Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
14-11-2021, 15:58:56

Mojra44 2021-11-14 15:24:46
.... ponieważ u mnie to trwa juz z dziesięć lat wieć przy tak dlugim ucisku to wszystko sie już nie zregeneruję i pomimo operacji moze być tylko gorzej.
Ja męczyłem się co najmniej z 15 lat. Po zabiegu gorzej nie będzie z całą pewnością. Jedyne co może być to, to, że kręgosłup nie wróci do stanu "młodzieżowego". Najważniejsze aby poddać się zabiegowi celem przerwania procesu dalszej degradacji kręgosłupa, zapobiegnięcie ewentualnemu paraliżowi, ....
07-06-2019 r. Discektomia C4/C5; C5/C6; C6/C7. Implantacja klatek LFC z Cerasorbem. Stabilizacja przednia płytka Biomet. (Płytka + 8 śrub). Operacja ( wg ICD9CM):100.02
Forumowiczka
14-11-2021, 19:13:27

A jak dlugo dochodził Pan do sprawnosci aby powrocić do pracy.Ja nie wyobrazam sobie, zeby nie było mnie w pracy okolo roku.
Mojra
gość
15-11-2021, 20:56:17

Witam !
Może ja opiszę swój przypadek, źle się czułam od 2006 roku, miałam wypadek samochodowy w latach 96 ale wtedy nie miałam robionego rezonansu bo to inne czasy były, zwykłe prześwietlenia i rehabilitacja.
Pomagały mi wyciągi , teraz chyba już nie są stosowane.Miałam zawroty i bóle głowy , źle chodziłam jak pijana, diagnoza nerwica,trochę się leczyłam ale bez efektu.Potem pojawiły się niedowłady rąk i nóg, opuszczanie przedmiotów, zaburzenia widzenia, poszłam na rehabilitację ale lekarz powiedział,że bez rezonansu nie chce mnie widzieć . Zrobiłam rezonans to był 2012 rok. Oczywiście wtedy okazało się , że mam trzy przepukliny uciskające rdzeń najgorzej na poziomie C5/C6 nie mogłam już normalnie funkcjonować, czekałam na operację 2 miesiące to był koszmar, wróciłam do pracy po dwóch miesiącach , pracę mam biurową przy komputerze. Większość objawów minęło , zapomniałam o zawrotach głowy, bólach , wiadomo zawsze coś tam trzeba uważać ale czułam się dobrze, lekarz który mnie operował mówił ,że miałam to co najmniej 10 lat ponieważ rdzeń żeby przepływać wydrążył sobie ujście . Byłam tylko zła bo miałam zrobiony tylko jeden poziom. W 2017 roku powtórka , znowu pojawiły się podobne objawy i cóż znowu tylko tym razem dwa poziomy c4/c5 i c6/c7. a teraz ostatni c3/c4. Po drugiej operacji też wróciłam do pracy po dwóch miesiącach , teraz mam wrócić w styczniu.Nie wiem ale ja nie mogłam pozwolić sobie na dłuższe zwolnienia ze względu na pracodawcę ale nie uważam też żebym nie mogła wykonywać swojej pracy.Jakieś ograniczenia mam , wiadomo jak ma się usztywnioną szyję to pewnych rzeczy się już nie zrobi ale ten strach , że będzie gorzej. Ja na szczęście nie miałam na trwałe uszkodzonego rdzenia i lekarz przed pierwszą operacją mówił , że lepiej nie będzie ale nie będzie gorzej , ale wtedy wszystkie ubytki minęły , uczyłam się praktycznie chodzić i udało się. Decyzja zawsze należy do chorego i lekarza ale chyba nie ma na co czekać bo potem dobrze to raczej nie będzie. Operacje nie są bardzo obciążające,gorzej potem wytrzymać bez ruszania głową te trzy tygodnie ja tyle wytrzymuje bo tak naprawdę to 6 tygodni,ale w moim wypadku zawsze powiem , że warto i jak bym wiedziała wcześniej co naprawdę mi dolega to nawet bym się nie zastanawiała.
Pozdrawiam K.M
Forumowicz
15-11-2021, 21:59:56

Mojra44 2021-11-14 20:13:27
A jak dlugo dochodził Pan do sprawnosci aby powrocić do pracy.Ja nie wyobrazam sobie, zeby nie było mnie w pracy okolo roku.
W zasadzie to po 2-3 dniach, powiedzmy, że po tygodniu ale ja mam "swoją pracę" przy komputerze. To pracowałem należy czytać jak "pracowałem". Z całą pewnością po około do miesiąca nie było śladu operacji.
07-06-2019 r. Discektomia C4/C5; C5/C6; C6/C7. Implantacja klatek LFC z Cerasorbem. Stabilizacja przednia płytka Biomet. (Płytka + 8 śrub). Operacja ( wg ICD9CM):100.02
Forumowicz
15-11-2021, 22:26:57

