Po kilku tygodniach ciągłego bólu i osłabienia całej ręki, byłam już przekonana, że nic mi nie pomoże, bo nie pomógł mi ani terapeuta, który wczesniej wyprowadził moja szyjkę, ani inny bardzo polecany przez koleżankę z dyskopatią. Miałam juz doła, ale ostatkiem nadziei spróbowałamposzukać pomocy u kolejnego terapeuty. Po wizycie nie czułam ulgi ani żadnej róznicy mimo mobilizacji i masazu. Jednak po kilku dniach ku mojemu zdziwieniu samodzielna mobilizacja kręgosłupa piersiowego i samodzielny masaż miesni przy kregosłupie, których nauczył mnie ten fizjoterapeuta, przyniosły mi ulgę. Boli mnie tylko w jednym miejscu, które jest bolesne od kilkunastu juz lat, ale tylko jak je masuję. A najlepsze jest to, że będę umiała sama sobie w przyszłości poradzić przy ponownym zblokowaniu, co zwykle działo się u mnie albo przed weekendem, albo, jak ostatnio, w święta.
Jesli nie macie wskazań do operacji ze względu na objawy neurologiczne, szukajcie dobrego terapeuty. Swoja historię opisywałam tu kilkukrotnie - ponad 3 lata temu neurochirurdzy kierowali mnie na operację C5-6 (mniejsze
przepukliny mam tez na innych poziomach). Miałam umówiony termin operacji, ale szukałam skutecznej fizjoterapii. Po wielu miesiącach bólu oraz długich poszukiwaniach i próbach znalazłam w końcu terapeutów manualnych, którzy mi pomogli.
Rehabilitacja trwała długo i wymagała ode mnie duzej pracy z nawykami i regularności.
Teraz z jeszcze większym optymizmem spoglądam w przyszłość, bo mój nowy terapeuta robi wszystko, abym nie musiała do niego zbyt często przychodzić, tylko sama umiała sobie pomóc. Mam nadzieję, że jesli pomógł mi z uciskiem nerwu od kręgosłupa piersiowego, to pomoże też z nocnym drętwieniem rąk od szyjki. Mam wizyte we wtorek i jestem ciekawa, co zaproponuje.
Wam też zyczę znalezienia równie skutecznych terapeutów.
Basia