Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29017)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Forumowicz
31-10-2012, 09:46:37

Stokrotka, w Szczecinie przynajmniej tam lekarz od przepuklin specjajizuje sie tylko przepuklinami ,a co do reszty kregosłupa,to do kaz dego odcinka jest inny tak to podielono.piotr
Początkująca
31-10-2012, 10:21:41

piotr19
Piotr musisz mieć szczepienie przeciwko żółtaczce. Jeśli idziesz do lekarza pierwszego kontaktu, to poproś o receptę. Kupujesz szczepionkę,koszt ok 70zł i pani pielęgniarka Cię szczepi. Przynajmniej u mnie tak to wyglądało. Po miesiącu druga szczepionka i masz odporność.Potem po roku trzecia ostatnia, ale po drugiej możesz być już operowany.Chyba,że już posiadasz takie szczepienie,to nie musisz się szczepić,bo jest ważne przez całe życie
Forumowiczka
31-10-2012, 10:51:30

Magda to opinie dotyczące doc. Ładzińskiego. Wypowiedzi kręgosłupowe dotyczą głównie guzów.
http://www.***/piotr-ladzinski/neurochirurg/sosnowiec-katowice
gość
31-10-2012, 12:26:37

Od jakiegoś czasu nie wymagają szczepienia przeciw żółtaczce
Forumowiczka
31-10-2012, 14:00:35

magdaaaaaa
Buraczek kurcze dla mnie to nie jest jasne, bo lekarz w Poznaniu powiedział coś zupełnie innego. Powiedział, ze jest ogromne wskazanie do implantu ruchomego, bo jestem mloda i bardzo aktywna.
To wynika pewnie z osobistego nastawienia konkretnego lekarza do metody, która nie jest w takim samym stopniu przez każdego akceptowana. Tak jak pisałam wcześniej, są ośrodki promujące implanty ruchome a są też takie które odchodzą od nich. Widocznie tamten lekarz nie ma zaufania do trwałości tego ruchomego i skoro upierasz się przy jeździe konnej wyczynowo to ja osobiście myślę że on ma rację. Ten element do zamocowania w twoim kręgosłupie ma być ruchomy więc już przez to jest to coś słabszego. Taka ruchomość jest dobra dla samej ruchomości ale nie dla urazu.
Powtarzam - czuję rację tego lekarza tylko dlatego, że upierasz się przy wyczynowej jeździe konnej.
Moja córka (mąż też) jeździ konno. Spadła już 3 razy, na szczęście bez urazu i też siłą jej od konia nie odciągnę, taka jest w tych koniach zakochana. Rozumiem cię - to jest silny psychiczny nałóg.
Myślę że jak projektowano implanty ruchome to nie przewidywano że mają uczestniczyć w ewentualnych upadkach z galopujących koni :) Pewnie testowano je do zwykłych codziennych czynności.
i mimo że spośród nas każdy odradzi ci jazdę konną po operacji, szczególnie sportową, to i tak pewnie zrobisz po swojemu :) To chyba jednak ten sztywny implant jest pewniejszy.
A wiesz, że implanty ruchome "potrafią" się niestety przesuwać? To jedno z powikłań które się zdarza i które mnie osobiście w tych implantach najbardziej wystraszyło. lekarz może też o tym właśnie myślał. A urazy pewnie w tym mogą też niestety pomagać.
powinnam na ciebie nakrzyczeć, że w ogóle zamiast o swojej przyszłości myślisz o koniach ale ....... to jest twoje życie. Do niektórych wniosków musisz dojść sama.
Pozdrawiam cię gorąco.
Asia
Początkująca
31-10-2012, 15:00:35

Witam wszystkich serdecznie Wiecie co -potrzebna mi jest koparka taka największa aby szybko zakopała ten ogromny dół do którego wpadam Może ktoś dysponuje takim sprzętem ? Bez tego już chyba nie dam rady się wygrzebać Wróciłam właśnie od neurologa Byłam aby ocenił mój ostatni rezonans bo wizytę u neurochirurga mam w grudniu Pisałam o tym kilka dni wcześniej Zosiu Ty mi radziłaś aby go zostawić ocenie fachowców i tak zrobiłam No niestety jest bahdzo negatywna Dostałam delikatnie mówiąc o p i e p rz że nie konsultował mnie jeszcze neurochirurg Ale jak to zrobić Wszędzie trzeba czekać nawet prywatnie Jedyne co mi się udało to .to że już 7 listopada będę przyjęta do szpitala na diagnostykę w związku z anemią jaka mnie dopadła Nic dodać nic ująć Ciekawe co mnie jeszcze czeka Bogda
Bogda
gość
31-10-2012, 16:32:49

Takie jest u nas leczenie.Wszędzie kolejki i terminy.Pierw lekarz pierwszego kontaktu leczy Cię na rwę potem skierowanie do neurologa-on też leczy, potem mri lub rtg,Następnie do neurochirurga i okazuje się,że twoje badania były robione bardzo dawno i trzeba powtórzyć a na końcu ci powiedzą,że jesteś taka młoda i skąd takie złe wyniki-Ja to przeszłam kilka razy i dziękuje Bogu,że mam teraz lekarza który mi sam dzwoni na mri i mam termin za pare dni,ale zanim na niego natrafiłam to nie jeden gabinet zaliczyłam i patrzyli na mnie jak na intruza,bo w moim wieku takich kręgosłupów się nie ma chyba,że pracowało się w kamieniołomie.. Wszyscy na tym forum wiemy co to ból i tylko od nas zależy czy będziemy się leczyć,jak i gdzie i czy starczy nam sił za każdym razem tłumaczyć się dlaczego i gdzie boli itp.
Forumowiczka
31-10-2012, 18:30:03

Bogusiu nie mam koparki ale mam dźwig do wyciągania z dołka. Ciągnę z całej siły.
Bogusiu nie chciałam się wypowiadać wprost bo opis był zbyt poważny. Nieopatrznie rzucone słowo na forum w takiej sytuacji może zrobic wiele krzywdy psychicznej nim ostatecznie nie oceni tego lekarz.Pisałam też z nadzieją,że może neurochirurg zobaczy mniej niż napisano.
Wspominałaś że masz duże zufanie do swojego neurochirurga. Czy nie ma możliwości żebyś z wynikiem podeszla na oddział. Zawsze jest jakaś możliwość złapania doktora między operacjami albo tuż po obchodzie. Sprawa nie jest banalna więc może nie będzie miał Ci takiej formy za złe.
Bogusiu nie wyczekuj co jeszcze złego może się zdarzyć. Niektórzy ,,zagłębieni filozoficznie" twierdzą, że złe można przyciagnąć.
Wiem co czujesz i nie jest to gołosłowne pocieszanie.
Z szyją bujam się od lat o po chwili oddechu mam nawrót jak za najgorszych czasow. Termin MRI najwcześniej w styczniu-koniec roku,limity Endoproteza powikłana tak że gorzej powikłać się mogła. Drugie kolano wyje z bólu ale niewiele można zrobić- aktualnie zagrożenie infekcyjne. Jak będę bezpieczna za rok, półtora kolejna endo kolana.
A i parę drobniejszych przypadłości się znajdzie
Jest tu nas troszkę takich poszarpanych zdrowotnie z niejednej strony.
Każdy nawet najgorszy dzień kiedyś się skończy.
Bogusiu przytulam i spróbuj podziałać na skróty.
Bogna po czasie ODNOWY nie zgalopuj się zbytnio
Pozdrawiam Z.
Początkująca
31-10-2012, 21:32:40

Zosiu dziękuję Ci za te ciepłe słowa Od czasu do czasu zdarzają mi się takie doły choć staram się je przeskakiwać Nie należę do osób słabych i wiem że jutro będzie lepiej ale niekiedy ta bezsilność wykańcza człowieka Droga na skróty do mojego operatora jest dla mnie otwarta tylko że w środę muszę być w szpitalu bo inaczej tam przepadnie mi termin też zdobyty na skróty Dopiero po powrocie będę działać Ja ogólnie czuję się nie najgorzej dlatego nie przypuszczałam że neurolog tak mnie "postraszy" Jak widać w tej naszej chorobie można się łatwo pomylić i stracić czujność Pamiętajcie więc kochane Szyjki nie dajcie się zwieść dobrym samopoczuciem bo niekiedy nic się nie dzieje a jednak.....Życzę wszystkim dobrej nocki Bogda
Bogda
Forumowiczka
31-10-2012, 22:11:44

Bogusiu tak mi teraz przyszło do głowy, że rezonans to tylko badanie obrazowe a ważne jest jak ty się czujesz. Leczy się nie rezonans tylko rzeczywiste objawy. Kilka razy już spotkałam się z hasłem, ze można mieć zaawansowaną chorobę, która na rezonansie nie wychodzi zaawansowana i odwrotnie - można mieć paskudny opis a objawy znikome. A tak naprawdę ważne są objawy.
A ta pani neurolog oglądała twoja płytkę czy tylko czytała opis? Bo mój operator np. zwracał też uwagę na to, czy jest płyn przed i za rdzeniem. U mnie przed operacją był jeszcze 1 mm płynu za rdzeniem (przed już nie było) i to był dowód, że rdzeń nie jest zaciśnięty chociaż był już dotykany. na opisie miałam ucisk rdzenia - mój doktor powiedział że ucisk jest dopiero wtedy jak już nawet z tyłu płyn jest wyparty.
Może po prostu opis jest bardziej straszny niż stan faktyczny?
Ci którzy opisują mają pewnie wytyczne do tego co pisać, a neurochirurg dokładnie i tak wszystko sprawdza.
A z tymi opisami jest różnie - naprawdę. Moja koleżanka ma usunięte dwa dyski i w ich miejscach wstawiony tytanowy implant. Za tym implantem ma na rezonansie kontrolnym jakieś cienie - może kość coś wytworzyła, nie wiem co to jest, bo nie ma jeszcze diagnozy. A osoba opisująca napisała że na tych poziomach jest przepuklina uciskająca rdzeń a w innym zdaniu że na tych poziomach są implanty. Wiadomo, ze nie może być i jedno i drugie. oni czasami nie wiedzą co się tam dzieje i stosują jakieś pojęcia zwyczajowe. Za to neurochirurg może się już wielu rzeczy domyślić, no i też on potrafi takie MR sprawdzić dokładniej, np. szukając chociażby tego 1mm płynu za rdzeniem.
Rozwlekle to napisałam więc muszę dać na koniec esencję - nie możesz się załamywać, bo skoro czujesz się znośnie to nie może być aż tak źle. To twoje odczucie jest decydujące, nie opis MR. A twój neurochirurg prawdopodobnie parę rzeczy z tego opisu może zobaczyć inaczej.
głowa do góry!
Asia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: