Chyba można tak powiedzieć, samochód zacząłem prowadzić jakoś miesiąc po operacji, wtedy też odstawiłem leki które miałem przyjmować (sirdalud na noc i nimesil na dzień), zacząłem rehabilitację która początkowa była chyba za mocna (manipulacja powięzi met. stecco) i po dwóch tygodniach dzwoniłem do neuroch. że boli praktycznie tak samo jak przed operacją. Ale to była górka, później już było lepiej, a rezonans i rtg potwierdziło że na operowanym poziomie 6/7 jest wszystko dobrze, a implant siedzi prawidłowo. Chodziłem co tydzień na rehab do osteopaty ale robił mi terapie manualną, i chyba to + czas zadziałało, znacznie poprawiła się też ruchomość. Do pracy siedzącej wróciłem po 2,5 mies. od operacji. Przed operacją kilka miesięcy przeleżałem z silnym bólem, poźniej z umiarkowanym. Także poprawa jest duża aczkolwiek do rewelacji jeszcze brakuje (powiem że jest rewelacyjnie jak zapomne o problemie). Mam nadzieje że to nastąpi
Czasem jest gorszy dzień gdzie coś odczuwam ale leków nie biorę. Aha, przy kichaniu ciągle mam problem że wchodzi ból w bark i całą rękę i trzyma przez pare minut, to jest ciekawe :)