Pobiegłam do marketu i nakupiłam sobie kisielków, zgodnie z Waszymi radami Pani w aptece poradziła mi, żebym sobie nabyła SEPTOLUX -taki aerozol, który przynosi ulgę po zabiegach w obrębie gardła i po intubacji. Ciekawe czy rzeczywiście dobry.
Irku, widzę, że zdecydowałeś się na kroki radykalne.Podobnie jak Ty i wszystkie pozostałe Szyjki boję sie ze po latach nasz stan sie pogorszy, ale cóz .... doktorzy straszą, ze w końcu mój ucisk na rdzeń moze doprowadzić do czterokończynówki, a wtedy Święty Boże nie pomoże. Zresztą trzeba być dobrej myśli /chlip chlip/.
Tak się zastanawiam, czy skoro do mnie dzwonili dwa miesiące temu i kazali zgłosić się 1 listoipada, to gdyby coś się zmieniło, powinni zadzwonić. Jak myślicie? Jakoś boję się ich nagabywać, bo a nuż się rozmyśla i czeka mnie nastęopny rok tortur oczekiwania. Póki co trzęsę się spokojnie i naszykowałam sobie do szpitala oprócz grubachnej książki szydełko - optymistka ze mnie niepoprawna.
A co do stowarzyszeń "lędzwiowych kręgosłupkółw", to jestem w dwóch takich miejscach w internecie i wierzcie, tam jest drętwo i nieciekawie. Szyjki to Szyjki