Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29018)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
12-05-2011, 13:30:39

Ja, siedem lat temu byłam operowana w Szczecinie na ul. Arkońskiej. Operowali mi kręgosłup lędźwiowy. Do tej pory jest dobrze. Mam problemy z odcinkiem szyjnym, mam trzy przepukliny i stenozę. Jestem po dziewięciu neurolizach, właśnie robionych na neurochirurgi na Arkońskiej, więc na bieżąco odwiedzam szpital. Tam po operacji kręgosłupa szyjnego nie nosi się kołnierza. Lekarze i pielęgniarki są bardzo fajni i co najważniejsze kompetentni.

Wanda
Początkująca
12-05-2011, 19:59:46

Dzięki Wando za odpowiedż,trochę mnie uspokoiłas.Fajnie słyszeć,że personel jest miły gdy trzeba być zdanym na ich opiekę kilka dni.Pozdrawiam!
Początkująca
12-05-2011, 20:40:34

Nosiłam kołnierz po operacji przez tydzien. Ale widocznie kazdy przypadek jest inny. A co do Ciebie Igo- to jeśli chcesz czuć się bezpiecznie, to wynajmij pięlegniarkę na pierwsza lub nawet i drugą noc po operacji. Ja miałam takową na pierwsze 2 dwie noce. Pierwszej nocy się nie przydała,raczej byla tu u mnie kwestia psychoilogiczna. W drugiej dobie natomiast paskudnie się czułam (uczulenie na morfinę) i cieszyłam się,że jest i nie musze czekać, aż ktoś do mnie przyjdzie. Pielęgniarka prywatna to wiadomo- wydatek, ale ja nie żałuję. Pozdrawiam cieplutko !
gość
13-05-2011, 08:06:21

Witajcie szyjki !!
Nic nie piszę ale jestem obecna i czytam Wasze posty.
Może się przypomnę. Jestem po wszczepieniu 2 implantów i stabilizacji kręgosłupa szyjnego. Operację miałam 9.03.
Czuję się teraz bardzo dobrze i czasem myślę, że ta moja choroba to był zły sen. Wszystkie objawy mi przeszły.
Pierwsza noc po zabiegu to był koszmar, dostałam środek narkotyczny Dolargan i żałowałam że o niego poprosiłam.
Miałam zawroty głowy i nudności. Myślę,że z bólem na pewno poradziłabym sobie ale strach że może mnie bardzo boleć .
Nie jest to tak wielki ból. trzeba się tylko nauczyć obracania i wstawania. Rano przyszła rehabilitantka i pokazała mi jak to robić. Na drugi dzień już wstawałam i byłam w szoku bo wszystkie objawy korzeniowe ustąpiły, czułam tylko ciężar na karku i pobolewania przy ruchach.
Dzisiaj minęły 2 miesiące od zabiegu i na prawdę nie warto się męczyć. Teraz medycyna idzie na przód i mamy coraz lepszych lekarzy fachowców którzy muszą się kształcić i zdobywać wiedzę , żeby istnieć przy tej konkurencji.
Wczoraj byłam na komisji ZUS, bo składałam wniosek na rehabilitację. Bardzo miła pani doktor - przyjazna. Przyznała mi na 5 miesięcy i kazała składać ponownie to wówczas wyśle mnie na rehabilitację z prewencji ZUS. Stwierdziła , że dopiero po pół roku mogę poćwiczyć a
to dlatego żeby czegoś nie zepsuć. Takie też zalecenia usłyszałam od neurochirurga na konsultacji już po operacji. Był bardzo zadowolony z efektów.
Mam prowadzić oszczędzający tryb życia i cieszyć się tym co osiągnięto.
20 maja idę jeszcze na rezonans odcinka piersiowego i lędżwiowego.
Pozdrawiam wszystkich gorąco!!
gość
13-05-2011, 13:13:24

Co do" prywatnej" pielęgniarki w Szczecinie na Arkońskiej to nie ma sensu. Szkoda pieniędzy. Ja byłam operowana z tzw. "łapanki", w trybie pilnym. Operacja skończyła się po godz. 20. Przez całą noc, dosłownie co kilkanaście minut, przychodziła do nas pielęgniarka (byłyśmy dwie). Rano był u mnie mąż, który siedział do wieczora. Pielęgniarka była na każde nasze wezwanie. W razie bólu przynosiła zastrzyk upominając, żeby nie dopuścić do silnych bóli i wołać w każdej chwili. Jest to bardzo mały oddział, ale naprawdę sympatyczny.
Pozdrawiam wszystkich cierpiących i obolałych.
Wanda
Początkująca
13-05-2011, 13:43:36

