Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Początkująca
18-12-2020, 08:02:05

Gość 2020-12-18 08:00:27
Nie zawsze jest różowo.
Byłam operowana 2 listopada. Ludzi na oddziale wcale nie mniej, za to lekarzy i pielęgniarek, zwłaszcza pielęgniarek, na pewno mniej. Wszystko robione jest w pośpiechu. Dla mnie znalazła czas jwdynuw młoda Pani doktor, która pokazała, jak najlepiej zakładać kołnierz, jaki przyjmować pozycje. A jest to ważne, zwłaszcza, że ja noszę kołnierz 2 miesiące po operacji. Pionizacja? Tak, jak wszystko dobrze pójdzie. U mnie nie poszło. W piątej dobie zostałam, praktycznie leżąca wypisana do domu z powodu covidu na oddziale.
Po 10 dniach trzeba zdjąć szwy. Nawet z tym był problem, bo nikt nie chciał tego zrobić, nawet prywatnie. W końcu zrobił to znajomy ortopeda.
Pani, która leżała ze mną na sali z powodu lędźwi, znajomą pielęgniarka powiedziała, żeby przełożyła operację na inny czas.
Ja też jestem tego zdania. Czuję się źle i nie wiem, kiedy dojdę do formy.
Kontrolne rtg ja mam dopiero teraz, nikt w szpitalu nawet o tym nie wspominał.
Jak widzisz, wszędzie różowo nie jest.
:( :( :(
Tego się właśnie obawiam w tych dziwnych czasach. A gdzie była robiona operacja?
Bardzo mi przykro.
Życzę dużo zdrowia :***
Wtajemniczona
18-12-2020, 08:13:58

Marta nie nastawiaj się źle i myśl pozytywnie. Wiesz już czy będziesz nosić kołnierz po operacji? Lekarz powinien powiedzieć. O rtg zapytaj po operacji, ale z tego co tu zauważyłam, to przeważnie robią w szpitalu w 2-3 dobi. Ja miałam szwy rozpuszczalne więc nie musiałam nigdzie jeździć, dopiero 5 tygodni po operacji pojechałam do kontroli.
10.11.2020 Stabilizacja międzytrzonowa cage peek lfc na poziomie c4/c5 i c5/c6
Początkująca
18-12-2020, 08:20:39

KasiaSwiebodzin 2020-12-18 09:13:58
Marta nie nastawiaj się źle i myśl pozytywnie. Wiesz już czy będziesz nosić kołnierz po operacji?
Staram się nastawiać pozytywnie, ale nachodzą mnie myśli, czy dobrze robię, że idę teraz.
Z moim problemem męczę się już 11 lat i teraz od pół roku bardzo się nasiliło, więc jestem nieco zdesperowana.
Tak, będę nosić kołnierz.
Forumowiczka
18-12-2020, 09:11:57

Ja się męczyłam rok, dłużej nie dałam rady. Też się zastanawiałam czy dobrze robię, dwa razy odmówiłam zabiegu, myśląc, że rehabilitacja coś zdziała. Działała, ale na chwilę.... W tej chwili nie żałuję, bywają gorsze dni ale ból z przed operacji zniknął.
13.11. 2020 Dyscektomia C4/5 i C5/6 sposobem Smith-Robinson. Implantacja klatek szyjnych LFC (rozmiary 5 i 4)
gość
18-12-2020, 10:36:17

Marta, jeśli mogę Ci doradzić... Skoro tyle czasu wytrzymałaś, to jeszcze poczekaj. Wchodzi szczepionka. Pandemia się wyciszy i pójdziesz do szpitala. Jak b Cię boli, idź narazie na zwolnienie.
Tu na forum był taki Mateusz chyba. Po operacji nabawil się w szpitalu covida.
Z wizytami kontrolnymi też jest problem. Czekałam bardzo na kontrolę, bo czułam się fatalnie a wizyta przelozona na za tydzień. Owszem, trzeba być pozytywnie nastawionym, ale trzeba realnie spojrzeć, na sytuację, jaką teraz panuje. Nikt nad Tobą się nie będzie użalał. Musisz mieć świadomość, że jesteś zdana tylko na siebie.
Ja byłam operowana w Olsztynie, ale to moim zdaniem, nie ma nic do rzeczy. To dobry ośrodek, z dobrą kadrą. Pandemia jest wszędzie i jest nieprzewidywalna.
Poczekaj na lepszy czas. 👍
Początkująca
18-12-2020, 13:39:08

