Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
17-09-2020, 09:17:30

Witam wszystkich Doszłam do siebie, choć wczoraj nie wesoło było, ciężko głowa ruszać bylo. Zrobili 3 poziomy, teraz my z Kawo kuple, ten sam zestaw w szyi na szczęście bez kołnierza i bardzo mnie to cieszy. Wszelkie odczucia o których pisaliście po zabiegu odczuwam, ale nie jest źle. Rano wyciągnęli dren z szyi i już tak nie ciagnie. Nawet papieroska dziś już wypaliłam. Strach ma wielkie oczy, boli ale to normalne. Wazne ze już po, ręka i bark lewy już odpuściły, ale wiem, ze trochę może powrócić. Leże i odpoczywam. Zrobili mi już kontrolne rtg, czekam na rozmowę z doktorem
Forumowiczka
17-09-2020, 12:30:33

To super, że już jesteś po. Teraz tylko powoli do przodu :) i dochodzić do siebie. Miałaś planowane 3 poziomy czy to wyszło w trakcie?
Forumowiczka
17-09-2020, 14:07:43

Od razu powiedział, że trzy. Stwierdził, ze trzeba od razu nie ma na co czekać, bo kręgosłup w rozsypce. A operować potem jakiś dodatkowy to bezsensu. Rana niewielka, tylko trudno wstać z łóżka a najgorzej się położyć, bo mięśnie ciągną. Da sie wytrzymać. Cieszę się, że jestem juz po.
Początkujący
17-09-2020, 16:24:28

Witam. Mam 35 lat. Walczę z dyskopatią od maja, kiedy to obudziłem się z bólem pleców.
Po 2 tygodniach rezonans: paracentralna prawostronna ekstruzja c6/c7 wypełniająca niemal całkowicie prawy zachyłek boczny kanału kręgowego z uciskiem na worek oponowy, korzeń c7 oraz na rdzeń szyjny po stronie prawej. Poziom wyżej pośrodkowa, szerokopodstawna protruzja krążka międzykręgowego C5/C6 z redukcją przedrdzeniowej rezerwy płynowej do 1 mm i łagodnym pośrednim modelowaniem przedniej powierzchni rdzenia szyjnego.
Ból karku, barku, całej ręki, szczypie piecze, drętwieje. Udało mi się umówić na 2 konsultacje neurochirurgiczne tego samego dnia we Wrocławiu, dwóch lekarzy operuje w dwóch różnych wrocławskich szpitalach - diagnoza: operacja. Implant ruchomy na poziomie c6/c7. "Miał pan szczescie że poszło w bok", mówią. Czy coś mi grozi? "nie, ale żeby nie mieć stłuczki samochodowej". Rehabilitacja? "Jak pan da rade wytrzymac? ale nie da pan.."
Udaje się na rehabilitacje, manipulacja powięzi metodą stecco.. "niepotrzebnie się naświetlałeś z tym rezonansem, zrobimy punkty spustowe przejdzie, jaka operacja, przepuklina nie daje objawów bólowych tylko powięź". 3 zabiegi, 0 poprawy.
Masa tabletek przeciwból i przeciwzapalnych. Nie mogę siedzieć ani chodzić, tylko leżę. Jazda autem jako pasażer to dramat. Nie śpię w nocy.
Trzecia konsultacja, polecany neurochirurg, znany w świecie z osiągnięć, "przerwać rehabilitacje, położyć się i czekać, jak pan kichnie to może sparaliżować. Impant nieruchomy, na tym poziomie nie ma znaczenia". Operacja na cito. Dzwonią po 2 tygodniach, odwołuję, czuję się troche lepiej.
Kolejny fizjo: "paraliż jak kichniesz? raczej niemożliwe, dysk już "wypadł" i się zaklinował". Pinoterapia, akupunktura, masaż tkanek dookoła. jakaś poprawa jest
Inny fizjo w znanym centrum rehab we Wrocławiu -, naświetlanie, pola magnetyczne, prądy tens, ćwiczenia izometryczne - "damy rade, przejdzie".
Czerwiec, czwarta kons. neurochirurgiczna, neuroch. z Warszawy: "dać sobie 6 tygodni, jak nie będzie poprawy to rozważyć operacje, takie są standardy międzynarodowe, implant ruchomy. Paraliż? nie powinno się nic stać, może ktoś tak mówi bo neurochirurg jest w sumie od operowania"
Dla pewności robię 5tą, polecany neuroch spod Łodzi, "Paraliż? to straszenie pacjenta operacją, równie dobrze posadźmy wszystkich w fotelach i siedźmy. Dać sobie czas, wyciąg szyjny, bardzo duża szansa że ustąpi"
Szczęśliwy zapominam o operacji, rehabilituje się, pomaga, ręka już nie boli, zdrętwiałe palce odpuściły, chociaż ciągle siedzi coś w okolicach karku, głownie leżę. Przesypiam w końcu noce, fizjo robi mi bańkę chińską: "od jutra będziesz spał" - spełniło się
Sierpień - jest znacznie lepiej, robie rezonasn kontrolny, opis kopiuj wklej.
Jadę na trakcję szyjną, ktoś polecił. Metoda cox i pierce. Po 3 dniach trochę jakby lepiej, ale zaraz, czy mi przeszedł właśnie prąd po nodze? nieee, wydaje mi się. Kolejne dni, coś chyba z nogami nie tak, jakby zmęczone, czasem coś jakby lekko zdrętwieje na sekundę.
Lecę na sor, sprawdzić. Nikt Pana nie obejrzy, bo koronawirus, ale iść na oddział zapytać. Idę, widze doktora który mnie straszył paraliżem. "Słuchać się następnym razem, wszystko można uratować". Umówić się na konsultację. Dzwonią tydzień po konsultacji z oddziału
"Czy mogę przełożyć?", "kolejnej szansy nie będzie". Odwołuję.. nic już chyba nie czuję z nogami.
Konsultacja online ponownie do doktora z wawy: "pomimo jakiejś poprawy, ma pan naprawdę konkretną chorobę, polecam operację. Nie ma tam przestrzeni dla dysku, nie ma co żyć z tykającą bombą"
Robię oczy, wcześniej mówił inaczej, dzwonię do tego spod Łodzi co dawał największe szanse: "przykro mi, ale wydaje mi się ze jesli przez 3 miesiące nie przeszło na tyle że może pan normalnie funkcjonowac to prawdopobieństwo że przejdzie całkiem jest male, operacja. Aczkolwiek są badania że pacjent który się zoperuje a ten który się nie zoperuje, po 3 latach (!) wyjdzie na 0, będzie tak samo. Pana decyzja. Implant ruchomy, stabilizacje ktoś panu proponowal? zbrodnia na ludzkości"
Wrzesień, nie biorę już tabletek, ale te nogi.. robię kontrolny rezonans, jadę do opola do neuroch:
"co pan tak ucieka przed ta operacją, jakby to byla moja szyja to był się zoperował. Niech Pan gdzieś głową przywali to oczami tylko będzie pan ruszał". Operacja za tydzień, uwaga, ambulatoryjnie, za kase. Ale jak to? ten sam dzień przyjazd ten sam wyjazd. Kołnierz? po co kołnierz. Dysk nieruchomy, ruchomy na tym poziomie nie ma sensu. Dzwonią, odwołuję, zbyt duże ryzyko mówię że nie dam rady, to nei wyrwanie zęba. W szpitalu termin 2022.
Dziś funkcjonuję bez tabletek, chociaż trochę uwiera, wiem że wpadłem w spiralę konsultacji, ale jak to jest, że jedni neurochirurdzy straszą paraliżem, a drudzy mówią że to straszenie pacjenta. Jak to jest, że wszyscy fizjoterapeuci u których byłem i z którymi rozmawiałem, może za wyjątkiem jednego który nie był przekonany, mówili że ostatnie co od nich usłysze to żebym się zoperował. Z kolei wszyscy neurochirurdzy operacja, w tym trzech dosyć pilnie.
Obecnie szukam dla siebie doktora który jednak mnie zoperuje, chyba za dużo się nasłuchałem. Objawy mocno odpuściły, ale kosztem uszkodzenia nerwu promieniowego przy tricepsie, najpewniej od ucisku, który po operacji ma się odbudować. Co na to fizjo? odnowi się bez operacji..
sory za historię życia
Forumowicz
17-09-2020, 18:45:53

