Pozdrawiam wszystkich i proszę o podzielenie się opiniami (nie dla mnie, dla koleżanki). Ma 53 lata, od dłuższego czasu bolała ją głowa, miała problemy z koncentracją, zawroty itd. Gdy straciła przytomność na ulicy lekarka rodzinna wysłała ją na RTG szyi. W opisie jest wyłącznie typowe dla tego wieku oznaki "zużycia" kości:
zwężenie krążków, osteofity, zaostrzenie wyrostków haczykowatych. Ma skierowanie do neurologa - na lutego 2019... Od tego czasu (miesiąc) kilkukrtnie zemdlała, bardzo bolał ją kark, nie miała siły wstać z łóżka, a w pewnym momencie - podnieść jedenj ręki. Od rodzinnej dostała leki "dotleniające" (nawet nie przeciwzapalne).
Ponieważ sama mam problemy z uciskiem na rdzeń, wydaje mi się, że w tym wypadku konieczny jest RM - natychmiast, bez czekania na swoją kolejkę. Obraz RTG nie daje (chyba) obrazu ew. ucisku na rdzeń i mielopatii. Koleżanka ma klaustrofobię i nie wiem, czy da się przekonać do RM. Czy tomograf pomógłby w jej przypadku?
Anka