Igo!....
czytam,czytam co piszesz i jak się domyślam wybiegasz myślami długo...długo w przyszłość...Nie rób tego.Co ma być to będzie...to była moja zasada i jest naDAL.Nic nie zrobisz zamartwianiem się na zapas.
Jestem po usunięciu 2 dysków,wstawieniu stabilizatora...i nadal przede mną następna operacja.Poszły 2 nastepne dyski. Mam mielipatię szyjną:(.Tego czego sie nasłuchałam co mi grozi...nawet nie chcę wspominać. Po 6 godzinnej operacji bardzo ciężkiej(z komplikacjami) wstałam do toalety z pomocą pielęgniarki już w 8 godz.A po 15 godzinach z pomocą męża byłam pod natryskiem!.Pewno,że to straszne przeżycie.Każdy myśli co to będzie?...czytając nas juz po operacjach,pomyśl,że też u Ciebie wszystko będzie ok.
Jakie to szczęście,że mogę teraz chodzić sama!!,prowadzić auto.Oszczędzam się..bo tak trzeba!
Ale też chwytam się już prawie za wszystko!..A miałam 4-kończynowe porażenie : balkonik..:( i lada dzień miałam skończyć w pampersach!:(..
Mija właśnie3,5 m-ca po operacji. JUŻ....od 2 tyg. nie muszę brać leków przeciwbólowych..Teraz Apap Ekstra wystarczy!..A bolało..oj bolało.
Nie nosiłam kołnierza bo lekarz zakazał.Kupiłam odpowiednią poduszkę do spania...
Skrzypu też pojadłam..zaczęłam już przed operacją.Włosy nie wypadają...
Oby tak było dalej !!....
Halina z mielopatią...
pozdrawiam wszystkie Szyjki!:)
Jesteście mi Wszystkie bardzo bliskie!
dużo dały mi wszystkie rady..porady..DZIĘKUJĘ!!!