Gogolu,
spacery to świetna sprawa. powoli, małymi krokami do przodu. każde we własnym tempie dochodzi do siebie :)
na siłkę może przyjdzie czas. reakcje organizmu po zabiegach sa tak różne, że trudno przewidzieć, co będzie za jakiś czas. pewnie pod opieką mądrego rehabilitanta (nie samodzielnie) możesz za czas jakiś spróbować na razie bez obciążeń. potem to się okaże. wszystkie (prawie) ograniczenia siedzą w głowie ;)
na razie spaceruj rozsądnie i nabieraj sił. wszystko przychodzi w swoi czasie :):):)

Siłownia moje marzenie Póki co jestem po rehabilitacji dziennej ( laser, prądy, azot , wirówka na kończyny górne i ćwiczenia indywidualne z terapeutą manualnym ) Bałam się głównie ćwiczeń z terapeutą początkowo ból był dość znaczny po zabiegach byłam lekko oszołomiona do ok 2 h ale widać już rezultaty. Na dzień dzisiejszy jestem tydzień po zabiegach i wiem że ćwiczyć muszę sama bo nie robienie nic powoduje ból Niestety na rower nie mogę sobie pozwolić by nie kłuć w oczy pracodawcy z tego względu że jestem na świadczeniach rehabilitacyjnych i przy każdej okazji - wypłacie słyszę że jestem na wakacjach Szkoda bo chętnie bym pojeździła a najchętniej potruchtała . A propos świadczeń jutro mam kolejną wizytę w ZUS-ie odnośnie przedłużenia świadczeń te pierwsze przyznano mi na 4 miesiące zatem proszę trzymajcie kciuki Przydało by się jeszcze ze 3 miesiące a i sanatorium w Sobieszewie mogłabym przesunąć , nie ma to co wlepić matce 2 dzieci skierowanie wyjazdu do sanatorium od 30.11 do 23.12 Jakaś taka wystraszona jestem tą jutrzejszą wizytą i mam przeczucie że wygnają mnie do pracy bo za młoda jestem na siedzenie w domu eh.........

A już myślałam że mnie nie dodało a taki elaborat napisałam jak nigdy. Miłego dnia

Aniu, i ja się zgłaszam :) Może 30 listopada koło południa? Mogę poszukac miejsca albo tam, gdzie ostatnio. Do innych szyjek możemy podzwonić albo wysłać maile (dysponuję kilkoma kontaktami) - poprzednie spotkanie było super!
pozdrawiam
Basia

Harii, dzieki za dobre wskazówki. Niestety Yoga Medica nie sprawdziła się u mnie. Mimo dobrych chęci i ukończonych studiów prowadzący muszą jeszcze dużo sie nauczyć o dyskopatii. Za to rehabilititanci z CKR sa fachowcami, co mi przypomina, ze czas sie tam zapisać, aby móc poźną wiosną pochodzić na ćwiczenia :)
pozdrawiam
B

Hej Basia,
czemu tak uważasz, też tam tak ćwiczyłem że coś sobie nadruszyłem w kr. i na końcu też miałem dziwne odczucie co do nich, ale myślałem że to ja tak odbieram bo mi ciężko dogodzić, jednak jest to jedna z bardziej przyjaznych szkół Jogi chyba, w innych raczej nie patrzą.
Gogole ja ćwiczę no tak ale ja jestem przed, ale za jakiś czas myślę że będziesz mógł wrócić do aktywności, choćby te o których ja napisałem. znam osobę po operacji która wykonuje większość tych ćwiczeń i ma się dobrze, jak dziewczyny piszą wszystko zależy od konkretnej osoby.

ps. ma ktoś namiar na Dino? prawie udało nam się skontakować jednak nie do końca ;) jak ktoś ma to wywołajcie go do tablicy
dzięki

Hej Szyjki!
Basiu mi pasuje 30.11, godzina może 14?
Zamieszczam listę, wpisujcie się. Ja zadzwonię do Zosi
Lista osób chętnych na spotkanie w Warszawie:
1. Basia
2. Ania
3.
4.
5.
6.
Pozdrawiam

Dopisałam Spinkę i dałam jej znać mailem oraz jeszcze dwóm szyjkom. Godzina jest ok.
Harii, mnie też niestety pogorszyło się po zajęciach w Yoga Medica. Niestety nie sa specjalistami od rehabilitacji kręgosłupa szyjnego, może z lędźwiowym im lepiej wychodzi, ale tego nie wiem.
pozdrawiam
Basia

Hej Szyjki!
Spotkanie w Warszawie, miejsce "posiedzenia"do ustalenia 30.11, godz. 14
Zamieszczam listę, wpisujcie się
Lista osób chętnych na spotkanie w Warszawie:
1. Basia
2. Ania
3. Spinka
4. Zosia
5.
6.
Pozdrawiam