Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
02-12-2019, 20:24:42

Byłem na kontroli u "mojego" operatora.
Odczyt z RTG jest ok. Na moje uskarżanie się, czyli skurcz szyi w sytuacjach: praca przy komputerze, jazda samochodem,.. nawet zawiązanie buta , odpowiedział, że należy poczekać do wiosny, że jeszcze wszytko się zrasta, że trzeba czekać.
Podczas jazdy samochodem, pracy przy kompie mogę się posiłkować kołnierzem.
Tabletki na rozluźnienie mięśni. Dowodzenia i wesołych świąt. Szybko i sprawnie.
PS
aby nie było za wesoło to zaliczyłem na ulicy wywrotkę zahaczając butem o krawężnik.
Efekt- złamana jakaś kosteczka w kciuku. Szyna, smarowidło, bandaż.
Wtajemniczona
02-12-2019, 21:14:30

Kawo,
To dobre wieści😁 chociaż mnie to wcale nie pociesza, słysząc "trzeba czasu", musi się zrosnąć, zagoić...czas leczy rany. Ale, ile można czekać? Ja jestem zmęczona już bólem przewlekłym. Pomimo, że jest on o różnym nasileniu, są gorsze i lepsze dni, ale wciąż jest ból. Był przed operacją i jest po operacji. Wiem, że marudzę, ale ile można żyć z bólem? A co dopiero Ty Kawo, już trochę m-cy minęło...
A też dzisiaj zahaczylam butem o krawężnik i prawie orła wywinelam. Wracalam od internisty, samotnie, bo mąż w pracy. Szczęście nic się nie stało, ale strach przeżyłam ogromny. W ogóle dużo lęku u mnie, nie lubię sama wychodzić z domu.
Jutro idę do fizjo i na samą myśl boli mnie ogromnie.
A wiecie co wyczytałam wcz na forum, początkowe strony, i oczywiście już pojawił się czarny scenariusz mojego przypadku. Jakaś osoba pisała, że MRI po zabiegu może pokazywać nierealny obraz usadowienia implantu. Lepszym obrazem jest rtg ruchome. I ktoś miał taką sytuację, te wpisy są z 2009 r. Wiem, że być może obecnie lepiej się wykonuje te operacje, ale już w głowie mam myśli, że mój rezonans jest niekompletny...zwłaszcza że jakość zdjęć słaba jakaś. Przed operacją, a ten sam sprzęt, lepsze jakościowo te zdjęcia na płycie niż teraz po zabiegu.
I oto w taki sposób sie nakręciłam. Dużo mi nie trzeba.
17.12 mam wizytę u neurologa, więc mam nadzieję, że zbada moje odruchy i powie, Pani Agnieszko jest dobrze.
Taka depresyjna jestem dzisiaj, a to przez to zmęczenie bólem. Byłam w sob i ndz na zjeździe swoim studenckim, siedziałam po 1 h, robiłam przerwy 2 h, ale jednak to jeszcze za dużo dla mojej szyji.
Minął m-c a ja nadal w replay'u funkcjonuje. Wiecie, co jest najtrudniejsze, że nie wyobrażam sobie, jak będę pracować, jak będę sprzątać (latać ze scierą po lamperiach), jak będę jeździć na rowerze...tyle strachu we mnie jeszcze.
Pozdrawiam Was!
Wtajemniczona
02-12-2019, 21:19:12

kawo 2019-12-02 21:24:42
PS
aby nie było za wesoło to zaliczyłem na ulicy wywrotkę zahaczając butem o krawężnik.
Efekt- złamana jakaś kosteczka w kciuku. Szyna, smarowidło, bandaż.
Jak nie urok, to przemarsz wojsk
Forumowiczka
03-12-2019, 07:53:29

kawo 2019-12-02 21:24:42
Byłem na kontroli u "mojego" operatora.
Odczyt z RTG jest ok. Na moje uskarżanie się, czyli skurcz szyi w sytuacjach: praca przy komputerze, jazda samochodem,.. nawet zawiązanie buta , odpowiedział, że należy poczekać do wiosny, że jeszcze wszytko się zrasta, że trzeba czekać.
Podczas jazdy samochodem, pracy przy kompie mogę się posiłkować kołnierzem.
Tabletki na rozluźnienie mięśni. Dowodzenia i wesołych świąt. Szybko i sprawnie.
PS
aby nie było za wesoło to zaliczyłem na ulicy wywrotkę zahaczając butem o krawężnik.
Efekt- złamana jakaś kosteczka w kciuku. Szyna, smarowidło, bandaż.
O Matko Kawo Ty weź chłopie uważaj na siebie bardziej cieszę się, że u Ciebie w RTG wszystko ok...czyli tak jak pisałeś kiedyś - okres rekonwalescencji to 6-12 mc i nie ma co się spieszyć z aktywnością 😉
Forumowicz
03-12-2019, 09:56:07

AgaZielona 2019-12-02 22:14:30
Taka depresyjna jestem dzisiaj, a to przez to zmęczenie bólem.
Witaj - miałem to samo w wydaniu extra.
Mnie ten niby ból doprowadzał do szaleństwa. Sam ból jako ból mogłem znieść , był do zniesienia ale ten ból powodował, że w zasadzie wszystko bolało. A jak wszystko bolało to pojawiał się lęk, rano wstawałem i już się "bałem" jaki będzie ten dzień. Jednym słowem gehenna.
Po operacji jestem w stosunku do tego co było - prawie jak nowy. Pozostały (jeszcze) szczątki bólu i lęku ale to trzeba czasu aby wyleczyć.
Doradzam - zadbaj o nerwy. Tabletki ( ja takie mam) Sympramol pomagają. Lekko tonizują napięcie. Przepisze nawet lekarz rodziny. Łatwiej znosić szarość dnia codziennego.
Forumowicz
03-12-2019, 10:10:43

Bidusia81 2019-12-03 08:53:29
O Matko Kawo Ty weź chłopie uważaj na siebie bardziej cieszę się, że u Ciebie w RTG wszystko ok...czyli tak jak pisałeś kiedyś - okres rekonwalescencji to 6-12 mc i nie ma co się spieszyć z aktywnością 😉
Prze Pani, w miarę uważam ale przytrafiło się. Pojechałem do neurochirurga a zakończyłem na chirurgu. Mam gest. Samo życie.
Jedno co mnie nie pocieszyło to to, że myślałem, że 5 m-cy od zabiegu to kupa czasu i już mogę wszystko. W moim przypadku trzeba czekać co najmniej do wiosny. Czyli drugie tyle.
Na pocieszenie pozostał mi fakt, że do wiosny to ja w zasadzie nic nie robię.
Wiosną ... jadę na wieś do swojej posiadłości. Tam roboty bez liku a ja już będę zdrowiutki jak ryba.
Forumowiczka
03-12-2019, 11:11:54

Wiosną ... jadę na wieś do swojej posiadłości. Tam roboty bez liku a ja już będę zdrowiutki jak ryba. I tego właśnie się trzymaj ! A do tej pory uważaj na siebie zgodnie z zaleceniami i tyle
Forumowiczka
03-12-2019, 14:29:41

I też doradze Ci Aga to co Kawo - ogarnij tabletki jakieś na napady lęku, takie doraźnie co się bierze - to serio pomaga, a masz taki charakter, że te myśli i rozkminy Cię wykończą wiem, bo ja jestem identyczna jak Ty tylko ja mam chociaż hydroksyzynę w domu i jak już czuję, że bierze mnie straszne zdenerwowanie i panika to biorę
Wtajemniczona
03-12-2019, 16:17:18

Hmmm Bidusia81, Kawo,
Już tyle leków brałam, że nie chcę ponownie zaczynać. Poza tym szybko metabolizuję leki, więc często muszę zmieniać na coraz silniejsze. Ale rozważę Wasze sugestie, bo faktycznie czuję, że wariuję.
Pomógłby mi kontakt z ludźmi, ale gdzie mam chodzić w tym stanie?
Zdecydowanie zbagatelizowałam operację kręgosłupa. Nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji, albo nie chciałam zdawać. Myślałam, że wstawią mi implant i będę jak nowa. Okazuje się, że pominęłam fakt, że muszę zaprzyjaźnić się z implantem, oby nam się w sympatii żyło, skoro jesteśmy na siebie skazani. A on nie chce mnie słuchać, a ja jego, on mówi powoli, a ja szybko, jak na narwańca przystało.
Cóż, chyba czas na leki, niestety. I być może wizytę u psychologa, oby przeżyć do wiosny "jako tako".
Bidusia81, wklej listę rzeczy niezbędnych do szpitala, sprawdzimy, czy wszystko spakowałaś
Forumowiczka
03-12-2019, 16:49:11

Jeszcze niczego nie spakowałam ale lista już jest stworzona więc jest postęp

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: