Witajcie,
Melduje, że już po zabiegu usunięcia podciągającej blizny po drenie i po ostrzyknięciu mięśni przykręgosłupowych. Poszło gładko, choć zamiast znieczulenia miejscowego miałam ogólne. W trakcie się okazało, że wytworzyła się gruba i długa szypuła w kierunku krtani i trzeba ją było głęboko wyciąć. Teraz jest super! Ani nie boli, ani nie ciągnie przy przełykaniu. Dwa malutkie szwy do usunięcia we wtorek i wtedy założą w to miejsce plasterki spinające brzegi rany.
W szpitalu byłam na sali pooperacyjnej z osobami świeżo po szyjnym. Zdałam sobie sprawę ile jestem do przodu po 2 miesiącach
nawet jak coś tam jeszcze zaboli, czy jeszcze z jakimś ruchem sobie nie radzę, to różnica jest kolosalna.
Asiu dla Ciebie konieczna jest pewnie porządna
rehabilitacja. Niestety z NFZ trudno o taką i z prawdziwą rehabilitacją ma to tylko wspólną nazwę. Mi lekarz rehabilitacji dał skierowanie na oddział dzienny rehabilitacji, że to szybciej niby będzie. A operator mi powiedział, że oczywiście mogę, ale to strata czasu. Ma kilku rehabilitantów z którymi współpracuje i z jednym z nich, do którego odsyła szyje
mnie umówił. Chodzę 3 razy w tygodniu na 2 godziny. Jest ciężko i strasznie mnie morduje, ale efekty są z tygodnia na tydzień. No i jak idę na wizytę do operatora to rehabilitant dzień wcześniej dzwoni do niego żeby "zdać raport" ze swojej pracy. Zadowolona jestem bardzo, choć ten fizjo jakiś super miły nie jest
ale jest skuteczny. Jeden duży minus to finanse! Dodam, że oprócz lasera na bliznę nie chodzę na żadne w zabiegi. Tylko terapia manualna , techniki mięśniowo-powięziowe i ćwiczenia.
Co do poduszki to nie upieraj się przy ortopedycznej. Lepsza może się okazać taka którą sobie wymodelujesz, żeby podpierała szyję i żebyś mogła ją mieć też pod ramionami jeśli bolą. Przerabiałam to też
ten fizjo mi tak poradził i podziałało. Zwróć też uwagę czy nie unosisz odruchowo ramion do góry i do przodu, to też nasila ból. Mnie teraz bolą ramiona jak taką wlaśnie pozycję przyjmuję, a jak się skoryguję to przechodzi. Trzeba się jakby wyciągnąć do góry, ale przez czubek głowy, bez unoszenia brody do góry. Wtedy unosi się mostek, ale ramiona mają być luźne i broda nisko. W czasie rehabilitacji powinni Cię nauczyć takiej postawy. Zobaczysz jak zaczniesz rehabilitację to będzie lepiej
Pozdrawiam wszystkich.
Bety