AgaZielona 2019-11-28 22:31:18
Kawo,
Coś Ty chłopie robił w życiu, że tak zmasakrowałeś szyję?
Jak to co ??? systematycznie, zawsze rano, małżonka biła mnie młotem w głowę - efekt jest.
Na poważnie, to moim zdaniem, wina nie zapiętych pasów w samochodzie ale to było ponad 20 lat temu. Nie było rezonansów, nie było tomografów. Miałem zrobione tylko
EEG które nic złego nie pokazało. Bolała głowa, szyja,...... bo bolała ale człek był młody to wytrzymywał i lekceważył ( ja tak już mam). Później prawdopodobnie nie operowane zaczęło się dalej psuć. Pogłębiać. Zapewne bym nadal z tym chodził tylko w 2015 r miałem pierwszy mocny zgrzyt ale nie wiązałem tego z kręgosłupem ( na bóle kręgosłupa miałem leki włącznie z Biotropil (rozszerza żyły). Odwiedziłem chyba wszystkich lekarzy włącznie z psychiatrą. Bez jakiejś jednoznacznej diagnozy. Samo jakoś się poprawiło ale znowu we wrześniu 2018 r. znowu zgrzyt. Coś musiało się przesunąć, zablokować, zwiększyć ucisk. Chodziłem jak wrak i to wówczas skierował mnie do neurochirurga od szyi, nie neurolog lecz ... ortopeda. Jak zobaczył opis rezonansu to nic nie mówił tylko wypisał skierowanie do szpitala, z zaleceniem "pilne". Stosunkowo młody lekarz, to w zasadzie jemu zawdzięczam że jest w tej chwili jak jest. Jestem po zabiegu i mimo tego, że mam czasami ( ale zbyt często), sztywność szyi , która przywołuje tamten okres, to mam się nieźle. Tak po japońsku (jako-tako).
Konkluzja - nie panikuj ale dbaj o kręgosłup. Być może jakiś pojedynczy krąg można przeczekać i ćwiczyć. Być może ......
PS
Rozpisałem się ale może to naświetli sprawę dla obecnych nowicjuszy.
Nadal podtrzymuję, jestem mocno zdziwiony decyzją zabawy tanecznej.
Przyjmuję to jako "twardy charakter" ... a nich se boli, ja idę.