Część Szyjki 😁
Dziś byłam u mojej pani doktor neurolog, która mnie prowadziła do operacji, po wpisy na komisję mops o orzeczenie o niepełnosprawności i o dalszy rehabilitacyjny z ZUS.
Już od wejścia była oburzona, że ja nie mam kołnierza, że dlaczego jestem taka ruchliwa nooo yyyy według neurochirurgów jestem już zdrowa I zdałam jej relacje z mojego czterotygodniowego szukania pomocy i odpowiedzi na pytanie, dlaczego ja muszę żreć przeciwbólowe... Odpowiedz prosta. Odpuścić. Odpoczywać. Żadnej manualnej terapii dopóki się nie zrośnie. Żadnego mycia okien i wyprawiania świąt! Jedyne co to do kosmetyczki mogę chodzić i skierowanie do zusu na komisję w sprawie o sanatorium i lekarz pierwszego kontaktu ma mi wypisać również poszpitalne skierowanie do sanatorium. I nie ma opcji zebym nie pojechała! To rozkaz 🙄
Mam chodzić na laser, tens i pole i nic więcej. To mój organizm zdecyduje kiedy do pracy, ale już na pewno wiadomo, że nie fizycznej.
Nadal mam zespół korzeniowy...
Miałam kilka planów. Ale ok. Zwalniam. Zastosuje się do zaleceń mojej pani doktor. Będę dużo odpoczywac i przestać od siebie
tyle wymagac. Zobaczymy.
Pozdrawiam Was moje Kochane Peryskopki ❤️
Operacja 24.10.2018
Discektomia C5 C6 z implantacją krążka m-kręgowego C-DISC (PEEK LfC) nr 4/6