Nie mam sił pisać. Co napiszę to znika.
Jest tu jakiś Administrator ????
07-06-2019 r. Stabilizacja C4/C5; C5/C6; C6/C7 Płytka+ 8 śrub
Forumowicz
17-09-2020, 18:48:03

Dorka - witaj w klubie "trójki"
Kto Cię kroił. ?
07-06-2019 r. Stabilizacja C4/C5; C5/C6; C6/C7 Płytka+ 8 śrub
Początkująca
17-09-2020, 18:52:13

Dorka super, że czujesz się względnie ok. Teraz powoli dojdziesz do siebie. Najwazniejsze, że już po.
Ja wczoraj na kontroli super się czułam, nic nie bolało, więc nic niepokojącego nie zglaszalam, a dzisiaj jak na złość, bola mnie ramiona, mam fascykulacje, piecze, ciągnie i takie różne cuda. Nie wiem już co mam myśleć, zwłaszcza że odzywa się lewa strona, która wcześniej nie dawała objawów. Już mam paranoję na punkcie mojego kręgosłupa. Świra idzie dostac...wrrr
Forumowiczka
17-09-2020, 19:00:25

Cameleon, piszę teraz z oddziału neurochirurgii, wczoraj miałam zabieg na odcinku szyjnym, trzy poziomy plus plytka. Nie jest to moja pierwsza operacja, w zeszłym roku odcinek ledzwiowy. Rehabilitowalam się trzy lata, od żadnego rehabilitanta nie uslyszalam aby iść na operację tylko zabiegi pomoga. Dopiero tydzień przed zabiegiem rehabilitant poddał sie. A skutki... operacja na lędźwiowym po roku na szyjnym. Jesli są duze uciski na korzenie lub juz na rdzeń nie ma co czeka,, nerwy same sie nie regenerują, potrebne jest odbarczenie czyli operacja. Jestem po drugiej i nie żałuję swoich decyzji, mam szanse na prawie normalne życie a nie zycie w ciągłym bólu. Ale każdy taka decyzje musi podjąć sam.
Forumowiczka
17-09-2020, 19:04:39

Kawo, drugi raz operatorem był Dominik Ungeheuer. Świetny gość i specjalista. Operuje zawsze z Mateuszem Sumara. Maja takie składy dwojkowe. Zawadzki, ten twój operuje zawsze z dr. Śliwonik. Świetni ludzie
Forumowiczka
17-09-2020, 19:07:56

Pytanie za 100 punktów jak przesunąć głowę na poduszcze bo mi to marnie wychodzi

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: