e1313 - miesiąc to tak naprawde bardzo ktrótki okres czasu, szczególnie po operacji, nadal to wszystko się goi i zrasta, napewno masz wewnątrz założone wewnętrzne szwy, które mogą rozpuszczać się nawet do 9 miesięcy, wiem ze moja wypowiedz może być nie wiarygodna, bo po
1 ja jestem przed operacją,
2 każdy indywiduwalnie przechodzi powrot do zdrowia 3 tak naprawde nie wiem jak cie bolało przed operacją, bo nic nie napisałaś o twoim stanie zdrowai przed operacją, jakie byly objawy i mri więc moje rady to takie bardziej gdybanie
co do swiadczen to dużo na ten temat pisała hamer, wpisz sobie w wyszukiwarke u góry i ci się wyświetlą rózne jej posty, więc odnajdziesz te szczególne,życze zdrowia i szybkiej rekonwalescencji
majkel - ja też mam problem z szyjnym, ledźwiowym i piersiowym, na obecnym etapie piersiowy na szczęscie nie dokucza, bo tu objawy są takie jakby czlowieka przebiła dzida i nie można oddychać, masakra, kiedys myslałam że mam zawał
w twoim wieku też już miałam problemy, ale po miesiącu puszczało i zyło sie dalej, i tak 2 razy do roku dopadały bóle a potem stopniowo ustępowały , aż do obecnego prawie czasu ze ból już trwa połtora roku, a ból glowy 6 lat - mam tylko nadzieje, że jakośc zycia po operacji będzie o wiele lepsza,
czy ty masz zrobione MRI?
jeżeli zabałaganione biurko jest oznaką zabałaganionego umysłu - oznaką czego jest puste biurko...?