Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29022)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowiczka
13-10-2020, 19:30:00

Tak Kasiu hihi zawsze to jakaś furtka otwarta zgłosisz się i powiesz, że tylko prosisz zamiast górę to dół podreperować
Początkujący
13-10-2020, 19:47:22

cameleon 2020-10-13 19:25:37
Jeśli piszesz że siedzisz 8h przed komputerem, to ja napiszę że nie byłem w stanie siedzieć 10 min przy stole. Połowę maja i cały czerwiec wyłem z bólu w łóżku. Żona najpierw karmiła 2letniego syna, a potem mnie ;)
Po ok. 2ch miesiącach te silne objawy w większości ustąpiły, kosztem uszkodzenia nerwu odżywiającego triceps (wyszło w badaniu EMG).
Jakbym czytał o sobie, objawy absolutnie identyczne, trwający Ok. 2 miesiace ból nie do opisania. Po tym czasie ból zginął, ale niestety razem z prawym tricepsem. Jak wróciłem na treningi to nie wiedziałem co się dzieje, max 10% siły w prawej ręce. Trenowałem tak jakieś 3 miesiące, ale nie mogłem odbudować tricka i zacząłem interesować się tematem, pamietam, że lekarz na wizycie w stanie ostrym zapisał ketonal i stwierdził, że mnie przewiało. Zacząłem działać na własną rękę, zrobilem rezonans i już wiedziałem, że czeka mnie zabieg. Później to już z górki, wizyta u neuro i cięcie, to tak w skrócie. Teraz 2 miesiace po operacji, wróciłem na siłownie i tak powoli staram się wrócić do formy.
Forumowiczka
13-10-2020, 19:54:27

Kasiu, tak jak Daagula mówi, zamiana tylko odcinka. A tak na poważnie, to faktycznie nie odwołuj tego terminu.
18.07.2019 L4-L5-S1 implantacja dystraktorów międzykolczystych Bac Jac 16.09.2020 Dyscektomia C4/5 5/6 6/7 sposobem Smith-Robinson, implantacja klatek szyjnych LFC, stabilizacja płytką szyjna Biomet odbarczanie kanału kręgowego
Początkujący
13-10-2020, 19:59:31

Dan1elo, ja miesiące lipiec - wrzesień generalnie przeleżałem pracując z kompem w łóżku, nie byłem w stanie jak człowiek siedzieć przy biurku, szedł prąd do palców, bolało z tyłu karku. Cały czas byłem na lekach, o siłowni nawet bym nie pomyślał.
Nie boisz się z tą siłka? Mam na myśli chorobę sąsiedniego poziomu, ja się boję wziąć na ręce 20kg syna (jestem 2 tyg po operacji)
Forumowiczka
13-10-2020, 20:07:58

Cameleon piszesz że "po 3 latach pacjent ktory sie operowal, i ten ktory nie poddał się operacji, wygląda objawowo tak samo"-to jaki sens się operować i przechodzić przez to wszystko.Ja już sama nie wiem,ktory bardziej mi dokucza odcinek bo w nocy ręce drętwieja i glowa boli nie wiadomo jak się ułożyć a nie umiem spać na wznak bo jeszcze gorzej,spię tylko na lewym boku bo w prawym mam zerwany obrębek stawowy i tez boli a to można tylko zreperować artroskopią barku, o spaniu na brzuchu nie ma mowy bo lędźwiowy wtedy strasznie boli.Natomiast w dzień zaczyna się jazda z lędzwiowym bo nie mogę stać,siedzieć za długo bo lewa noga drętwienie a lędźwie bolą i cały odcinek ten też jest odrętwiały ze zmniejszonym czuciem.W pracy na siedząco wytrzymuję do 40 minut i przerwa na galopowanie po pokoju i siedzenie i przerwa a podczas siedzenia jeszcze dochodzi drętwienie rąk jak trzymam je na biurku itd
Śpię na poduszcze i materacu ortopedycznym a w pracy pod biurkiem podróżnik +poduszka lędzwiowa.Jak latem leżałam na reumatologi w szpitalu ze względu na tocznia to prowadzona była również rehabilitacja ale fizjoterapeuci powiedzieli mi, że szyjnego boją się ruszać bo można jeszcze bardziej zaszkodzić a ledzwiowy byłam na masażach,zabiegach i pomagało owszem ale na krótko i powraca wszystko. Podsumowując początkowe stwierdzenie w tej wypowiedzi, że operuję się człowiek tylko po to aby bardziej nie uszkodzić nerwów bo i tak za jakiś czas wrócimy do punktu wyjścia sprzed operacji lub osiagniemy lepszy stan jeśli uda nam się zregenerować wczesniej uciśniete nerwy a co jeśli nie -to cały trud na darmo-na ten moment tak zaczęłam postrzegać sens operacji -chyba,że się mylę to dajcie znać
Mojra
gość
13-10-2020, 20:40:44

