Dlatego ja nigdzie nie jeżdżę i jak mnie ZUS chciał wysłać to poszłam do lekarza i mi napisał, że nie zgadza się na żadne sanatorium... Jak będę chciała sobie pojechać to skorzystam, ale na obecnym etapie nikt mnie tam siłą nie wyśle, bo to nie ma sensu (tak wiem są ośrodki gdzie
rehabilitacja ma jakiś sens, tylko do nich ciężko trafić) i to jest NAJWAŻNIEJSZY ARGUMENT!!!
Regularnie odwiedzam dobrego fizjo poza miejscem zamieszkania, bo na miejscu nie ma i tyle. Tak, wiem to kosztuje, ale bycie 3 tyg. poza domem też, więc ja tak robię by na 1 wizytę w miesiącu zwyczajnie mieć. Nie jestem na etapie, że chcę odpocząć od domu, dzieci itd... Chcę być zdrowa, a to już jest poza zasięgiem sanatorium... Jak miałam jechać to nikt z medyków mnie nie zniechęcał ale każdy mówił: tylko uważaj, żeby ci krzywdy nie zrobili, początkowo myślałam, że ortopeda żartuje, ale okazało się to całkiem serio
To bezbólowych Świąt dla Was :)