Witam.
Padaczkę mam już 28 lat leczę się, ale wiem jak patrzą na mnie ludzie. Od parunastu lat pracuję co prawda kilka razy zmieniałem pracę to jednak nieprzerwanie pracuję. Przyzwyczaiłem się do tego jak na mnie patrzą, czasem boją. Nie przejmuję się tym jak mnie widzą inni. Uodporniłem się na odrzucenia, odejścia, odtrącenia przez ludzi. Przyzwyczaiłem się że postrzegają mnie nie za kogoś a za coś. Blokuję wszystkie uczucia. Tak często odczułem odrzucenie i też przez rodzinę , odczułem to iż moja śmierć będzie dla nich taką jakby likwidacją kuli u nogi. Żyję jednak na przekór innym. Wyzbyłem się większości ludzkich uczuć. Zaakceptowałem to iż jestem postrzegany jako ktoś gorszy. Jak ludzie uznają mnie za "cos" to taki będę inny. Byłem żonaty, jednak ja wiedziałem że mnie po pewnym czasie zostawi. Jestem osobą nie ufającą nikomu, prawie bezuczuciową. Moje doświadczenia życiowe mnie tego nauczyły.