Powiem tak, obecnie jestem po dwóch operacjach. 4 lata bólu, rehabilitacji, leków i ćwiczeń w domu. Niedy nie żałowałam swojej decyzji. Problem myślę, ze jest inny. To co lekarze twierdzą, to się z nimi zgadzam, ze czesto jest taka sama sytuacja. Pytanie dlaczego? A to dlatego, ze 85% pacjentów po operacjach na kręgosłup, wraca do zupełnie takiego samego zycia. 3-6 miesiecy troche sie oszdzedzaja a potem jest jazda. Dziewczyny do marketów (dźwiganie przez 8 godz), praca biurowa 8 godz przy kompie bez żadnej przerwy, panowie do pracy fizycznej, remont mieszkania, kończenie budowy domu... siłownia na całego... można wymieniać tysiace przypadków I nie ma sie co dziwić, ze operacje nie pomagają. Sluchajcie, operacja nie leczy, może tylko zmienić komfort życia. Nigdy, przenigdy nie wraca się do pełnej sprawności. Nie wolno robić dużo rzeczy w przesadzie. To my sami doprowadziliśmy sie do takich stanów, przez naszą głupotę. Jesteśmy mlodzi, my możemy sami, nam nic nie będzie. Potem klops... zniszczony kręgosłup. Trzeba zmienić myślenie po operacji, inaczej sie da. Pieniądze są bardzo ważne ale pieniadze zdrowia nam nie przywrócą
Forumowiczka
13-10-2020, 20:41:43

Sory to ja pisałam
18.07.2019 L4-L5-S1 implantacja dystraktorów międzykolczystych Bac Jac 16.09.2020 Dyscektomia C4/5 5/6 6/7 sposobem Smith-Robinson, implantacja klatek szyjnych LFC, stabilizacja płytką szyjna Biomet odbarczanie kanału kręgowego
Forumowiczka
13-10-2020, 21:06:48

Widzialam już cuda, co ludzie wyprawiają po operacji. Jedna z pań po operacji na szyjnym, wróciła po tygodniu na neurochirurgie z pretensjami że operacja była źle zrobiona. Okazało sie, ze mądra pani poszła plewić ogródek, bo chwasty urosły. I milion takich przypadków. Ja niestety musiałam zrezygnować narazie z pracy i jestem na rencie(oczywiście firma się mnie pozbyła) ,zresztą wiedziałam, że i tak tam nie wrócę. Czeka mnie jeszcze jedna operacja, bo wiem o tym. Ale nigdy nie będę robić już takich glupot, jakie robiłam wczesniej. Nie mam zamiaru być na rencie do końca życia, bo to nie dla mnie. Pracę dostosuje do moich możliwości zdrowotnych. U mnie nie ma problemu, 12 lat byłam przedstawicielem handlowym
18.07.2019 L4-L5-S1 implantacja dystraktorów międzykolczystych Bac Jac 16.09.2020 Dyscektomia C4/5 5/6 6/7 sposobem Smith-Robinson, implantacja klatek szyjnych LFC, stabilizacja płytką szyjna Biomet odbarczanie kanału kręgowego
Początkujący
13-10-2020, 22:06:06

cameleon 2020-10-13 21:59:31
Nie boisz się z tą siłka? Mam na myśli chorobę sąsiedniego poziomu, ja się boję wziąć na ręce 20kg syna (jestem 2 tyg po operacji)
2 tyg po operacji nie robiłem kompletnie nic, a teraz dźwigam ciężary sporo lżejsze od twojego syna ;) ćwiczenia izometryczne z kosmiczną ilością powtórzeń. Jest jakaś namiastka normalności, a zreszta po treningu czuję się o niebo lepiej i ciagle mam nadzieję, że mi wróci tricek. A jak twój? Widzisz jakąś poprawę, unerwienie wraca?
Początkujący
13-10-2020, 22:14:28

Mojra44 2020-10-13 22:07:58
Cameleon piszesz że "po 3 latach pacjent ktory sie operowal, i ten ktory nie poddał się operacji, wygląda objawowo tak samo"-to jaki sens się operować i przechodzić przez to wszystko.
W tym stwierdzeniu chodzi o to, że organizm poprzez swoje umiejętności kompensacji czy samogojenia po 3 latach ma duże szanse samemu w znacznym stopniu poradzić sobie z tym problemem, np. z ekstruzji może zrobić się sekwestr i paradoksalnie może odpuścić ucisk z korzenia, czy poprzez mniejsze uwodnienie straci na objętości i przepuklina też się milimetr cofnie dając dużo mniejsze objawy. Po "wypadnieciu dysku" tudzież wylaniu jądra miażdżystego doszło u mnie do ekstruzji i w konsekwencji ucisku na korzeń, mimo tego po 2 miesiącach silne objawy ustąpiły, rehabilitacja zapewne ten proces przyspieszyła. Po tym czasie poprawa nie była już dalej tak spektakularna i kij pod łopatka czy drętwienie w palcach się utrzymywał, a szyja szybko męczyła, zatem jak zostało mi powiedziane prawdopodobieństwo że w szybkim tempie się poprawi jest niskie. W obrazie rezonansu zmieniło się niewiele a ucisk na rdzeń był nadal, stąd decyzja o operacji gdyż z kolei długo uciśnięty rdzeń może prowadzić do mielopatii. Z drugiej strony gwarancji że po operacji będzie lepiej albo jak długo będzie lepiej nikt nam nie da, tak samo że podczas operacji nie dojdzie do powikłań - tu na szczęście powikłania są niezwykle rzadkie.
Ja pomimo że sam się poddałem operacji, nikogo do niej przekonywał nie będę. Pozostaje tylko mieć nadzieję że z czasem bedzie znacznie lepiej i że inne części kręgosłupa nie zaczną chorować bardziej. Na ten moment cieszę się z bezpieczeństwa które przede wszystkim miała mi dać ta operacja.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: