Witajcie!
Czytam forum już od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem:)
Ja zamagam się z dyskopatią szyjną od 10 lat i po walkach z lekarzami mam w końcu skierowanie na operację - termin mam na 9 grudnia, (ale mam dzwonić - może wskoczę wcześniej). Czeka mnie wstawienie dwóch implantów na poziomie C 4-5 i C 5-6 w warszawie na Szaserów. Starch przed operacją mnie oczywiście paraliżuje, ale ja już nie mogę żyć z ciągłym bólem, strachem, że znów będę miała tzw. stan ostry. Mam już dość porad ludzi, którzy przekonują mnie, że operacja to ostateczność i powinnam się jeszcze raz zastanowić, dają mi namiary na kręgarzy, cudotwórców i już nie chce mi się tłumaczyć każdemu z osobna, że przepuklina nie zniknie. Wiem, że nie powinnam się cieszyć, że nie tylko ja mam takie problemy, że jest takich osób dużo. - ale się cieszę, że trafiłam na Wasze forum .Mam dopiero, albo już:) 39 lat, trójkę dzieci i męża, którego nigdy nie ma - czyli marynarza.