Gościu dziękuje za dobre rady.
Jestem zapisana na „pilnie” i cały czas mam mieszane uczucia.
Jednak u mnie zwolnienie to tylko świstek papieru, a teraz nawet już nie papieru...
Prowadzę własna działalność i przez ostatnie pół roku więcej mnie nie było niż było. Dlatego tak wielka nadzieje pokładam w zabiegu. Wiem, ze to mnie znokautuje na kilka tygodni ale wierze, ze jest to dla mnie jedyny ratunek.
Z bólem bym sobie jeszcze jakoś poradziła ale niestety mam jeszcze inne objawy, które nie pozwalają normalnie funkcjonować 😞
Wtajemniczona
18-12-2020, 14:15:09

MartaBcn 2020-12-18 14:39:08
Gościu dziękuje za dobre rady.
Jestem zapisana na „pilnie” i cały czas mam mieszane uczucia.
Jednak u mnie zwolnienie to tylko świstek papieru, a teraz nawet już nie papieru...
Prowadzę własna działalność i przez ostatnie pół roku więcej mnie nie było niż było. Dlatego tak wielka nadzieje pokładam w zabiegu. Wiem, ze to mnie znokautuje na kilka tygodni ale wierze, ze jest to dla mnie jedyny ratunek.
Z bólem bym sobie jeszcze jakoś poradziła ale niestety mam jeszcze inne objawy, które nie pozwalają normalnie funkcjonować 😞
Nokaut na kilka tygodni to baaardzo optymistyczna wersja. W ZUS mi powiedzieli, że niewiele osób wraca do pracy przed 6 miesiącem po zabiegu.
Z drugiej strony utrwalone zmiany mogą się potem nie wycofać.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę, a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu. Marzec 2014:discectomia i artroplastyka C5/6 i C6/7 Implanty ruchome Aesculap activ C
Początkująca
18-12-2020, 20:04:01

Czyli, ze po tylu latach męczarni może mi nie minąć???
Byłabym załamana 😭
Mam już tego wszystkiego serdecznie dość. Przez to wszystko nabawiłam się depresji, która cały czas leczę 😞
Forumowicz
18-12-2020, 20:14:07

MartaBcn 2020-12-18 14:39:08
Wiem, ze to mnie znokautuje na kilka tygodni ......
Jakby to powiedzieć. Otóż znam m.in. dwóch facetów. Jeden prowadzi własną firmę (taką mini), drugi jest normalnym pracownikiem w innej firmie. Obaj byli w podobnym czasie na wycięciu prostaty (było podejrzenie, że nowotwór).
Ten zwykły pracownik chorował chyba 4-5 miesięcy, ten od własnej firmy, wytrzymał na zwolnieniu - chyba coś ponad tydzień. Jeden i drugi czują się dobrze.
Inny przykład.
Też właściciel małej firmy. W czasie pracy uległ wypadkowi, mocno poturbowany m.in. stopa przekręciła mu się o 180 stopni. Przyjechała karetka, wzięli faceta na nosze aby zawieźć do szpitala. Już go mają zabierać gdy poszkodowany któremu ta noga uwierała, postanowił coś z nią zrobić. Złapał oboma rękoma za buta, .... trzask i noga wróciła na swoje miejsce. ..... Ratownik z wrażenia, o mało nie zemdlał.
Piszę to aby ci się boją wzięli się w garść. Wszystkiemu można dać radę.
07-06-2019 r. Discektomia C4/C5; C5/C6; C6/C7. Implantacja klatek LFC z Cerasorbem. Stabilizacja przednia płytka Biomet. (Płytka + 8 śrub). Operacja ( wg ICD9CM):100.02
Początkująca
18-12-2020, 20:20:00

Kawo
Ja już dojrzałam do myśli o zabiegu i wszystkim co po nim. Nie boje się tego czasu rekonwalescencji, poukładam sobie wszystko i dam radę.
Pisząc o własnej działaności miałam na uwadze fakt, ze w moim przypadku pójście na zwolnienie nic mi nie da bo i tak będę musiała robić co do mnie należy.
Fakt, ze czeka mnie zabieg jest ok, bardziej chodzi o to wszystko co się dzieje dookoła. Żebym później nie żałowała, ze poszłam teraz.
A znowu jak nie teraz to kolejne miesiące cierpienia mnie wykończą.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: