"Znaki diakrytyczne (gr. diakritikós – odróżniający) – znaki graficzne używane w alfabetach i innych systemach pisma, umieszczane nad, pod literą, obok lub wewnątrz niej, zmieniające artykulację tej litery i tworzące przez to nową literę. W alfabetach sylabowych mogą zmienić znaczenie całej sylaby.
W języku polskim jest dziewięć liter tworzonych za pomocą znaków diakrytycznych (litery diakrytyzowane, litery diakrytyczne): ą, ć, ę, ł, ń, ó, ś, ź, ż. Spornym jest, czy literę „ł” należy również do nich zaliczyć, czy też jest to po prostu litera z polskiego alfabetu.
Niepoprawnie pojęciami znaki diakrytyczne i diakrytyki określa się litery diakrytyzowane, czyli tworzone poprzez dodanie znaków diakrytycznych.
W składzie komputerowym często do sprawdzania, czy dany font posiada polskie litery diakrytyzowane używa się zdania: „Zażółć gęślą jaźń”. Jest to najkrótsze zdanie, które zawiera wszystkie polskie litery, chociaż jest niepoprawne." Zródlo - Wikipedia/
To odnosnie klawiatury polskiej i znaków diakrytycznych
Pfffffff polonista się znalazl. Wyjaśniam uprzejmie, że poszczególne języki mają swoje znaki diakrytyczne /niemiecki, czeski, szwedzki i inne/, które nie występują z naszym języku. Dlatego te "ogonki" przy niektorych literkahj są wyróżnikiem języka polskiego i klawiaturę z takimi znakami nazywamy potocznie polską.
Jonna, my nie latamy, ale z wdziękiem chodzimy. I nie rozpychamy sie, tylko zapisujemy sie do wielomiesięcznej kolejki i grzecznie czekamy.
Rehabilitacja nie jest grzechem, bo opóznia proces chorobowy i miesci sie w niej więcej niz 15 minut gimnastyki. No ale każdy ma swoje pojęcie dobra i zła.
Ja nie widzę problemu. Zazdrościsz nam, to się doprowadz do takiego jak my stanu/może jakis litościwy TIR na drodze/ a wtedy wszyscy będą wokół Ciebie fruwać jak gołąbki i prześcigać się w robieniu przyjemności. Po co o siebie dbasz, skoro większe profity upatrujesz w naszym stanie. A Ty, tak nawiasem, co porabiasz w poczekalniach lekarzy i kolejkach do rehabilitacji? Czyzby działała magia tych miejsc?
Masz rację, jesteśmy narkomanami, bo malo jest rzeczy tak przyjemnych jak pooperacyjny stan,więc życzę jak najszybciej zaznania trego typu przyjemności. My się napawamy bólem i kochamy wciągać tramale i tylko czekamy, kiedy na naszych ciałkach pojawią się kolejne piekne blizenki Aaaaaaaaaaaaaa!!! Nie ma nad to przyjemnosci. Staraj się, a moze poznasz i Ty te rozkosze, czego Ci z serca zyczę.
Co do profitów, moja warzywniaro vel nauczycielu czy cos tam, to proszę sie ode mnie odstosunkowac.
Ja pracowałam ile państwo kazalo a nawet kilka lat dlużej, opłacałam składki również na takie szuje jak Ty, a teraz z emerytury ściagają mi składkę zdrowotną w niezlej wysokości. A mojej szczególnej wredoty dowodzi to, że się dodatkowo ubezpieczyłam i za każdą operację, pobyt w szpitalu, wypłacają mi odszkodowanie, oczywiście, jak sie domyslasz, Twoim kosztem, bo skłądka to wyrwane Tobie pieniądze.
A karta parkingowa tak malowniczo wygląda za szybą samochodu, to jest rzeczywiście szczyt elegancji. No a inne profity, miodzio!!!!!!
Pracujcie zapamiętale drogie trolle, to będziecie mieć takie same jak my, albo nawel lepsiejsze te no, nie osteofity, tylko profity