Kwestia wyboru :), ja czułam się pewniej. A dopiero zrozumialam, jak potrzebna jest pielegniarka,gdy wymiotowalam i nie mogłam w żadną stronę przekecić głowy. leżałam na wznak i działo się to w nocy w drugiej dobie, a potem mialam podejrzenie zawału i takie tam różne. Mąż siedzial od 6 do 24, a kryzys nastapił w środku nocy. Bo pierwszej nocy to jej rola ograniczyla sie do robienia zastrzyków,kroplówek itp, a bólu nie czułam żadnego,bo byłam na morfinie. Ale jak już pisałam, każdy przypadek jest inny, ja nie żałuję jednak,że poniosłam takie koszty. No i też byłam operowana w trybie chyba pilnym, skoro 5 dni od diagnozy. Ciesze się jednak, że w Szczecinie jest miły personel, oby tak wszedzie.
Początkująca
14-05-2011, 04:58:15

Witajcie!Wszystkie rady które można tutaj znależć są bardzo cenne.Termin mojej operacji mam na 11 lipca, dostałam wczoraj telefon ze szpitala.Całą noc śniły mi się koszmary ale łatwiej jest mogąc znależć takie bratnie dusze jak tu.Niestety na pielegniarkę nie mogę sobie pozwolić,ale Wando dzięki,bardzo mnie pocieszyłaś.Jak długo trwa zwolnienie po operacji?Każdy pisze coś innego,chciałabym wykorzystać maksymalny czas ale nie wiem ile go jest.Czy jest to też dobra wola lekarza prowadzącego,co trzeba póżniej zrobić?Teraz nadal pracuję,choć muszę przyznać,że jest to coraz trudniejsze ale siedzenie w domu dla mnie jest jeszcze większym koszmarem.Jednak już postanowiłam,że po operacji dam sobie czas aby w końcu zająć sie swoim zdrowiem i wyleczyć do końca.Dlatego zastanawiam się ile będę miała tego czasu.Mam jeszcze jedno pytanie,przepuklinę stwierdzono na dwóch poziomach c6/c7 i c5/c6,operowany będzie tylko c6/c7 choć nie wiem dlaczego i czy jest możliwe ustąpienie tej drugiej,czy niedługo będę musiała poddać się kolejnej operacji.Muszę przyznać że strasznie się boję!!!Pozdrawiam!
gość
14-05-2011, 13:47:49

Igo u mnie było podobnie Miałam przepukliny na poziomiec4-c5 c5-c6 ale robiono tylko jeden poziom Po operacji lekarz powiedział mi że drugi będzie zrobiony jak zacznie boleć Przewidywał że może to być za 2-3 lata Niestety niegrożny wypadek samochodowy naruszył mój kręgosłup i po 10 miesiącach ponownie bolało Druga operacja odbyła się po 18 miesiącach od pierwszej Każdy szpital każdy lekarz ma inne wypracowane sposoby leczenia Na pewno nie bez powodu będą u ciebie robić tylko jeden poziom Ale dlaczego - najlepiej spytać lekarza Nie mniej jednak nie obawiaj się tak bardzo Operacja taka to naprawdę nic strasznego Oczywiście zawsze jest jakieś zagrożenie ale ja nie mam złych wspomnień Wiem że każdy reaguje inaczej ale ja już po kilku godzinach wstałam z łóżka Prawie wcale nie potrzebowałam środków przeciwbólowych Zyczę Ci abyś takjak ja przeszła przez to bez wielu cierpień i strachu Myśl pozytywnie a wszystko będzie dobrze Bogda
Początkująca
14-05-2011, 14:01:50

Bogda bardzo dziękuję za te słowa,były mi potrzebne.Zaczynam oswajać się zmyślą,że operacja jest najlepszym rozwiązaniem.
Początkująca
14-05-2011, 14:33:06

Iga najwazniejsze by sie nie poddawac! Umnie robiono obapoziomy zajedna operacja, po 10 miesiacach poprawka ale takjak pisze poprzedniczka kazdy lekarz ma swoj system i metody,moj powiedział ze dopiero jak otworzy to zdecyduje jak i co zrobi i tak było. Bedzie dobrze a bol nie jest taki zły i da sie go zniesc , bardziej cierpiałam przed zabiegiem. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki! DASZ RADE!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: