Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29018)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
18-12-2022, 21:49:53

kawo 2022-12-16 21:32:43
Mojra44 2022-12-14 14:50:44
Napisz jak czułeś się po operacji i czy dużo musiałeś brać przeciwbólowych leków.
Po operacji byłem najzdrowszym człowiekiem na świecie, szczęśliwym na maxsa. Zapewne to działanie znieczulenia ale nie bolało nic. Cztery godz. po zbiegu byłem już na zewnątrz na ławeczce. Przeciwbólowych jak już byłem w domu to w zasadzie nie brałem. Może kilka tab.
Kawo mam u siebie w rodzinie osobę, która kilka dni temu wyszła ze szpitala po operacji szyjnego i tak ja okropnie boli, że te leki przeciwbólowe, które otrzymała na receptę nie pomagają a przepisane zostało jej 100 tabl.
Przeraziłam się taką ilością, która być może będzie jej faktycznie potrzebna. Bardzo dziękuję za odpowiedź i zaglądanie na to forum nawet po trzech latach po operacji. Mam nadzieję jak przeżyje operację to postaram się też opisywać swoje spostrzeżenia i może będą przydatne dla następnych osób po mnie. Wielkie dzięki i na pewno jeszcze urodzą mi się pytania🤗
Mojra
Forumowiczka
18-12-2022, 22:12:48

Gość 2022-12-16 21:48:32
Witam wszystkich, jako gość pisałam na tym forum w październiku w zeszłym roku,zaglądam tutaj bo szukam wpisu lza50 co u niej, przypomnę jest po trzech operacjach kręgosłupa szyjnego w zasadzie mam zrobione prawie wszystkie poziomy i po każdej operacji było inaczej,dlatego trudno powiedzieć kto jak to zniesie,po pierwszej byłam jak nowonarodzona, po drugiej właściwie też,po ostatniej rok temu w zasadzie jeszcze nie doszłam do siebie,neurochirurg co prawda mówił, że po C3/C4 tak szybko nie dojdę do siebie i tak jest.jak zrobię rezonans to zobaczę,czekam aż nie dam rady.w zasadzie lekarz zabezpieczył rdzeń i nacisk na niego natomiast podobno mogła pomóc mi operacja z dostępu tylnego,bo podobno w ten sposób można zmniejszyć stenoze i zrosty.ale powiem tak na miejscu mojry operowała bym się jak najszybciej, miałam objawy od dużego ucisku rdzenia i wiem co to znaczy, bóle głowy,zaburzenia widzenia, niewładna
Ręka i noga uczyłam się chodzić ale to minęło a teraz cały rok rwa ale to pikuś z tym co miałam przy ucisku na rdzeń,a proszków przeciwbólowych że względu na żołądek nie biorę, mówią, że masochista ale z drugiej strony jak boli przy pewnych ruchach to wiadomo czego unikać.w kołnierzu nie chodziłam a do pracy wracałam po dwóch miesiącach , praca przy komputerze,mokra jak będziesz zwlekała będzie gorzej na to rehabilitacja nie pomoże.
Boże trzy operację aż włosy mi dęba stanęły - podziwiam za wytrzymałość, siłę a jednocześnie współczuję, że musiałaś tyle przejść. Ja poprostu bałam się cały czas, że po operacji będzie gorzej ponieważ ja nie odczuwam bóli tylko drętwienie rąk i pieczenie rozlewające się od szyi poprzez barki i ręce do łokci. Powiem szczerze, że ja po części się do tego przyzwyczaiłam ale miałem niedawno epizod w nocy przestałam czuć lewą połowę ciała i to mnie przeraziło. Jak byłam na konsultacji u neurochirurga to okazało się, że mam już niedokrwiony rdzeń i musi być operacja.
No cóż ja też muszę to przeżyć a w porównaniu z Tobą to jestem pokusiłem🙂.
Myślę, że po świętach będę już znać termin to Wam napiszę. Zdrówka życzę 🤗
Mojra
Forumowiczka
18-12-2022, 22:28:47

hamer 2022-12-16 20:16:18
Mojra, co do ubrań, to przynajmniej na początku łatwiej korzystać z rozpinanych ze względu na wygodę. Ograniczenie może stanowić kołnierz ( sporo poszerza średnicę szyi) jeżeli będziesz miała zalecony, świeża rana na szyi i ściąganie podkoszulki może być po prostu niewygodne, wąski otwór może ciągnąć, napinać mięśnie. Ale nie demonizuj ograniczeń w związku z unoszeniem rąk bez dodatkowego ich obciążania, typu upinanie firan Możesz się normalnie czesać unosząc ręce, podrapać się po czubku głowy, sięgnąć coś z półeczki. Buty noś dowolne, byleby wygodne i jeśli zima to antypoślizgi. Tu akurat tąpnięcie na pupę nie wskazane. Jeżeli po operacji będziesz w kołnierzu, to choć jest mniejszy komfort przez kilka tygodni, to jest większe poczucie bezpieczeństwa bo ekstremalne ruchy są ograniczone kołnierzem . Jeżeli bez kołnierza, trzeba bardziej kontrolować ruchy głową, ale w takiej sytuacji na pewno dostaniesz stosowne zalecenia przy wypisie.
Ja po obu operacjach przez kilka tygodni nosiłam kołnierz. Miałam dwa Schantza na zmianę. Do kąpieli nie zdejmowałam. Głowę myłam pod prysznicem, w pozycji stojącej, sama, unosząc ręce. Po kąpieli zdejmowałam i przed lusterkiem sama zmieniałam opatrunek utrzymując prosto głowę. Jeżeli będziesz miała obawy, to na początku poproś kogoś o pomoc. Rób tak, żebyś nie miała spiny w głowie, że sobie czymś zaszkodziłaś. Organizm sam podpowiada, co już wolno a czego unikać. Jeżeli po jakiejś czynności dolegliwości się nasilają, to trzeba je na trochę odłożyć, więcej odpoczywać z dobrym podparciem szyi. Często też odpoczywałam od kołnierza, wietrzyłam ranę, w pozycji leżącej z dobrym podparciem głowy i szyi.
Zaopatrz się też w odpowiednią poduszkę do spania. Niezależnie od tego czy będziesz w kołnierzu, czy bez to szyja będzie wymagała dobrego podparcia. Niektórym służy ortopedyczna. Fajne są z pamięcią kształtu, takie przyjazne w dotyku. Ale nie każdy je akceptuje. Ja zamiennie stosowałam taki trochę "zmiędolony" na miękko jasiek, złożony po przekątnej i złożeniem podłożony w zagłębie szyi.
Podsumowując. Po operacji nie jesteś inwalidką. Możesz w miarę normalnie korzystać z samoobsługi, zrobić sobie herbatę nie obawiając się, że podniesienie czajnika zrobi Ci krzywdę
Pozdrawiam Z.
Dzekujeeeeeee za tyle rad p.Zosiu😉
Każda jest dla mnie ważna choć nie jestem powiem szczerze księżniczką i raczej wyznaję zasadę " Zosia samosia" W domu dużo wykonałam prac sama począwszy od gładzi gipsowej, kładzenie płytek nawet nauczyłam się jak położyć tynk mineralny ( dobrze, że był YouTub 😃) ale nie lubię się poddawać jak coś mi nie wychodzi i mam nadzieję, że to pomoże mi po operacji.Przepraszam za przechwałki mam nadzieję, że się nie obrazicie. Życzę zdrówka i jak będę znać termin to napiszę.👍
Mojra
gość
19-12-2022, 20:24:24

Mojra44 2022-12-18 23:12:48
Gość 2022-12-16 21:48:32
Witam wszystkich, jako gość pisałam na tym forum w październiku w zeszłym roku,zaglądam tutaj bo szukam wpisu lza50 co u niej, przypomnę jest po trzech operacjach kręgosłupa szyjnego w zasadzie mam zrobione prawie wszystkie poziomy i po każdej operacji było inaczej,dlatego trudno powiedzieć kto jak to zniesie,po pierwszej byłam jak nowonarodzona, po drugiej właściwie też,po ostatniej rok temu w zasadzie jeszcze nie doszłam do siebie,neurochirurg co prawda mówił, że po C3/C4 tak szybko nie dojdę do siebie i tak jest.jak zrobię rezonans to zobaczę,czekam aż nie dam rady.w zasadzie lekarz zabezpieczył rdzeń i nacisk na niego natomiast podobno mogła pomóc mi operacja z dostępu tylnego,bo podobno w ten sposób można zmniejszyć stenoze i zrosty.ale powiem tak na miejscu mojry operowała bym się jak najszybciej, miałam objawy od dużego ucisku rdzenia i wiem co to znaczy, bóle głowy,zaburzenia widzenia, niewładna
Ręka i noga uczyłam się chodzić ale to minęło a teraz cały rok rwa ale to pikuś z tym co miałam przy ucisku na rdzeń,a proszków przeciwbólowych że względu na żołądek nie biorę, mówią, że masochista ale z drugiej strony jak boli przy pewnych ruchach to wiadomo czego unikać.w kołnierzu nie chodziłam a do pracy wracałam po dwóch miesiącach , praca przy komputerze,mokra jak będziesz zwlekała będzie gorzej na to rehabilitacja nie pomoże.
Boże trzy operację aż włosy mi dęba stanęły - podziwiam za wytrzymałość, siłę a jednocześnie współczuję, że musiałaś tyle przejść. Ja poprostu bałam się cały czas, że po operacji będzie gorzej ponieważ ja nie odczuwam bóli tylko drętwienie rąk i pieczenie rozlewające się od szyi poprzez barki i ręce do łokci. Powiem szczerze, że ja po części się do tego przyzwyczaiłam ale miałem niedawno epizod w nocy przestałam czuć lewą połowę ciała i to mnie przeraziło. Jak byłam na konsultacji u neurochirurga to okazało się, że mam już niedokrwiony rdzeń i musi być operacja.
No cóż ja też muszę to przeżyć a w porównaniu z Tobą to jestem pokusiłem🙂.
Myślę, że po świętach będę już znać termin to Wam napiszę. Zdrówka życzę 🤗
gość
19-12-2022, 20:52:24

Trzy operacje dlatego, że miałam już w
2012 duże przepukliny w czterech poziomach i neurochirurg robił raz jeden,potem dwa i ostatni raz też dwa,a mógł po dwa robić i w ten sposób miałabym jedna mniej,ale to naprawdę nie jest takie straszne,bardziej dokuczały mi objawy i sama latałam i prosiłam aby szybciej
. Wcześniej latałam po rehabilitacjach ale nie bardzo pomagały chociaż wyciągi trochę tak aż w końcu nie chcieli mnie . Po pierwszej operacji po trzech tygodniach było całkiem dobrze,potem dwa lata przerwy i kolejne objawy z innych poziomów,operowana byłam 16 grudnia a na święta piekłam ciasta oczywiście z pomocą męża,jedno co źle wspominam to trzy pierwsze noce po operacji głowę podnosiłam z poduszki ,jedną ręką na karku , drugą na włosy i tak wstawałam z poduszki,no i przełykanie ale na to cholinex pomógł.dobry lekarz i będzie ok,to teraz jak zwykły zabieg , zresztą ja po każdej operacji wychodziłam do domu trzeciego dnia,a były i takie kobietki, które na własne żądanie wypisywały się drugiego dnia.
gość
21-12-2022, 20:20:05

Gość 2022-12-19 21:52:24
Trzy operacje dlatego, że miałam już w
2012 duże przepukliny w czterech poziomach i neurochirurg robił raz jeden,potem dwa i ostatni raz też dwa,a mógł po dwa robić i w ten sposób miałabym jedna mniej,ale to naprawdę nie jest takie straszne,bardziej dokuczały mi objawy i sama latałam i prosiłam aby szybciej
. Wcześniej latałam po rehabilitacjach ale nie bardzo pomagały chociaż wyciągi trochę tak aż w końcu nie chcieli mnie . Po pierwszej operacji po trzech tygodniach było całkiem dobrze,potem dwa lata przerwy i kolejne objawy z innych poziomów,operowana byłam 16 grudnia a na święta piekłam ciasta oczywiście z pomocą męża,jedno co źle wspominam to trzy pierwsze noce po operacji głowę podnosiłam z poduszki ,jedną ręką na karku , drugą na włosy i tak wstawałam z poduszki,no i przełykanie ale na to cholinex pomógł.dobry lekarz i będzie ok,to teraz jak zwykły zabieg , zresztą ja po każdej operacji wychodziłam do domu trzeciego dnia,a były i takie kobietki, które na własne żądanie wypisywały się drugiego dnia.
U mnie są dwie przepukliny jedna nad drugą i to jest do wymiany potem jest poziom zdrowy i nad nim jest do wymiany kolejny. Neurochirurg poinformował mnie, że cięcie będzie pionowe bo jest duszy obszar do ogarnięcia i nie może być usztywnienia ze względu, że pomiędzy chorymi poziomami jest zdrowy i on nie może być objęty usztywnieniem(oklatkowanie) Będę więcej wiedzieć jak już znajdę się na oddziale. Ja również się boje aby to nie zakończyło się dwoma operacjami bo mam szczerze nadzieję, że to da się ogarnąć za jedynym zamachem.
Na razie to mam jeden mętlik w głowie ale takie wpisy forumowiczów pozwalają ten mętlik ogarniać za co bardzo dziękuję. Dla mnie w tej chwili każda rada jest na wagę złota.
Długo czekałaś na operację?
gość
21-12-2022, 20:34:32

Nie czekałam długo,procedura wyglądała tak, lekarz na wizycie prywatnej zapisał mnie do pilnych i powiedział, że zadzwoni, żebym była gotowa w każdej chwili i zadzwonił po tygodniu, miałam dwa dni na skierowanie do szpitala,badania ,spakowanie i tyle,operowana byłam w sobotę a w poniedziałek w domu,z dojazdem 100 km
Forumowiczka
21-12-2022, 20:43:11

Ja korzystałam z różnych form rehabilitacji i tak naprawdę jak zaczęłam się teraz zastanawiać to odwlekałam operację z 3 lata a problemy z kręgosłupem mam od szkoły średniej. Nastąpił taki moment, że rehabilitanci jak zobaczyli płytkę z MR to odrazu mówili, że lepiej już nie tykać się tego odcinka bo można tylko zaszkodzić. Dopiero jak będąc na konsultacji u kierownika oddziału neurochirurgicznego z podniesionym tonem powiedział mi, że mam już mielopatię ponieważ pojawiła się szara plama na rdzeniu i pokazał mi to na ekranie dotarło to do mnie, że bez operacji się nie obejdzie. Włosy mi się zjeżyły jak to do mnie dotarło i prześledzenie wielu wpisów z tego forum pozwoliło mi na dopuszczanie myśli abym przyzwyczaiła się do faktu jakim będzie operacja.
Dotarło do mnie, że nie tylko ja jestem z takim problemem ale są też inne osoby. To wszystko razem spowodowało, że wiem już teraz, że i ja muszę przez to przejść a z innej gliny nie jestem ulepiona😃.
Mojra
gość
21-12-2022, 20:46:39

A z tymi poziomami,byłam zła po tej pierwszej operacji,że tylko jeden poziom,tym bardziej, że dwa były obok. Pierwszy szew miałam poziomy,drugi pionowy,trzeci poziomy,przy tej drugiej ponieważ zabieg był większy i podobno lekarz przeciął bliznę starą trochę krwawiłam miałam założony dren, no i sporo spłynęło krwi.
gość
21-12-2022, 20:51:41

A mielopatia to już poważny problem i lekarze wiedzą co mówią,im szybciej tym lepiej, ja bym nie odwlekała tego.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: