Odzywam się, Bożena z Wrocławia. Po ponad godzinnej rozmowie z Viką z Gdańska( z którą utrzymuję kontakt już 7 lat) postanowiłam pokazać się. Słuchajcie, nie pokazujcie w pracy orzeczenia o niepełnosprawności. Ja to zrobiłam, po kilku latach, chcąc ułatwić uzyskanie ulg dla pracodawcy. Od tej pory, jakby piorun strzelił, pomimo, że moja praca nie ma nic wspólnego z pracą fizyczną, dzisiaj zostałam poinformowana, że mam malować murek , wokół szkoły. Jestem po pięciu operacjach szyjnego, 4 implanty i płyta. Cały czas pracuę, tak chciałam, takiego dokonałam wyboru, jednak po dzisiejszym dniu nie wiem jak zareagować. Najlepszy był komentarz jednej z kolezanek- " Wiesz, każdy z nas ma jakieś dolegliwości", ręce opadają, bezmyślnośc czy złośliwośc? Co zrobilibyście na moim miejscu? Nie chcę iść na zwolnienie, aby nie krzywdzić dzieciaków( swojej klasy). Podpowiedzcie, proszę. Pozdrawiam Bożena
Bożena