Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Wtajemniczona
08-12-2019, 13:42:23

Skakalam i wciagnelo 😁 dlatego ciężko mi się zadowolić codziennoscia!
I pole dance tańczyłam 😉 czego ja nie robilam 😱
A tu teraz została siłownia, żeby mięśnie wzmacniać, spacery, rower...A to mnie nie satysfakcjonuje ☹
Forumowicz
08-12-2019, 13:53:02

AgaZielona 2019-12-08 14:42:23
Skakalam i wciagnelo 😁 dlatego ciężko mi się zadowolić codziennoscia!
I pole dance tańczyłam 😉 czego ja nie robilam 😱
A tu teraz została siłownia, żeby mięśnie wzmacniać, spacery, rower...A to mnie nie satysfakcjonuje ☹
Ile samodzielnych skoków - pytam bo ja również w swoim życiu nam pełny CV. Różne rzeczy się przytrafiały w tym skoki i tańce w zespole.
Wtajemniczona
08-12-2019, 14:23:19

Samodzielnych jeszcze nie zdążyłam właśnie. Tylko w aerotunelu były samodzielnie. I sam widzisz, jak tu teraz żyć, jak pewnie już nie zrealizuję planów związanych z lataniem 😜
Niesamowite emocje prawda?!
Chociaż może pójdę w Twoje ślady i zacznę podróżować. Bynajmniej tak wywnioskowałam z Twoich wpisów 😉 Jeszcze nie końca zwiedziłam nasz kraj, a mamy tyle pięknych miejsc.
Wszystkie szyje to chyba narwańce, długo na tyłku nie posiedzą 😉
Forumowicz
08-12-2019, 15:18:21

AgaZielona 2019-12-08 15:23:19
Samodzielnych jeszcze nie zdążyłam właśnie. Tylko w aerotunelu były samodzielnie. I sam widzisz, jak tu teraz żyć, jak pewnie już nie zrealizuję planów związanych z lataniem 😜
Niesamowite emocje prawda?!
Chociaż może pójdę w Twoje ślady i zacznę podróżować. Bynajmniej tak wywnioskowałam z Twoich wpisów 😉 Jeszcze nie końca zwiedziłam nasz kraj, a mamy tyle pięknych miejsc.
Wszystkie szyje to chyba narwańce, długo na tyłku nie posiedzą 😉
Myślę, że dużo frajdy miałaś w aerotunelu w polataniu niż faktycznie w skoku ze spadochronem. Owszem to jakby dwie różne czynności ale w skoku ze spadochronem pierwsze "naście" skoków jest na linę. Oznacza to, że otwarcie czaszy jest po kilku sekundach. Później, fakt, są niesamowite odczucia, widoki ale "wisisz" w powietrzu z wrażeniem, że jakby stało się w miejscu.
Mając na uwadze Twoją szyję - staraj się zapomnieć o tej przygodzie. Zagrożenie: podczas otwarcia czaszy spadochronu jest bardzo mocne szarpnięcie, bardzo mocne. Drugi moment to lądowanie, też do łagodnych nie należy. Skakać czy nie skakać - moim zdaniem nie. Za duże ryzyko w stosunku do korzyści.
Co do podróżowania. Zachęcam. Ja od zarania dziejów lubiłem to zajęcie, koniecznie samochodem. Jadę gdzie chcę, kiedy chcę. .... wolny jak ptak. Na wczasach "samolotowych" nigdy nie byłem i nie chcę być. Za nudno.
Teraz tylko muszę zlokalizować odpowiedni kołnierz do podróży i nic mnie nie zatrzyma. Mam taką nadzieję.
Forumowiczka
08-12-2019, 15:40:04

No i czesc. Dren już wyjęty i jutro do domu
Teraz lekki skrót...operowana byłam jako pierwsza - implant jeden poziom. Potem doba na sali pooperacyjnej. Ale nie obyło się bez przygód niestety...Okazało się na sali operacyjnej że źle mi założyli wenflon wcześniej... I oni mi podali te leki przed operacją, w sensie te usypiacze itp - i nagle okazało się że pacjentka nie śpi 🙈 nie wiem kiedy się zorientowali - przypuszczam, że jak chcieli mnie zaintubowac to zaczęłam może kasłać Tzn ja tego nie pamiętam bo wydaje mi się że usnęłam po tym co mi dali w maseczce w przedsionku sali operacyjnej...Ale słyszałam jak mnie przewieźli na pooperacyjna i anestezjolog mówiła do pielęgniarek na oiomie
Trudno powiedzieć czy mnie coś boli...no plecy i gardło to tak A póki co to co 6h dają nam pyralginę z tramalem więc trudno mówić i bólu
Wtajemniczona
08-12-2019, 16:22:08

"Mając na uwadze Twoją szyję - staraj się zapomnieć o tej przygodzie."
I z tego powodu właśnie, często łapię stan depresji.
Do szyji podchodzę poważnie, aż do tego stopnia, że spakowałam ponad 100 par swoich szpilek! Dla mnie to trudne, bo nie potrafię chodzić w płaskich butach. Postanowiłam, że zacznę o siebie dbać. Więc kupuję tylko płaskie obuwie, nie dżwigam, podnoszę cokolwiek z pozycji przysiadu, mam już podkładkę pod laptopa....Staram się dla mojej szyji.
Tylko nudne to moje życie na razie. Jak tylko odzyskam pełnię sił, poszukam nowej bezpiecznej pasji.
Aczkolwiek chwilami czuję się jak rencistka 😜 Chociaż podejrzewam, że emeryci i renciści mają bujniejsze życie niż ja obecnie 🤣
Bidusia81, to teraz już z górki! Jak to napisał Kawo "cycki do przodu i wio"!
Pamiętaj o zaleceniach i odpoczywaj! I jak wrócisz do domu, nie szalej! Nic się nie stanie, jak będzie trochę brudniej. Możesz liczyć na męża? Chociaż przez te najbliższe dni.
Forumowicz
08-12-2019, 18:42:09

Bidusia81 2019-12-08 16:40:04
No i czesc. Dren już wyjęty i jutro do domu
..- implant jeden poziom.
Z dojścia przedniego czy z tyłu ? Z jakiego materiału ?
Bidusia81
- i nagle okazało się że pacjentka nie śpi 🙈 nie wiem kiedy się zorientowali -
Nie żartuj. .... ale w zasadzie najważniejsze, że jesteś ..... obolała ale tak musi być. Tak jest prawidłowo.
Wtajemniczona
08-12-2019, 18:47:52

Mnie to już nic nie zdziwi w służbie zdrowia! Nie przestają zaskakiwać.
Forumowicz
08-12-2019, 20:07:03

Bidusia81
Coś mi tu się nie zgadza. Po prostu nie mogę uwierzyć w Twoją historię.
Moim zdaniem przed operacją lekko Cię "wyluzowali" jeszcze na sali chorych lub już na bloku operacyjnym ale na bloku operacyjnym to chyba ciut za późno.
Główne uśpienie miałaś już na stole operacyjnym, tuż przed operacją , już przypięta do stołu.
Jeżeli było tak jak piszesz ... to o zgrozo.
Mnie po operacji ( z tego co wiem) krótko czyli do czasu pierwszego obudzenia trzymali jeszcze na bloku operacyjnym na jakiejś bocznej sali. Dopiero później trafiłem na swoją salę chorych. Bez OIOM -u.
Druga sprawa o której nie chciałem wcześniej pisać to Warszawa-Łomża.
Neurochirurg z W-wy przyjeżdża, być może że dopiero rano w sobotę (myślę, że nie), operuje i zmyka do W-wy. W takim razie operowanym pacjentem kto się fachowo opiekuje. ? A jakby komuś trafiły się komplikacje .... operator już w W-wie.
Wiem, tak nie może być. Nie znam szczegółów, zapewne wszystko jest dograne. Musi być zapięte na ostatni guzik.
Bidusia81 ......... jak już odpoczniesz w domu to napisz, dużo napisz.
Wtajemniczona
08-12-2019, 21:00:00

