Dlatego jestem sceptycznie nastawiona do mojego świadczenia rehabilitacyjnego. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Kurcze spac nie mogę zbytnio, szyja mnie w nocy pobolewa. Do tej pory nie spałam na ortopedycznej poduszce bo mnie uwierała, tylko na takiej dostosowującej się do kształtu głowy...może źle że na niej śpie ponad tydzień było dobrze, nic mnie nie bolało a teraz juz trzeci dzień czuję szyję.
Daagula śpisz od początku na ortopedycznej?

Tak Kasiu śpię na ortopedycznej, profilowanej z pamięcią kształtu. Wzięłam sobie ją do szpitala i odrazu po operacji mnie na niej położyli. Na priv Ci napisze nazwę poduszki. W domu mam trzy, przed operacją spałam na innej ale teraz jest dla mnie za twarda pewnie z czasem znów do niej wrócę

Daagula porównałam parametry i w sumie moja ma praktycznie te same wymiary i pamięć kształtu.
Chyba muszę się na nowo do niej przyzwyczaić.

Najwidoczniej:) mi jest z pewnością łatwiej bo odrazu po operacji na niej leżałam, nie miałam możliwości sprawdzenia na zwykłej. Specjalnie ją wzięłam, bo myślałam właśnie ze później będzie mi ciężej się przyzwyczaić.

Ja juz nie miałam miejsca w torbie po operacji dostałam taką niewygodną i żałowałam, że nie mam swojej. A w sumie połowa bagażu się nie przydała haha

Faktycznie słyszy się często o takich przypadkach, gdzie orzecznicy tak traktują człowieka. To jest przykre, pracujemy latami i nawet takiej rzeczy jak chorobowe czy świadczenie rehabilitacyjne odmawiają.
To ja jestem jakimś dziwnym stworkiem, bo od 4 lat mam do czynienia z zusem i nigdy nie miałam problemu. Raz nawet moja firma wysłała do zusu zawiadomienie, o sprawdzeniu zasadności mojego chorobowego. Przyszlam do zusu, orzecznik był zdziwiony, że to nie oni mnie kontrolują tylko moja firma. Zbadał mnie i mówi, jedź pani do domu i nadal się lecz, a nimi sie nie ma co przejmować. Miałam tez kilka świadczeń i nigdy nie miałam z tym problemu. Miałam stracha dość mocnego jak złożyłam o rentę, bo wiedziałam, ze nie chcą przyznawać. Ale okazało sie, ze moja k*** jest już tak spora, że pani nawet nie bardzo się zastanawiała. Wiec wyglada na to, że do tej pory zus traktuje mnie dobrze

Aha to k... to tylko zbiór moich dokumentów, nie wiem dlaczego moderator ukrywa ten wyraz

Kasiu, Ty masz jak Kawo, pisał, że pierwszy okres był cudowny, dopiero po jakimś czasie dopadły go bóle. Mnie jak wiesz, bolało wszystko bardzo książkowo, na szczęście mam to już za sobą. Więc dziewczynki, byle do przodu
Ciekawa jestem co tam u Mateusza, myślę, że ta gorączka mu już minęła
Mateusz odezwij się

Hej hej, niestety jeszcze walczę z gorączką chociaż na szczęście już mniejszą i rzadszą, bo maks 38 stopni raz dziennie. Dziś nawet zawziąłem się i nie brałem Ibuprofenu, no i przeszła sama. Czekam ciagle oficjalnie na wynik testu, ale wczoraj straciłem węch a dzisiaj smak, wiec raczej już wiadomo jaki będzie wynik. Jeśli dobrze liczę to od pierwszych objawów mija 8 dzień, wiec powinno już być w moim przypadku coraz lepiej, no ale zaraziłem tez dziewczynę, wiec jeszcze trochę stresu przed nami niestety. Ze zdecydowanych plusów - kręgosłup mam wrażenie ze wstawili mi nowy. Nie czuje prawie żadnych boleści : - )

Cos w tym jest. Mnie przed operacją strasznie już bolał lędzwiowy i plecy z boku a po operacji szyi przeszło
W krzyzu też mam przepukliny ale wczesniej nie było takiego bólu do góry i na boki jak w ostatnim czasie.
Dorka zobaczymy jak poleżę dłużej/pośpię na ortopedycznej - na razie jest mi twardo ale szyja mniej boli jednak.