Iwa nie jest tak źle, na pocieszenie ja jadę 28 lutego a wracam 29 marca. Za przykładem Kasi biorę jakieś grube tomisko na wieczory i zaplanowałam wieczorny basen. Po mielopatii czeka nas długa rehabilitacja, musimy się przyzwyczaić, robimy to dla naszego zdrowia . Gorzej z domownikami , jak sobie poradzą. Jadę do Lądka Zdroju, a tam na zabiegi pod górkę i z górki, ale będę laska jak wrócę.
Stokrotko powrotu do zdrowia, wcześniej czy później (tak jak w moim przypadku) świat staje się piękny i bóle mijają.
Pozdrowienia dla wszystkich