Przypuszczam, że w Łomży na oddziale nie mają swojej sali pooperacyjnej i dlatego Bidusia81 leżała na OIOMie. Tam nie mają oddziału neurochirugii. Stąd pewnie inne procedury, bo przecież szyję są pod specjalnym nadzorem, w razie krwotoku.
Ja lezalam zaraz po operacji na sali obserwacyjnej na bloku, a że strasznie mnie bolało (dziwne bóle miałam, całego ciała, nie do wytrzymania), to leżałam tam na pewno ponad 2 h. Potem wszystkich operowanych przewozili na nasz oddział. Głowy były w sali pooperacyjnej, ale takiej pod nadzorem piguł. Reszta też lezala w salach pooperacyjnych, ale pielęgniarki tylko sprawdzaly, nie były cały czas. I wszystkie inne przypadki, poza głowami, leżały na tych ich wewnętrznych salach. Dopiero po dobie mogłyśmy wrócić do zwykłych sal. Ja byłam podłączona do monitoringu, a ledźwie nie.
Z tego co wiem Łomża nie ma neurochirurgii, więc na ortopedii nie mają takich sal....
Ale z tym usypianiem to dziwna sprawa....
Ja pamiętam wszystko do założenia maski, bo na mnie te leki otrzymane rano przed zabiegiem nie zadziałały nic, zupełnie! A bardzo chciałam, żeby zadzialaly 😉
A z tą opieką pewnie masz rację. Jeszcze istnieje szansa, że jak operują 2 dni, to może śpią tam z sob na ndz. Gorzej ma ten, którego operują w niedzielę....
Czekamy, co nam Bidusia81 napisze....

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Pieczenie skóry na pośladkach
Wys�any: Dzisiaj 12:07 Witam. Chciałabym opisać dolegliwość z którą borykam się od ponad 10 lat. Otóż podczas siedzenia zaczynają mnie boleć pośladki w okolicy guzów kulszowych. Ból jest tak nieznośny, że po kilku minutach muszę wstać z fotela czy też kanapy. Szukałam pomocy u specjalistów ze wszystkich dziedzin, niestety nikt nie potrafi zdiagnozować tej przypadłości. Neurolog przepisał mi Egzystę , którą systematycznie zażywam oraz Neurovit. Po kilku latach do tego bólu dołączyło pieczenie skóry w tych samych miejscach. Od ponad pół roku właściwie chodzę albo leżę na brzuchu. W tej chwili jestem pod opieką specjalisty w klinice leczenia bólu. Lekarz próbuje znaleźć przyczynę, prawdopodobnie jest to uszkodzenie któregoś nerwu w okolicy kręgosłupa lędźwiowego. Ale jak do tej pory bez efektów. Może ktoś z Państwa spotkał się z podobnym przypadkiem i mi pomoże. Pozdrawiam
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
gość
Prośba o pomoc
Dzień dobry, Jestem studentką pedagogiki o specjalności WWR i w przyszłym roku będę bronić pracy magisterskiej. Praca będzie dotyczyć dzieci z afazją i potrzebuję 2 przypadków do porównania z innymi, które już posiadam. Jednym z przypadków jest moja córka, która uczęszczała do poradni p-p. To ze względu na nią wybrałam taki kierunek studiów. Chciałabym prosić o wgląd do dokumentacji dziecka, oczywiście za zgodą rodzica. Żadne dane nie będą upublicznione. Bardzo proszę o pomoc w poszerzaniu wiedzy innych rodziców i specjalistów. Będę bardzo wdzięczna za każdą informację. Z poważaniem, Dorota Kozak
gość
Początek diagnostyki
Witam , zmiany wykryte w sumie przypadkowo w RMagnetycznym w odcinku lędźwiowym 1.5mm prawdopodobnie wyściolczak. Był robiony RM głowy, RM kręgosłupa szyjnego i piersiowego 6 m-cy temu ( czysto ) odebrane wyniki teraz samego lędźwiowego ponownie i 1.5mm taki sam jak pół roku temu wynik... Co dalej? Jakie są dalsze postępowania... Oczywiście neurolog i neurochirurg będzie konsultacja Ale jak to co robić na co się nastawić ??
Reklama: