aga40 2014-03-20 09:02:11 Do Srubki- mój rezonans-wysokość trzonów kręgów oraz szerokość przestrzeni międzykręgowych prawidłowa. Zniesienie fizjologicznej lordozy z niewielkim przeprostem. Zaostrzenie tylnych krawędzi trzonów na poziomach C4-C5, i C5-C6, oraz zmiany degeneracyjne krążków na tych samych poziomach. Na poziomie C4-C5 centralne wypadanie krążka międzykręgowego, który wpukla się do kanału kręgowego, nie dochodząc do przedniej powierzchni rdzenia kręgowego ani korzeni nerwów w odcinku wewnątrzkanałowym. Na poziomie C5-C6 zaostrzone krawędzie trzonów powodują dwustronny ucisk worka oponowego nie dochodząc do gałęzi przednich korzeni nerwów w odcinku wewnątrzkanałowym. Nie stwierdza się zwężenia otworów międzykręgowych. Rdzeń kręgowy o regularnych zarysach, kanał centralny rdzenia nieposzerzony, ognisk nieprawidłowego sygnału nie stwierdza się. neurochirurg w badanie- brak podeszwowego prawego i OA. Cierpnie mi lewa ręka, czuję uciśnięcie na kark, boli od szyji po bark i mam słabiutką tą lewą rękę. Bóle głowy czasem migrenowe jakieś. Powiedzcie szyjki, jak to widzicie. Neurolog jeszcze nie widział rezonansu. Pozdrawiam cieplutko
Ja miałem na C4-C5 ucisk na nerw rdzeniowy, na C5-C6 wielokierunkowe uwypuklenie krążka międzykręgowego wpuklającego się w kanał na 3 mm, wraz z osteofitami na krawędziach trzonów, powodujące zmniejszenie przestrzeni płynowej przedrdzeniowej i spłycenie zachyłków kanału kręgowego obustronnie.
Piszę to, bo masz te same poziomy, ale - jak powiedział mi neurochirurg, są osoby, które mają małe zmiany, a duży ból, są takie które mają duże zmiany i powinny być operowane, a jednak się nie decydują, bo nie mają typowych objawów, a są takie jak ja, czyli mam objawy, które po
rehabilitacji (rozluźnienie etc.) odchodzą, by po 2-3 tygodniach wrócić. I sam lekarz stwierdził, że jestem młody, że nie powinienem dopuścić do sytuacji, że będzie coraz gorzej, bo objawy później się nie cofną :)
Ale wiem też, że faceci podchodzą do operacji inaczej niż kobiety :) Chyba bardziej na luzie :)
Mnie pewnie jeszcze czeka operacja na C6-C7 :) Ale na razie zostawili, bo mam wypuklinę 2mm, ale bez ucisku na struktury nerwowe :) Ale żyję już z tym :)
Niestety - to moja wina, ale sądzę też, że wina kilku lekarzy pod rząd, których odwiedzałem... Gdyby dwa lata temu lekarz skierował mnie na rtg, do ortopedy czy w inne miejsce, to pewnie inaczej to by się skończyło. Dopiero po roku od pierwszych niepokojących objawów zrobiłem rezonans. Żeby było śmieszniej - ortopeda nic na nim nie widział, a neurochirurg na dzień dobry mi powiedział "operacja".
Nie konsultowałem z innymi, żeby już nie mieszać sobie w głowie. Jest jak jest i jest dobrze.
Jestem 3 miesiące po operacji, 4 miesiąc L-4 leci :) Dziś idę po południu pierwszy raz na basen popływać nie forsując się (za zgodą rehabilitanta). Powiedział też, że jazda na rowerze jak najbardziej możliwa, więc ten czas spędzę na ruchu.
A potem - jak to określił - jak się rozruszam się bardziej, to zaczniemy masaże barku i kręgosłupa (z wyłaczeniem szyjnego na razie). Zatem wracam do normalności.