Moje niedopatrzenie. Wspominałaś o tym wcześniej.
Jeśli o mnie chodzi to właśnie tego bólu obawiam się najbardziej. Na chwilę obecną mam tylko zdrętwiałe ręce, zaburzenia chodzenia i czucia w prawej nodze. Nie odczuwam bólu. W tej historii leki przeciwbólowe będą dla mnie nowością.
Wizja tych kilku czy kilkunastu dni, w których będę odcięty od możliwości ogarniania siebie i swojego otoczenia jest dla mnie trudna. Oddanie komuś kontroli jest dla mnie trudne.
Może to dziwnie brzmi, ale bardziej próbuje ułożyć sobie w głowie kwestie niesamodzielności, radzenia sobie z bólem czy nawet brak możliwości wstania z łóżka przez kilkanaście godzin (nie wspominając o tym, że kontakt z igłami jest dla mnie trudny) niż samym zabiegiem. Nie wspominając już o mojej dziewczynie i tym, że stresuję się tym, że ona się stresuje.
Dziwne to wszystko.