Część Kawo -co tak rzadko zaglądasz? a tu tematy są poruszane godne życia !
Staramy się wspierać bo cóż nam zostało.
Florentynka taka mądra 😉 odlicza mi już dni do operacji która jest zaplanowana na 22.02 bo ma miesiąc po mnie i będzie czekać na online wpisy bo będzie w tym samym szpitalu i też na tym samym oddziale neurochirurgii. Ja już się przestałam zastanawiać bo powiem szczerze coraz gorsze mam samopoczucie. Nie mam bóli ale piski w uszach, jak obracam się to aż boje się bo mam straszne trzaski i to drętwienie całej lewej ręki daje popalić. Aczkolwiek ja tak mam już co najmniej z 5 lat i tak że strachu człowiek odwlekał i tak naprawdę jak kierownik tego oddziału na którym będziemy operowane na konsultacji dopiero mi uzmysłowił, że jest już uciśnięty rdzeń i pojawiła się plama na rdzeniu( pokazał mi to na RM) to dotarło do mnie, że nie ucieknę. Teraz doszedł mi dziwny ból po lewej stronie ciągnący się od początku szyji potem dochodzi do wnętrza gardła ale trzyma się cały czas lewej strony zachaczając o ucho i kończy się za potylicą a jeszcze bardziej nasila się ja zaczynam kręcić głową. Ogólnie strasznie dziwne odczucie. Cały czas brzmią mi w głowie słowa które na tej konsultacji lekarz wypowiedział jak wychodziłam - " oby Pani dotrwała do operacji bo jest źle". Teraz już jestem na etapie nieodzowności tej operacji i akceptacji tego faktu.🙄
Mojra