Witam wsyzstkich, cos ostatnio choc nowa i zielona;) to nadaktywna jestem...
Dziś byłam u neurologa, dopiero dała skierowanie na to badanie przewodnictwa nerwowego - powiedziała, ze jeśli nerwy będą uszkodzone to nie ma co gdybac, dała tez skierowanie na badanie tętnic szyjnych
Ale tez zbadała mnie dokładnie, powiedziala, ze wszystkie odruchy prawidowe i żadnego zaniku mieśni nie ma, jedynie mięśnie karku napięte - ale to pewnie z nerwów jak i szybkie tętno;)
Rezonans rzeczywiście kiepski - bez zabiegu -choc to moja decyzja się nie obędzie, ale też mówiła, ze na spokojnie, że to nie jest żadne super pilne - żeby rozważyc poszukac dopiero lekarza- w między czasie sie rehabilitowa, kołnierz jedynie z dwie godziny dziennie, no i ok. czerwca na kontrolny rezonans, który pokaże, czy to idzie dalej, zatrzymało się czy leko cofnęło- cuda się zdarzają ponoc.)
Sama juz nie wiem...Z jednej strony jak Was czytam to i chciałabym miec to już za sobą, z drugiej może pośpiech jest złym doradcą, warto poczeka i się odpowiednio także logistycznie (dzieci) przygotowac...
Na razie założyłam sobie wisyty jeszcze u dwóch neurochirurgów, poluję też na prof. Harata - ale ta neurolog mi powiedziala (bo pracowała z nim jakiś czas), że on głównie zajmuje się pracą naukową, robi operaacje ale głownie guzów, lub jakies super skomplikowane, ze jego następcy - dr Furtak, Kitliński "żyją" tymi operacjami na codzień;)
Aha kołnierz mam Schanza półsztywny - 12cm- mam długą szyję:) Miałam to szczęście, ze mój ortopeda jeździł ze mną po sklepach med. by dopasowa najlepszy - facet niesamowity - polecam - gdyby ktoś był w Bydgoszczy i walczył z bólem - on jest też traumatologiem po rónych kursach i szkoleniach - w bólu uciskanmi, pracą z punktami spustowymi czyni cuda;) no i wykonuje ze mną trakcje kręg. nawet mojego męża przeszkolił- jak pisałam - pewnie super sprawa na mniej zaawansowane dyskopatie...
a tak na marginesie był ktos z Was w Poznaniu u tego dr Stengerta w Instytucie Mckenziego?