Ireno, byłam w Jedlinie w październiku ubiegłego roku. Miejscowość sama w sobie jest urokliwa. Bardzo dużo tras spacerowych,piękny , olbrzymi park, świetne powietrze. Jeżeli chodzisz z kijkami, to weź je ze sobą, są specjalne trasy. Natomiast warunki lokalowe? Tam czas się zatrzymał w latach 70-tych. W Domu Zdrojowym część pokoi jest wyremontowana, musiałabyś zjawić się wcześniej, żeby mieć możliwość wyboru. Ja co prawda byłam tam na skierowaniu poszpitalnym i dlatego mieszkałam w szpitalu uzdrowiskowym- Teresie, który jest świeżo po generalnym remoncie i tam jest super, pokoje 2-osobowe z łazienką, może tam spróbuj zamienić?
Rehabilitacja- żadna rewelacja, po prostu standard, musisz sama pilnować, mnie chciano dać ultradźwięki na szyjny!!Będąc tam warto podjechać do Szczawna, Książa i Palmiarni
Ps.Zakończyłam rehabilitację w szpitalu na oddziale dziennym i jestem podłamana. Na wypisie bardzo dokładnym, 2-stronicowym, między innymi lekarz napisał brak poprawy( W RZECZYWISTOŚCI NIESTETY również). Zalecenia: oszczędny tryb życia,zakaz jakiejkolwiek pracy, okresowa rehabilitacja w warunkach szpitalnych i ambulatoryjnych. Taki wypis zamyka mi drogę do uzyskania zaświadczenia o zakończonym leczeniu. A mnie się tęskni za pracą. Do tego po kontrolnych badaniach (RM i RTG) neurochirurdzy zaczynają brzdąkać o kolejnej operacji. Ileż można, pięć mam już za sobą!!! Jak to mówi moja przyjaciółka- taka karma. Pozdrawiam Bożena