Mam niespełna 3-letną córeczkę. Bardzo dobrze się rozwija, jest intligentną, wesołą dziewczynką. Poza tym jest bardzo energiczna i "żywa" (czaem aż do przesady :D). Jakieś 3 miesiące temu zaczęła się skarżyć na zawroty głowy. Podczas wizyty u neurologa nie zostały stwierdzone żadne nieprawidłowości ani wady u dziecka. Została zalecona obserwacja małej, gdyż zaszło podejrzenie, że to konfabulacja, spowodowana oglądaniem jednej z bajek. Ograniczyliśmy oglądanie bajek, a tę podejrzaną całkowicie wyeliminowaliśmy. Przez około miesiąc wszystko było niby w porządku. Córka nie skarżyła się na żadne dolegliwości. Odetchnęliśmy z ulgą. Nie na długo, bowiem jakieś 3 tygodnie temu problem znowu się pojawił. Czy ktoś miał/ma podobny problem z dzieckiem? Dodam tylko, że mała nie pozwoli zrobić sobie badania dna oka (próbowaliśmy kilka razy). Lekarze nic nie widzą, twierdzą, że wszystko jest w porządku, jednak nie jest :(