Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

gość
28-08-2010, 16:08:19

Witam. Dostałam, po dwudniowych bojach zaświadczenie o zdolności do pracy "aż" na rok. Zgodnie z moimi przewidywaniami największy problem był u laryngologa, wracałam do Niego jak bumerang, w końcu się pan doktor załamał i z pewnymi zastrzeżeniami podpisał. Niestety, taka ilość cięć w obrębie szyi spowodowała zamiany w krtani i na strunach głosowych. Jestem dobrej myśli i nastawiona optymistycznie( w zapasie- zaldiar, aulin i trzy plastry transtecu). Trochę się boję, żeby nie zawieść, w pracy bardzo poszli mi na rękę.
Za jakiś czas napiszę jak wygląda to w praktyce, w każdym razie, postanowiłam: kończę moją znajomość z neurochirurgami, haha, żeby tak było.
Pozdrawiam Bożena
Wtajemniczona
28-08-2010, 20:42:26

Witajcie stare (przede wszystkim) i nowe szyjki

Wracam na forum, bo stęskniłam się za wami bardzo. Pewnie muszę się jakoś usprawiedliwić...ostatnie miesiące nie były dla mnie najlepsze, niestety. Śmierć Taty, problemy z macochą i...depresja ze stanami lękowymi (Zosiu, padło i na mnie).

Ostatnio złapałam kontakt ze SPinką, która "robiłą ze mną wywiad" przed pobytem w CKR, bo jak wiadomo byłam tam całkiem niedawno.

A TERAZ SPINECZKO, POPROSZĘ o PRZYWRÓCENIE MNIE NA LIŚCIE KONTAKTÓW!!!!!!:-:-

pozdrawiam
Renata
Forumowiczka
28-08-2010, 21:14:09

Witaj Renatko
Siła złego na jednego a na dokładkę ta nieproszona ,,przyjaciółka'' deprecha. Mam nadzieję ,że czas przywróci Ci blask oczu
U mnie nastrój faluje jako,że mój kumpel ból nie daje za wygraną,mało tego rozpuszcza swoje macki. Dziś w akcie desperacji odbyłam kolejną konsultację neuro...
Renatko,jak dajesz sobie radę w pracy?

Elu, z wojskowymi różnie bywa-warszawscy zakładają
,, golf'' niezależnie od pory roku na 4-8 tygodni.

Grażynko,przy Twoim pierwszym zdaniu pojawił mi się grymas uśmiechu bo ja dla odmiany swojej lewej odgrażam się ,że ją w końcu odrąbię i choć jestem do tej swojej ręki bardzo przywiązana to jak mi daje popalić nie szczędzę jej w chwilach słabości słów uznanych za ....

Bożenko,oby udało Ci się wytrwać w postanowieniu czego SERDECZNIE ŻYCZĘ
Pozdrawiam Z.
Początkująca
28-08-2010, 21:43:09

Janusz, tyle to wiem, pisalam duzo do pracy i robilam nauczyc.dyplomow.( w Wordzie), moja córka non stop pisze poprawnie na GG a w niektórych portalach, np. NK nie wchodza zmiekczenia, wyskakuja jakies znaki lub nic.
Pozdrawiam. Ala
Ala
Początkujący
28-08-2010, 22:24:38

Widzę, że piszecie coś o depresji.
Mi prawie po 4 tygodniach od zabiegu, tak jak przewidywała Spinka, poziom endorfin spadł i moje samopoczucie zamiast sie ustabilizować, to po dawce euforii leci w dugą stronę.
I znowu siebie nie rozumiem.
Operacja niby udana: przeżyłem, nie nabyłem nowych ubytków, odbarczony rdzeń i inne struktury, przedoperacyjne dolegliwości w wiekszości wyeliminowane, a ja sie nakręcam parestezjami które mi pozostały na rekach i nogach. Niby zdaniem dra Wilka, nie wszystko da się wyłączyć od razu na zasadzie włącznika, ja jednak boje sie, by te bóle, spełaniajace kryteria neuropatycznych, nie były od zmian w rdzeniu (bo wiadomo = brak autoregeneracji) i żeby nie polubiły mnie na zawsze, bo znam już ich wredny chrakter, szczególnie nocny.
Niestety musiałem wrócić do mojej sprawdzonej broni na nie, czyli Adamonu (tramadol). Zosiu, Ty jako zaznajomiona z tym tematem, czy próbowałaś walczyć z neuropatią antydepresanami? Podobno jest taka metoda i w miare skuteczna.
Forumowiczka
29-08-2010, 00:05:17