Gość 2021-11-15 21:56:17
..... ale wtedy nie miałam robionego rezonansu bo to inne czasy były, zwykłe prześwietlenia i rehabilitacja.
Pomagały mi wyciągi , teraz chyba już nie są stosowane.Miałam zawroty i bóle głowy , źle chodziłam jak pijana, diagnoza nerwica,trochę się leczyłam ale bez efektu.Potem pojawiły się niedowłady rąk i nóg, opuszczanie przedmiotów, zaburzenia widzenia, poszłam na rehabilitację .... K.M
K.M. wnioskuję, że piszesz o mnie. . Wszystko się zgadza z jednym wyjatkiem. Paskudny wypadek / kraksę miałem w 1996 r. Wówczas takich wynalazków jak TK, RM nie było. Jedyne badanie jakie miałem to EEG. Pomagała mi pętla Gibsona, po niej 2-3 tygodnie było dobrze. Tzw. jazda w dół zaczęła się około roku 2005-2006. Od tej pory było już coraz gorzej.
Operację miałem (jak mówił neurochirurg) co najmniej o 15 lat za późno. Było jak było ..... jestem już po i ..... żyję.
PS
piszę w skrócie. Prawa ręka słabo mnie słucha, praca przy klawiaturze jest gorsza co najmniej o 60 %. Piszę bo piszę ale zdecydowanie wolniej. Zamiast np. jednej literki "a" na ekraanie pojawia się ich kilka. Ot, taki sobie przypadek.
07-06-2019 r. Discektomia C4/C5; C5/C6; C6/C7. Implantacja klatek LFC z Cerasorbem. Stabilizacja przednia płytka Biomet. (Płytka + 8 śrub). Operacja ( wg ICD9CM):100.02
Forumowiczka
15-11-2021, 22:41:45

Wiadomo, ze kazdy indywidualnie dochodzi do siebię i mam nadzieję, że u umnie nie bedzie tak dlugo ale jednocześnie pozdrawiam wszystkich, ktorzy są już PO jak i PRZED.
Mojra
gość
16-11-2021, 09:19:21

Do Kawo
Tak nasze przypadki są podobne, nawet parę tygodni temu przed operacją c3/c4 próbowałam wciągnąć Ciebie do tematu dlaczego lekarz powiedział Tobie,że zmiany w c3/c4 nie wpływa na Twój stan zdrowia , ale nie doczekałam się. Teraz jestem po operacji tego poziomu zobaczymy.
Mam też podobne zmiany na poziomach operowanych, chodzi mi o stenozę w zasadzie na wszystkich poziomach i narośla, ale mi lekarz powiedział ,że to robi się z dostępu tylnego i jest to zabieg bardzo obciążający po którym nie dochodzi się tak szybko do zdrowia, nawet proponował mi taką operację ale nie wyraziłam na to zgody, mam tymczasem zabezpieczony rdzeń. Pozdrawiam K.M
gość
16-11-2021, 15:45:42

Czy miał ktoś tak, że zanim został zdjagnozowany leczył się na nerwice, a po operacji przeszło?
Aga
gość
17-11-2021, 15:02:15

Gość 2021-11-16 10:19:21
Do Kawo
... próbowałam wciągnąć Ciebie do tematu dlaczego lekarz powiedział Tobie,że zmiany w c3/c4 nie wpływa na Twój stan zdrowia , K.M

Nie zauważyłem "wezwania"
Odpowiadam co mi rzekł neurochirurg:
ano, powiedział, że w moim przypadku c3/c4 jest najmniej zagrożone, jakby względnie jest nie najgorzej i ten poziom potencjalnie najmniej zagraża życiu.
To co miałem zrobione, .... któryś poziom odpowiada za paraliż i to mi zabezpieczył. Tak mówił, tak zapamiętałem.
Pozdrawiam
Forumowicz
17-11-2021, 15:18:32

Gość 2021-11-16 16:45:42
Czy miał ktoś tak, że zanim został zdjagnozowany leczył się na nerwice, a po operacji przeszło?
Aga
Tutaj na forum kilka osób bym znalazł co wykazywały cechy zdenerwowania, niecierpliwości, .. Czy się leczyły na nerwicę - nie wiem.
Wiem natomiast, że mnie dotknęła ta wątpliwa przywara i miałem zdiagnozowany ... " pourazowy incydent stresu" .
Jak zwał tak zwał ale to też swego rodzaju nerwica. (?)
U mnie jest w zasadzie jakby nie widoczna. Jak mówię, że mam/ miałem zdiagnozowaną to myślą że żartuję. To leczy się długo. Jak dojdzie do tego jakiś ból, dyskomfort czy inne zmartwienie, to na pewno dłużej.
Czy po operacji jest lepiej ? ...... po operacji jest dobrze, lepiej, człowiek szybko zdrowieje. Dla nerwicy to ważne - brak czynnika stresu.
07-06-2019 r. Discektomia C4/C5; C5/C6; C6/C7. Implantacja klatek LFC z Cerasorbem. Stabilizacja przednia płytka Biomet. (Płytka + 8 śrub). Operacja ( wg ICD9CM):100.02

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: