Pytanie było do Marcina, ale przypomniałam sobie, jak moja znajoma (fizjoterapeuta) kiedyś mi mówiła, że te takie "strzelanie" które słychać w kręgosłupie podczas manipulacji to są pękające pęcherzyki gazu w płynie w stawach. My je słyszymy jak nas ktoś "nastawia" i wydaje się nam, że to dyski wskakują, a to tylko efekt akustyczny rozbicia jakiegoś pęcherzyka.
Niektórzy potrafią tak strzelać stawami w ręce na zamówienie :).

a jak się terapeuta cieszy, jak słyszy te trzaski
Dzięki Asiu za wsparcie, też tak słyszałam o tych pęcherzykach gazu w stawach, tych małych (palce u rąk) i dużych (kolana, stawy skokowe). Miewam to od niedawna.
W kręgosłupie piersiowym i lędźwiowym podczas masażu i manipulacji (o czym pisałam), nie miałam na myśli, że to krążki dysku wskakują (gąbczasta tkanka tak by nie strzelała), tylko że takie „trzaskające tortury” przynoszą mi ulgę w bólach odc. piersiowego (między łopatkami). Chociaż pamiętam, jak masażysta podczas pierwszej wizyty i badania mego kręgosłupa palpacyjnie, zauważył w piersiowym : o tutaj są dwa przesunięcia…? Co miał na myśli? Podczas trzech pierwszych wizyt uciskał cały kręgosłup począwszy od dołu ku górze.
Nad piersiowym pracował dłużej- wtedy siadałam na leżance z głową wtuloną do dołu, lekko wygięta „w pałąk” i wtedy następowały manipulacje i chrupania. Aha, i dziwił się, że jeszcze się nie udusiłam i czy po tych manipulacjach lepiej mi się oddycha. Faktycznie, swobodniejszy i głębszy był oddech.
A w szyjnym słyszę jak coraz trzaska i chrupie przy skłonach i wyprostach, jakby kości ocierały się o siebie, do tego jeszcze dochodzą takie małe blokady – to dziwne uczucie i lęk, że nie pochylę lub nie wyprostuję głowy, bo się złamie coś w środku. Tak to Wam opisuję, jakie ja mam odczucia. A co tam się dzieje, to tylko Bóg raczy wiedzieć, znawcy i MR
Czasami po zdjęciu kołnierza (po 2-3 godz. chodzenia w nim) też słyszę trzask przy pierwszym skłonie. Nie jest to notorycznie, ale w tych gorszych, bolesnych dniach tak bywa. Mam nadzieję się nie złamać i nie załamać
Pozdrawiam serdecznie
PS. Zanosiło się na wielką burzę, zrobiło się czarno i przeszło gdzieś, ale zrobiłam piękne zdjęcie nieba i chmur burzowych, zaraz wstawię- cudo!

groza i piękno natury...
[url href=http://www.forumneurologiczne.pl/galeria/hindus_ka/albumy title="Przejdź do galerii użytkownika"][NOFILE]
[NOFILE]

U mnie burza zaczęła sie nad ranem i do tej pory grzmi, blyska i pada

Hehe, jak to mówił jeden z moich instruktorów it is very nice placebo:) - to tyle w temacie chrupnięć po mobilizacji i manipulacjach:)
Tak jak piszecie, jest to tylko i wyłacznie uwalnianie gazu (chociaż pewnie są i wyjątki). Terapeuci często wykorzystują ten efekt, bo działa on genialnie. Każdy czuje poprawę a generalnie dobrze zrobiona manipulacja czy mobilizacja może być bezszelestna. Może i niepowiennem tego mówić na forum, no ale... ktoś już i tak mnie ubiegł;)
Powiem wam że mi też czasami chrupie jak pokazuje pacjentom procedury z rotacją głowy i autodociskiem- kilka powtórzeń na sobie samym i potem jak obracam w drugą stronę to też chrupanie jest;) co ciekawę wystarczy lekko "podnieść" głowę rękoma i chrupanie znika (odciążenie).
Paulino- opis Twojego mri jest bardzo "skromny", czy byłaby możliwość obejrzenia płytki z Twoich badań? Może być już po konsultacji z neuro;) tym bardziej że z tego co widziałem też jesteś z bdg...
Amadobo- przeczytałem opis tego co jest za Tobą... szok... i fakt faktem brak poważnych i ciężkich dolegliwości jest szokujący... zastanawia mnie jedna rzecz chociaz pisząc to wchodzę na trochę nieznany mi teren... jeżeli jedna z teorii miałaby rację bytu to pomocne w Twoim wypadku o ile neimasz wszystkiego przy kręgosłupie poprzecinanego byłoba stabilizacja poprzez mięśnie głębokie (core stability), sam niewierze że to piszę, ale ostatnio temat mnie trochę zainteresował chociaż byłem wielkim przeciwnikiem albo raczej niedowiarkiem jeżeli chodzi o tego typu leczenie...
Pozdrawiam
Marcin S.

