Tysiu może niestety to być od machania....zwyczajnie trzeba wejść np. na stołek, drabinkę i nie zadzierać łap
Ja każdy aktywny dzień lub szybko zjedzony obiad (pochylanie głowy) kończę zawrotami...Jeśli pamięć mnie nie myli masz nieciekawy drugi poziom....on też ma prawo się odzywać...Asia ma rację, ostatnio nasłuchałam się o innych przyczynach zawrotów: uszkodzenie błędnika, zwężone tętnice szyjne (to u starszych osób zazwyczaj...podobno jak ktoś młody i szczupły to zjawisko b. rzadkie, nietypowe), no i wiadomo szyja (to w naszym przypadku najczęściej).
Zbyszkowiec ja po operacji jestem 9 m-cy bez efektu niestety, czekam na kolejną...przed operacją terapia manualna, ćwiczenia przynosiły choć chwilowe wytchnienie, teraz mimo dobrze dobranej terapii jest w zasadzie coraz gorzej...po prostu wielu rzeczy fizjoterapeuta już nie może zrobić...Nie czuj się atakowany, tu każdy pisze o SWOIM DOŚWIADCZENIU, KAŻDY MA INNE, MY MUSIMY SOBIE WYBRAĆ pewne sprawy, spróbować...
Co do psychiki to też dużo w tym prawdy...mi mówią, że mam mielopatię a ja im nie wierzę...bo ja mam w drugą stronę, nie chcę widzieć (zaakceptować) pewnych objawów...A oni stukają mi w nogi i mówią że mam duże objawy, a ja im nie wierzę Bo sobie myślę, że bym to czuła...więc coś w tym jest, gdzieś ta nasza głowa ma w tym swój udział
Pozdrawiam Was