Elu (elba1)
cała przyjemność po mojej stronie :) Bardzo się cieszę i z Ciebie i z Marcina :) Ja jak tylko będzie możliwość planuję wakacje w Żninie, będzie i przyjemnie i zdrowo ;)
Pozdrawiam, na Pomorzu -18 st. u nas dziś biegi przełajowe brrrr.....

Dzień doberek PERYSKOPKI.Sloneczko świeci jest mrożno i pieknie.Pozdrawiam wszystkich bolesnych przed i po.dzisiaj ze wzgledu na pogodę bedzie marszobieg a w nagrodę kawiarnia.Musi byc jakis bonus-taka marchewka na kiju.Baszas prubujesz swoj organizm.U mnie z myciem to było podobnie.Najpierw żona mnie obsługiwala sam się balem,po tygodniu to już sam.Kapiel zajmowała mi 1 godzinę.Ale w porównaniu do ciebie niemiałem kolnierza.Trzymajcie sie mocno-piotr

Jakies zarazki tu na forum sie rozprzestrzeniaja. Wczoraj w ciagu dnia połamało mnie doszczetnie, koło 20 miałam juz 38,5 stopni. A do tego straszny kaszel. Nie wiem skad sie to nagle wzieło ale myslalam ze ducha wyzione. Dzisiaj juz spadla temp do 37,5 i kontaktuje ze swiatem..
Pawik twoj rezonans faktycznie ma takie zieciemnienie, ale jak ogladałam płytke kolezanki to nic takieo nie było.
Basia chusteczki nawilżone najlepiej posłuża do mycia kołnierza, a co do pocacej sie szyji to tak jak mowilam ci w szpitalu sama kiedys myslalam ze zeswiruje, a mialam wtedy ten kolnierz niecale 3 tyg na sobie (po wypadku). Musisz sie wietrzyc jak lezysz w bezruchu, albo zakupic golf termoaktywny. Te ciuszki radza sobie z potem i wtedy nie odparzysz sobie szyji. Kupisz takie na allegro, wazne zeby prac je w specjalnym plynie albo w samym proszku bez zadnego plynu do plukania czy prania bo wtedy traca swoje wlasciwosci. U mnie sie to kiedyś sprawdziło :)
W Suwałkach trzecia noc z rzedu pokazała -20 za oknem.. Nie wiem dzie ta wiosna sie podziala.. :(
Trzymajcie sie

witam serdecznie jestem tu nowiutka
Mam również problem z kręgosłupem jestem już po operacji lędźwiowego w zeszłym roku, nie mówię jest jakaś mała poprawa chociaż rezonans po operacji wyszedł gorszy niż przed ale jest ok .Jestem w tej chwili na chorobowym nie chcianym ale ze względu na wypadek w drodze do pracy gdzie uległam upadkowi i nadwyrężyłam mięśnie muszę być ,i tu mam problem bo lekarz rodzinny nie chce abym poszła do pracy ze względu na mój stan zdrowia tym bardziej że operację mam mieć pod koniec lipca.Troszkę się martwię bo chorobowe potrwa dłużej tez nie wiem czy będę miała robiony jeden poziom czy dwa jak by był jeden to bym była wstanie iść do pracy po miesiącu jeśli by było wszystko ok, no ale jeśli będą mi robić dwa albo trzy będzie problem oto mój rezonans
Zniesienie lordozy szyjnej z tendencją do kifozy na poziomie C5,C6. Obniżenie wysokości krążka międzykręgowego C5-C6 z guzkiem schmorla w trzonie C6. Na tym poziomie uogólnione uwypuklenie krążka na 2,3mm oraz boczne osteofity uciskają na przednią ścianę worka oponowego,bez stenozy wymiar kanału A-P worka 10mm. Zwężone otwory m.kręgowe.
Na poziomie C4-C5 centralna protruzja krążka z modelowaniem worka
Na poziomie C6-C7 bulging krążka 2mm z niewielkim uciskiem na worek.
Na poziomach TH2-TH3-TH4 lewoboczne protruzje krążków.
Jak myślicie mogą robić jeden czy od razu dwa te najgorsze .Najbardziej to boję się utraty pracy i tej kontroli w zus że tak długo choruję po prostu jestem przerażona .Po lędźwiowym uwierzcie mi wybłagałam 30 dni aby nie przekroczyły i poszłam do pracy a teraz będzie problem prosiłabym o malutką radę abym się lepiej poczuła

