Witam po dłuższej nieobecności.
Przeczytałem kilka stron aby być w miarę zorientowanym co się zmieniło. Jest jak zawsze - szyja "bohaterem".
Ja mam problem z 5 kręgami C3-C4; C4-C5; C5-C6; C6-C7. Mimo to, że coraz częściej chodzę jak"wczorajszy" to lekarz mówi, że nieoperowalne ( ponoć za duże ryzyko a ja jestem fizycznie sprawny).
No cóż, ..... żyję, jednak w dyskomforcie. Okresami pojawia się lęk, drżenie rąk. Od neurologa dostałem Biotropil, Histigen i ...Sympramol.
Moje zapytanie ( dla mnie ważne): piszecie o bólu, o bólu mocnym. Jaki to ten ból, jak mocny. ??? Pytam ponieważ ja mam ból w zasadzie zawsze ale taki podobny do tego jakby mnie ktoś za szyję średni mocno ścisnął i nie puścił. Ja go znoszę - jest *** ale do wytrzymania. Ten ból mam w miejscu, koniec szyi - głowa.
Proszę opiszcie jak Wy odczuwacie ból związany z chorą szyją.
Pozdrawiam
Karol