Ela, osteopatia nie jest zbyt rozpowszechniona i chyba najczęściej kojarzy się z tzw. nastawianiem,trakcją względnie ,,brutalnymi" zabiegami manulanymi.
Byłas już na jednej terapii i wiesz jaką metodą pracował z Tobą osteoapta.
Czy wykonywał jakieś manewry manulane np. skręcanie, uciskanie, wyciągnia w obrębie samej szyi?
Trapia powięziowa nie jest wykonywana w takim mechanizmie. Mój terapeuta bywa,że w ogóle nie pracuje w obrębie samej szyi ,to praca z tkanką łączną.
Nie wiem czy nie większe ryzyko kryje się w rehabilitacji ogólnoustrojowej kiedy jesteś np. na gimnastyce w grupie. A zabiegi typu fizykoterpia przy
dyskopatii to zawracanie głowy-przyczyn nie zlikwidują.
Jeżeli chcesz oddalić widmo operacji powinnaś korzystać WYŁĄCZNIE z terapii indywidualnej i to fizjoterapeuty siedzącego w szyjach.
Przedyskutuj i rozważ na ile jesteś w stanie zaufać osteopacie w kwestii nie dotykania szyi, brutalnie powiedziawszy nie pchania rąk tam gdzie nie wskazane.
Przypuszczam,że neurochirurg mógł mieć właśnie obawy przed agresywną terapią manulaną.
Pozdrawiam Z.