EwelaSS, rozumiem Twój strach. Pamiętaj, że tylko głupiec się nie boi. Nie wiem czy pisałaś gdzie będziesz operowana bo jak tam gdzie ja to myślę, że nie masz się czego obawiać.

Tltester odpowiedz masz na priv

Lucy,
Ja też brałam przeciwzakrzepowe zastrzyki jeszcze przez 10 dni - ale ja to mam żylaka na nodze więc dlatego...przeciwbólowych zero. Ja też nigdy tyle nie leżałam...to nawet nie chodzi o leżenie, tylko ja po prostu mogłam non stop spać przez ten pierwszy miesiąc..wręcz musiałam się zmuszać żeby wstać z łóżka, bo co zamknęłam oczy to mogłam spać dalej - właśnie do tej 12:00-13:00 !!! Normalnie jakbym była na jakichś prochach, a przecież nie byłam...
Tltester,
Cieszę się, że czujesz się w miarę ok - świadczy o tym fakt, że dajesz radę bez farmakologii. U mnie też największym problemem/bólem był moment wstawania i kładzenia się ale to tak gdzieś do miesiąca trwało..i tak jak Lucy pisze - najlepiej było jak rozchodzilam się, ale na początku to nawet po godzinie chodzenia był już ból karku i pieczenie więc polegiwanie wskazane - nawet w dzień dużo spałam
Ala,
To super, że tak gładko Ci poszło z tą drugą operacją szybko doszłaś do siebie - może to też doświadczenie po pierwszej operacji bo jednak człowiek wie czego może się spodziewać oby tak dalej - Hej do przodu !!!
Normalnie my - Szyjki, to jesteśmy niezniszczalne/niezniszczalni

Ja nie dostałem recepty na żadne leki, przeciwzakrzepowych zastrzyków też nie biorę. Leżę długo w ciągu dnia, ale jest to dla mnie męczące. To wstawanie i kładzenie się to mordęga. Już widzę jak przeciwbólowe nas okłamują. Nie chcę brać leków przeciwbólowych też że względu na to, że niszczą żołądek i wątrobę.

Dokładnie...ja też nie chciałam między innymi z tego powodu bo przy moim przewlekłym zapaleniu żołądka to NLPZ są jak płachta na byka no i w sumie nie potrzebowałam...

Zjadłem obiad i pospacerowałem wokół stołu. Tak sobie myślę ile osób musiało przejść taką operację nie ze swojej winy.
Nie wiem ile na początku mogę chodzić ale widzę, że nie mam z tym teraz problemu. Prawa ręka już mi nie drętwieje, ale objawy pochodzące od nerwów jeszcze się pojawiają. Po chodzeniu najlepiej odpoczywa mi się leżąc na plecach.

Tak...bo na plecach najlepiej rozluźniają się mięśnie karku chyba już o tym pisałam..
No wszystko w granicach rozsądku - każdy organizm da znać że się przegięło ja tydzień po operacji załatwiałam już jakieś zakupy przedświąteczne - oczywiście bez noszenia

I jeszcze jak czułam takie zgrubienia w bliźnie i w tej dziurce po drenie - ale to po 6 tygodniach - to fizjoterapeutka zrobiła mi "mobilizację blizny", w sensie coś tam trzymała, ściskała, naciągała i potem mi na tydzień okleila jeszcze tejpem...i wiesz, że kurcze teraz totalnie nie mam żadnych zgrubień w dotyku ? No serio...jestem w szoku, że po jednej takiej sesji jest ok