Piotr, ja z powodu neuropatii od ponad półtora roku przyjmuję Topamax-lek z grupy p.padaczkowych nieco łagodzący objawy.Każda próba zmniejszenia dawki wiąże się z natychmiastowym narastaniem bólu i parestezji.Poza tym i tak żeby pracować i nie wyć do księżyca muszę się wspierać sporymi dawkami p. bólowych.
Dziś po raz kolejny usłyszałam,że to diagnostycznie bardzo trudny przypadek co wcale nie poprawia mi nastroju.
Antydepresanty przyjmuję w ich celu zasadniczym i tu jest dobry skutek natomiast na odczucia bólowe w moim przypadku nie wpływają.
Wiem o takiej metodzie ale ja oporna jestem nawet na blokady sterydowe więc żaden ze mnie dobry przykład
Piotr ,okres 4-6 tygodni od operacji przypadający na czas rozstania z kołnierzem i odstawiania środków p. bólowych może okazać się trudniejszy. Do tego dochodzi jeszcze element niepełnej aktywności.
Ja kiedyś rzucałam takie hasełko-DAJ CZAS CZASOWI
Jeśli objawy nie przybierają na sile zwłaszcza w zakresie neurologicznym (bóle mięśniowe mogą być większe z powodu rozleniwienia kołnierzem i braku fizjologi przez tenże) to nie denerwuj się na zapas ewentualnymi trwałymi ubytkami.
Oczywiście jeśli czujesz,że emocjonalnie siadasz i potrzebujesz wsparcia to warto skorzystać z pomocy farmakologicznej.Nieraz jednak dobrze jest się na moment oderwać od tematu w takim gorszym momencie,jeśli Ci się uda poudzielać się troszkę towarzysko i zaobserwować czy takie wyłączenie nie poprawia nieco formy również fizycznej.
Dobrych,pozytywnych myśli życzę i mam nadzieję ,że to u Ciebie tylko chwilowe zawirowanie. Z.
gość
29-08-2010, 07:57:00

Witajcie szyjki !!!

Piotrze ja jestem 4 miesiące po operacji do tego z komplikacjami ,bez kołnierza i niestety u mnie nie wszystkie objawy neurologiczne szczególnie sprawnośc lewej reki nie wruciły do sprawności.Kochana psycha tez daje popalic,momo że lekarz kazał uzbroic sie w cierpliwosc,ale tego niestety jest coraz mniej ,nerwy siadaja.Niebawem mam kontrole ,wiec ciekawi mnie bardzo co usłysze,do tego dopadła mnie jeszcze rwa kulszowa , siada piersiowy ,wiec nie wiem z której strony przyjaciel ból zaatakuje.
Życze miłej niedzieli i pozdrawiam

Marysia
gość
30-08-2010, 10:26:55

Marysiu zmartwiłaś mnie , ja s ię wybieram na operację i liczę że bóle miną, oczywiście niedowład ręki i normalne noce. Uffff Olga
gość
30-08-2010, 10:46:23

Oga,
nie zawsze po operacji musi byc tak, jak w przypadku Marysi.
Jestem 5 tydzień po operacji. Mi na drugi dzień po operacji wróciło czucie w palcach. Oczywiście ból w plecach, czy karku nie zniknął od razu. Nawet rzekłabym, ze krążył w miejscach, w których wcześniej się nie pojawiał. Ale z każdym dniem jest lepiej. Nie zażywam żadnych środków przeciwbólowych, chociaż wieczorem ból jakby intensywniejszy. Dziś robię kontrolne rtg Mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Brałam cenne uwagi Zosi, Inki i innych głęboko do serca. Jak tylko poczułam się zmeczona wskakiwałam do łóżka. Rzeczywiście nigdy tyle nie odpoczywałam. Świat jakby trochę zwolnił, wyciszyłam się i to nawet mi sie podoba.
Nie bój się operacji, to nie jest takie straszne. Ja jestem mega zadowolona. Drugi raz podjęłabym taka samą decyzję, chciaż mogłam jeszcze trochę poczekać.
Ciepło pozdrawiam Ciebie i pozostałe CENNE osoby na tym forum,
Wiesia
gość
30-08-2010, 10:56:38

Wiesiu masz racje nie wszystkie przypadki sa takie jak moje ,więc nie mozna sie mna sugerowac,Ja miałam po operacji komplikacje,reoperacja wiec tez jest calkiem cos innego ,ale jesli miałabym podejmowac decyzję operacji to podjęłabym taka sama.,i żyję skromna nadzieja ze reszte dolegliwosci tez minie.Mam kontrolna wizyte 27 wrzesnia i ciekawi mnie co powie lekarz czy wszystko okej.Olga nie pisze tego aby Cie przestraszyc,poprostu kazdy opisuje swój przypadek ,a mój jest taki własnie ,poprostu mały peszek.

Pozdrawiam wszystkie szyjki

Marysia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: