Widzisz Kawo, ja nie jestem typem leżącej babci, ale przepracowałam wiele lat i przez to mój kręgosłup trudniej się regeneruje. Do tego doszły powikłania srod- i pooperacyjne.
Sugerujesz, że pracując na etacie, można udawać chorobę, a pracując na swoim, już nie. Pewnie można, ale praca u siebie ma też dobre strony. Kiedy bolą cię plecy albo głową, robisz sobie przerwę. W mojej pracy takiej możliwości nie ma, choć też potrzebuję jedynie komputera i drukarki. Podobnie, jak Ty. I tu podobieństwa między nami się kończą.
Powiem jeszcze tylko, że minie mi wkrótce 6 miesięcy zwolnienia i właśnie dostałam decyzję o przyznaniu przez ZUS świadczenia rehabilitacyjnego. No to chyba był jakiś powód?
Śmieszą mnie uwagi, jak Twoja. Myślę, że pora opyscic to forum.
Pozdrawiam.
AlusiA68