Ale wirus, taki sam no nawet nie bo u was dużo mniej przypadków

W Lubuskiem ZUS to jakaś patologia. Będąc na rencie po operacji wycięcia dodatkowego żebra szyjnego, operacji lędzwiowego 2x i teraz czekając na kolejne 2 operacje ZUS zabrał rentę, orzecznik stwierdził, że operacje pomogły, a neurochirug zwyzywał tego orzecznika,że jakim cudem on widzi poprawę przy ucisku rdzenia . I sprawa w sądzie. Oni powinni na koronawirusa leczyć, już by wszyscy zdrowi byli

O to było dobre, dobry sposob na wirusa hihi Ale sprawa w sądzie myślę, że przywróciła Ci rentę?

A przyznam szczerze, że całkiem nieźle. Rzadko kiedy boli, a jak już boli to znośnie. Nie mam problemu z siedzeniem, oczywiście robię wszystko w granicach (staram się). Napisałabym, że się naprawdę dobrze czuje, mam nadzieję, że tak już zostanie.

Daagula, to super, że czujesz się dobrze. Oby tak dalej, odpoczywaj nadal i nie kombinuj nic

Moja wizyta na kontroli w ZUS po operacji była śmieszna.
Przyszłam, pani dr zerknęła w papiery i mówi do mnie: Ma Pani problem z kręgosłupem, to co się dzieje? A ja na to, że w zasadzie juz nic, bo jestem już po operacji (oni tego w papierach nie widzieli, był tylko numer schorzeń kręgosłupa szyjnego) i teraz się rehabilituję. To było dwa miesiące po operacji. Pani dr na to, że jak to tak bez kołnierza przyszłam? Nie narzekam, że mnie boli, nie mam cierpiącej miny? Zobaczyła bliznę, zapytała, czy chcę skierowanie na rehabilitację. Powiedziałam, że rehabilitację mam w toku i nie chcę skierowania. Zresztą miałam ze sobą pismo od rehabilitanta, na wypadek gdyby chcieli mnie wysłać na obowiązkową Wpisała: nie kontrolować przez najbliższe 4 miesiące Dwa miesiące poźniej wróciłam do pracy, więc już Pani dr nie zobaczyłam

W tamtym roku po operacji byłam u pani orzecznik w sprawie renty. Wchodzę do gabinetu, pani przegląda dokumenty i mówi do mnie, proszę opuścić ręce do podłogi. Ja patrzę na nią jak na wariatkę I mówię, jestem 8 tygodni po operacji i tego nie zrobię. Ona pyta, jak pani w domu funkcjonuje, wiec odpowiadam, ze wogóle sie nie schylam w taki sposób tylko kucam za każdym razem. Babka zdziwiona, że można tak żyć.
No i masz babo placek co zus to obyczaj. Oczywiscie dała mi na 16 miesięcy

Tu niestety muszę Was sprowadzić na ziemię...mnie orzecznik odebrała chorobowe. Krzyczała na mnie praktycznie od wejścia, że jestem zdrowa. Powiedziała i co pani będzie sobie na chorobowym czekać w kolejce na rezonans? Ciągła mnie za kolano (po operacji) szyję stwierdziła że mam super i dała zgodę na pracę....
Odwołać się można ale do sądu pracy...
Mam wrazenie, że spotyka mnie wszystko co najgorsze...

Sprawa nadal się toczy w sądzie bo najpierw biegły miał koronę ,potem sędzia,a teraz ZUS podważyl opinię biegłego i czekam na 2. Idzie oszaleć. I weź się spokojnie lecz jak oni robią z cb złodzieja bo tak się czuję:(

Dokładnie też tak się czuję...jak jakiś złodziej!
Podejście masakryczne.
A propos korony to proponuję przerobić budynki ZUS na szpitale i orzeczników jako leczących...wszyscy wyzdrowieją...
Też nie wiem jak teraz ZUS zareaguje skoro mój lrka z napisał, że operacja niepotrzebna....
Ja zusowi też niepotrzebna..