co może być przyczyną skromnego opisu? zwięzła interpretacja danego radiologa, który od nadmiaru pracy zawęził opis :D ??

Widocznie masz zdrową szyje poza tą jedną wypukliną... hmm chodzi mi tylko o to, jak duża jest wypuklina i czy modeluje rdzeń czy tylko worek oponowy... czy pamietasz jakie miałaś objawy w momencie robienia mri?

w trakcie badania tak? szczerze nie pamiętam, bo bardziej stresowalo mnie, że "sufit" rezonansu spadnie mi na głowe albo, że się uduszę :)

anTosiu a czy te chwilowe blokady ruchu nie pochodzą od stawów w kręgosłupie? Może to są po prostu "zwykłe" zwyrodnienia (bo każdy z nas je przecież z czasem nabywa). Nic pocieszającego ale też nic tragicznego, ot... życie :)....
Marcin nie zdradzasz tajemnic :). Teraz coraz więcej terapeutów edukuje swoich pacjentów i otwarcie mówi o tych rożnych efektach towarzyszących różnym technikom, które kiedyś były wiedzą dla nas lekko magiczną :). To jest dobre, bo jak ktoś jest wobec mnie szczery to nabieram do niego zaufania.
Poza tym mamy epokę doktora Google...... a to taki przemądrzały doktor - wszystkie rozumy zjadł .....

Asia

Wczoraj miałam mobilizacje barku i coś chyba drgnęło ku lepszemu bo mam wiekszą ruchomosć(chrupało jak u starowinki).Podczas tego zabiegu to nawet gwiazdki z bólu widziałam,ale najważniejsze aby coś pomogło,bo te lasery(to chyba juz świece),ud,krio,magne,elektro cos tam i tensy to z pewnoscia nic nie pomogło.Nabrałam tego chyba za cała armię.Moze zdziebko masaże ramionek bo tak ok 5% mniej bólu.Niestety dnia bez bólu juz nie pamietam przynajmniej od roku,nawet gdy wezme prochy to i tak boli.
oprócz tego ćwicze ledzwiówke i dzieki temu jakoś jeszcze pełzam.
Szyjce daje Mckenzie i wiecej nic ,nawet nie daje nikomu pomasować.
Ja mam pytanko do Marcina :czy ja mam juz sie dac pociachać czy jeszce walczyć(choć sił brak)
Mam fakt te uciski na worek oponowy,ucisk na rdzeń ,znaczny ucisk korzeni nerwowych,przepuchlinka centralno-dwuboczna też jest,stenoza ,zwyrodnionko,bardzo waska przestrzeń kan kreg.rezerwa płynu rdz.
Wiem ,próbowałeś mnie nakierować na Mc Kenziego i go stosuje,ale te bóle łopatek,ramion,głowy,dłoni to mnie przerastają,nie wspomnieć o lekarzach (bo Oni to graja w tenisa,a ja jestem ta kulką)Fakt ,że mam ta cieśń i inne rzeczy w łapkach i nie wiedza od czego zaczać.
U mnie jest tak,że jak podnosę łapkę to muszę długo odpoczywać bo mam takie bóle,a im wiecej Pani na reh mi ćwiczy to nocke mam z głowy nawet gdybym obłożyła się wielkim żelem.
Zauważyłam,że im wiecej chodze na reh to wiecej boli(wszystko),a juz tak sobie zdziebko chodzę dzień za dniem i 9 miechów zebrać mozna.Moze cos doradzisz