No tak Irku, pamiętam, pamiętam o Twoim zamiłowaniu do cudów natury
To i ja się, wyjątkowo, dołączę do tematów na wesoło, a co! Oto co udało mi się znaleźć w necie o kręgosłupie:
Przychodzi baba do lekarza z ogromnym gwoździem wbitym w kręgosłup. Lekarz obejrzał, sprawdził, że gwóźdź tkwi mocno w kręgach i trudno go wyjąć. A potem mówi:
- Mam wyciągnąć, pani Kowalska, czy może zaklepać?
Schorowana kobieta dzwoni do drzwi sąsiadki:
- Chwyciły mnie bóle krzyża. Może mi pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli pani chce mogę go pani pożyczyć.
- Bardzo chętnie.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Niedługo potem dzwoni jednak ponownie do drzwi sąsiadki. Sąsiadka otwiera i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi do swojego domu a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz pani co ze mną zrobił pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory był taki łagodny. A jak to się stało?
- Kiedy włożyłam mu z tyłu wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to jakiś diabeł w niego wstąpił!
Przychodzi pacjent do lekarza i mówi trzymając się za tył pleców:
- Panie doktorze, strasznie boli mnie w gwieździe.
- Gdzie? W gwieździe? – dziwi się lekarz. Niech pan pokaże, gdzie dokładnie pana boli.
Pacjent pokazuje ręką, chwytając się za tył pleców.
- To przecież pana w krzyżu boli, a nie w gwieździe.
- No tak – zgadza się chory - ale nie wiedziałem, czy pan doktor jest wierzący.
(rosyjskie)
Alfabet kręgosłupa
Lekarz poucza pacjenta, który przyszedł do niego zgarbiony, skarżąc się na bóle kręgosłupa:
- Panie Nowak, garbi się pan, i dlatego ma pan
bóle pleców. Pana plecy są teraz jak litera C. Musi Pan się trzymać prosto jak I. Wówczas kręgosłup przybierze prawidłowy kształt S. Inaczej wszystko będzie do D.
Noworodek bez kręgosłupa
Przybiega do lekarza na dyżurze położna i woła:
- Panie doktorze, panie doktorze, prędko, urodził się noworodek bez kręgosłupa!
Lekarz nie tracąc zimnej krwi pyta:
- A ma plecy?
- Plecy? no tak, ma – odpowiada przestraszona położna.
- No to jak ma plecy, to sobie da radę w życiu.
Pozdrowionka od gówniary Spinki