Cześć Wszystkim!
Ponad msc temu byłam w szpitalu na 2tygodnie. Z powodu takiego iż dostałam dretwienie i mrowienia rąk obu w tym samym czasie plus zawroty glowy mocne i dretwienie prawej czesci twarzy wraz z uczuciem zacisniecia szczęki.
Było podejrzenie udaru, stwardnienie rozsiane, bolerioza, dużo badań z krwi miałam robione ale tam wszystko dobrze.
Miałam TK głowy rezonans magnetyczny kręgosłupa szyjnego i głowy. W głowie czysto.
A w szyjnym wyszła Fizjologiczna lordoza szyjna z tendencja do kyfotyzacji na poziomie C4 do C7.
Rozluznienie pierscieni włóknistych na poziomie C5 C6.
Resztę w granicach normy.
No więc po msc poszłam prywatnie do neurologa. To było 2tygodnie temu mówiłam że mam dretwienie ręki czasem rąk przechodzące w nich prądy. Plus dretwienie kilku palcow u rąk. przepisała tabletki i kazała przyjść za 2tygodnie do kontroli i jeżeli nie będzie poprawy
( dodam iż jeszcze wcześniej czyli 4tyg temu byłam u innego neurologa i też brałam leki i brak poprawy po nich było)
To da skierowanie do neurochirurga.
Na kolejny mr kręgosłupa szyjnego nie da bo z msc to świeży wynik.
Więc byłam wczoraj na kontroli i jest gorzej niż było 4tyg temu i 2tygodnie temu.
Zaczyna mnie boleć pod łopatka prawa, dretwienie rąk plus palców ból i sztywność karku/ szyji .. Czasem mam RWE barkowo-ramienną ... jak tylko coś zrobię np poodkurzać i po chwili to mi się robi
Więc zbadała odruchy młotkiem neurologicznym w zgięcie łokciowym. I nogach
No i prawa ręka prawie w ogóle nie drgnela a stukala kilka razy .. a lewa i obie nogi normalny odruch mają... i prawa ręka słabsza mięśniowo plus opada.. w dodatku 2tyg temu ręka prawa miała prawidłowy odruch po stuknieciu młotkiem.. Nawet czasem upuszczam różne przedmioty z tej prawej ręki.. tydzień temu uposcilam kubek ..
Momentami nie czuje tej ręki...
Dała skierowania do szpitala Do katowic. Na oddział.
Powiedziała że ten wynik mr szyjnego w ogóle się nie pokrywa teraz z moimi dolegliwościami .. albo dyskopatia się pogłębia i dysk znacznie się wysunął albo jakiś stan zapalny się zrobił..
Bo napewno coś jest nie tak i widzi ze mój stan się pogorszył.
Nie umiałam uwierzyć że w ciągu 2tyg tak mój stan się pogorszył...
Aczkolwiek byłam msc temu ze skierowaniem na oddział ( Że skierowaniem jeszcze ze szpitala ) to stwierdzili że nie kwalifikuje się do przyjęcia na oddział a po drugie od 6msc do roku musiałabym poczekać żeby iść do oddziału neurologicznego więc przepisała leki po których guzik pomogło ..
i mówiłam p. Dr że odesłali mnie do domu z kwitkiem ... W Poniedziałek jadę z mężem do Katowic na izbę przyjęć ze skierowaniem . I zobaczymy czy mnie odeśla czy akurat zostawia.
Justyna.B :)