Gabriela40 co do opisu to niejestem taki "znawca" natomiast mogę powiedziec ,że neurochirurg niezawsze wie ile zrobi poziomów jest pewny gdy otworzy wtedy jest decyzja.Co do zwolnienia z pracy zapewne wiesz , że na l-4 mozesz chorowac 182 dni i dalej 90 dni na świadczeniu rechabilitacyjnym to odcinek czasu w ktorym jesteś chroniona.Prawo mówi ,że po tym czasie powinnismy przepracować pelne 60 dni ,a po nich możemy chorowac na to samo schorzenie.Sam mialem dwie przepukliny jedna 5mm,druga 4 mm.Mialem miec robiony jeden poziom,a zgodzilem sie na dwa.Jak mialem operacje to wyszlo ,że na pewno drugi poziom tez.piotr

Ślicznie dziękuję Ci Piotrku za odpowiedź ale właśnie tego chorobowego się boję bo gdy będę tak długo chorować pracodawca może mnie zwolnić a tego chyba nie zniosę mimo że mam wstrętny zawód bo krawcowa ,ale już się przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie zmieniać zawód :)no ale zobaczymy czas pokarze.A czy ktoś się orientuje jak to jest ,bo mam chorobowe 100% gdyż był to wypadek w drodze do pracy i jeśli będę miała ciągłość do operacji mimo że to nie wina wypadku tylko po prostu zbieg okoliczności ,że upadek tylko pogorszył stan zdrowia to pobyt w szpitalu i po, też będę miała 100% czy już tylko szpitalne 70% i po szpitalne 80%. Ale jak to w naszym kraju jest ZUS postara się wymigać od płacenia :) pozdrawiam wszystkich

Gabriela40 - musisz sie zastanowic czy chcesz pracowac czy byc zdrowa, bo powrot do pracy po miesiacu to chyba troche zbyt lekkomyslne posuniecie. Ja po operacji od operatora dostałam pierwsze zwolnienie na 2,5 miesiaca.
Wg mnie nie mozna wymagac uzdrowienia po samej operacji, to nie jest wyrostek ze wycieli i spokoj. Po operacji trzeba jeszcze bardziej dbać o siebie.
Jestes po operacji ledzwiowego a masz takze protruzje w szyjnym i piersiowym. Pomysl o swoim zdrowiu teraz zeby pozniej nie bylo za pozno.
Decyzje co do poziomów pozostaw operatorowi, on wie co robi.
Co do zwolnienia chorobowego to tak jak pisal Piotrek 182 dni chorobowego, potem do 12 miesiecy świadczenie rehabilitacyjne a nastepnie wniosek o rente.
Po 3 miesiacach swiadczenia rehabilitacyjnego pracodawca moze Cie zwolnic ze wzgledu na dlugotrwała chorobe

Kasiek dziękuję ślicznie, mój lekarz rodzinny także mi to mówi że zdrowie na pierwszym miejscu a praca jak nie ta będzie inna, ale zdrowie najważniejsze .Zobaczymy jak to będzie dopiero początki chorobowego a ja już panikuję jakbym z pół roku chorowała :)Cieszę się że znalazłam takie fajne forum bo chociaż tu troszkę wsparcia dostanę ,bo w domu to po prostu rodzinka dołuję :):) pozdrawiam

W niczym nie ma normy,operowano mi odcinek szyjny miesiąc po wróciłam do pracy a i przed nie chodziłam na zwolnienia ale co z tego wysiadł mi bark-zespół bolesnego zamrożonego barku no i cała zabawa ,182 dni minęło ,zamiast św.rehabilitacyjnego dostałam rentę na pół roku ,w między czasie zakład mnie zwolnił a ZUS wysłał do sanatorium.Właśnie 15-stego wróciłam ,ręka dalej nie jest sprawna a ciekawe co na to ZUS ,aha renta kończy mi się 30,06 a w kwietniu będzie rok jak walczę z barkiem.A kiedyś mi się wydawało że szyjny to koniec świataŻyczę dużo cierpliwości i wytrwałości

No ja jeszcze mogę chorować dwa tygodnie ,a potem muszę podjąć decyzję czy brać leki i iść do pracy ,czy chorować tak długo jak wyzdrowieję i modlić się że po operacji będę zdolna wrócić do pracy.Martwi mnie jedna rzecz jeśli wrócę do pracy a nie przepracuję 60 dni tylko 50 dni i zachoruję na to samo wówczas stracę wszystko bo ZUS złączy chorobę i wtedy bardziej jestem narażona na zwolnienie od pracodawcy niż teraz ,gdyż mam chorobowe płacone 100% a z tego co wyczytałam pracodawca nie ma prawa zwolnić pracownika gdy ten uległ wypadkowi w drodze do pracy i jeśli lekarz rokuje poprawę zdrowia musi mnie przyjąć na to samo stanowisko .Więc mam dylemat czy chorować i pozostawić to wszystko losowi co przyniesie ,czy iść do pracy i spróbować przepracować 60 dni aby zacząć nowy okres chorobowy no chyba że będę miała takiego pecha że otrzymam telefon o wcześniejszym terminie operacji niż mam zaplanowany na koniec lipca :):)