Dorota i Małgosia trzymam kciuki!
Bety piszesz o bólach...u mnie po opearcji bóle są bardziej mięšniowe od niewygody, ale do wytrzymania. Bardziej dokucza mi drętwienie ręki, ale pan doktor opeartor optymista, jak mu o tym powiedziałam, to mówi: ale przechodzi? Pewnie, że przechodzi jak rozmasuje sobie ;)
To magiczne słowo:czas! Czas, czas, czas....
Będzie dobrze, dziewczyny i chłopaki, tylko dajmy sobie czas. Ciekawe jak tam tomwro po tych szarżazch basenowo rowerowych.? Och, jakbym chciała już być na tym etapie!
Wczoraj przyjechali do mnie Rodzice i moja 65 letnia mamusia i zrobiła mi obiadek :) cudnie jest poczuć się takim zaopiekowanym czterdziestojednoletnim dzieckiem :)
Ściskam Was wszystkich!
Operacja 24.02.2014