Ludzie boją się naszej choroby (a bardziej źle im się kojarzy nazwa tej choroby) jak wszystkiego co jest dla nich obce. Temat mojej choroby zawsze był dla mnie trudny z osobami trzecimi mimo, że ja sama się zaakceptowałam. Przekazywanie informacji o chorobie nie było dla mnie proste nigdy z powodu braku tolerancji, natomiast mam to szczęście, że moich napadów nie widać, więc ja znalazłam sposób od drugiej strony przekazywania tej informacji. Najpierw mówię, że mam pewną chorobę i opowiadam jak ona się objawia, później, że mam ją od dziecka i że świetnie sobie z nią radzę i ją akceptuję. A dopiero na końcu używam słowo,że jest to epilepsja/padaczka. Spróbujcie w ten sposób przekazać tą wiadomość. U mnie podziałało.