Reklama:

DYSKOPATIA KRĘGOSŁUPA SZYJNEGO A OPERACJA (29021)

Forum: Dyskopatia kręgosłupa

Wtajemniczona
18-02-2014, 09:21:42

Jeżeli dobrze rozumiem to o czym piszą tu forumowicze, to nikt tu nie obwinia lekarzy za błędy w sztuce. Raczej chodzi o to, że wszyscy cierpiący próbują znaleźć przyczynę złego samopoczucia i jakoś temu zaradzić. Zarówno Ci co są przed, jak i Ci są po, bo każdy chce funkcjonować w miarę normalnie. I tu jest problem, bo często nie można znaleźć przyczyny narastających objawów. My pacjenci często jesteśmy olewani przez służbę zdrowia i próbujemy różnych metod walki z dyskopatią. Sami wiecie jak nas się leczy, czy trzeba tu pisać ile osób usłyszało,że
-do diagnostyki wystarczy zdjęcie rtg,
-na rwę wystarczy pobrać leki przeciwzapalne i się wyleczy
-ma pan/pani depresję stąd objawy
- kolejki miesiącami na rehabilitację, a na tej reh. podwieszki, pole magnetyczne, 5 masaży i prąd
-niemożność dostania się z enefzetu do dobrego neurochirurga....... i wiele innych ........
To akurat słyszałam ja, ta która do czasu wypadku miała zdrowy kręgosłup. Musiałam przejść i dalej przechodzę tę drogę przez mękę ( 6 lat) w drodze do odzyskania zdrowia.
Aha, i bardzo ważna kwestia, czy nie wydaje się Wam, że jak przychodzicie po operacji na wizytę kontrolną i zgłaszacie problemy niestandardowe to lekarz nie za bardzo wie co z Wami zrobić. Szczęście jak traficie na empatycznego człowieka który się nad Wami pochyli, pomyśli, skonsultuje się z innym lekarzem, a nie pacnie Wam, że tak ma prawo być, a wy dalej bujacie się z problemem.
I wydaje mi się, że wtedy szuka się diagnozy samemu, choćby na takich forach, piszemy co nam dolega i może ktoś przechodził coś podobnego i coś nam doradzi. Tyle, że tu nie doradzają lekarze, tylko zwyczajni doświadczeni chorobą ludzie, każdy radzi jak może, okazuje współczucie i tak pomaga. Ale czy tak powinno być, to lekarze powinni nas uspokoić , prawidłowo leczyć, starać się wyjaśnić problem. Szkoda,że ta sytuacja rzadko się zdarza.
Forum jest skarbnicą wiedzy, zawsze ktoś podpowie jak starać się o sanatorium, wiemy którzy lekarze są fachowcami, zawsze nas ktoś TUTAJ podtrzyma na duchu i tym samym doda nam sił do dalszej walki, nie tylko z chorobą, ale przede wszystkim z chorym systemem " opieki" zdrowotnej.
Aj piękna wiosna za oknem trzeba się przejść na dłuuugi spacer.
Zdrówka Kochani i Cierpliwości, pamiętajcie o tych co mają gorzej i główka do góry!
Ania artroplastyka C5-C6 grudzień 2013 implant ruchomy M 6
Wtajemniczona
18-02-2014, 09:51:17

Do Kabernet
Zniesiona lordoza, a nawet wytworzona kyfoza, nie oznaczają zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa. Zmiany zwyrodnieniowe to zaawansowana degeneracja dysków ( np ich obniżenie), to wyrośla kostne zwane ostefitami, zniszczenie blaszek granicznych kręgów.
Zniesiona lordoza oznacza po prosu nadmierne wyprostowanie części kręgosłupa, w części szyjnej powinna to być lordoza.
Wg mojego neurochirurga to zjawisko można odwrócić, początkowo za pomocą prawidłowej rehabilitacji, przy głębokiej kyfozie operacyjnie.
Ja po operacji odzyskałam swoją lordozę, co zostało potwierdzone przez zdjęcie RTG i radiologa.
Pozdrawiam
Ania artroplastyka C5-C6 grudzień 2013 implant ruchomy M 6
Początkująca
18-02-2014, 10:04:05

Ania(Dyskobolka) napisała:
Aha, i bardzo ważna kwestia, czy nie wydaje się Wam, że jak przychodzicie po operacji na wizytę kontrolną i zgłaszacie problemy niestandardowe to lekarz nie za bardzo wie co z Wami zrobić. Szczęście jak traficie na empatycznego człowieka który się nad Wami pochyli, pomyśli, skonsultuje się z innym lekarzem, a nie pacnie Wam, że tak ma prawo być, a wy dalej bujacie się z problemem.
Aniu, u mnie jest właśnie tak.
Przed operacją nie miałam zrobionego rezonansu (poprzedni 15 m-cy wcześniej). Gdy PO bóle nie ustąpiły, a wręcz nasiliły się, mój operator zlecił RMI, który wykazał 3 przepukliny i uciskający na lewą stronę osteofit powyżej operowanego. Operator polecał mi rehabilitację, a później miałam kontaktować się sms-owo. Minęły 2 tygodnie i moje próby spełzly na niczym... ani sms-y, ani telefony nie dają odzewu. Mogłabym zarejestrować się do niego na wizytę prywatną, ale moje świadczenie skończy się wcześniej niż się tam dostanę.
Rozumiem,że lekarze są zajęci i mają mnóstwo obowiązkow, ale skoro każe pisać, to chyba powinien odpowiedzieć...przynajmniej raz. Telefonów też nie odbiera, albo odrzuca połączenie. Nie oddzwania, a przecież numer wyświetla mu się wielokrotnie.
Jak to nazwać?
operacja: 30.09.13; discektomia C6/C7 ze stabilizacją międzytrzonową LFC 5mm peek
Wtajemniczona
18-02-2014, 10:16:57

Aniu, a może idź do niego na oddział i spróbuj go tam przydybać,albo tam gdzie przyjmuje prywatnie???
I nie bój się jego kwaśnej miny, to on Ciebie olewa.
Powodzenia
Ania artroplastyka C5-C6 grudzień 2013 implant ruchomy M 6
Forumowicz
18-02-2014, 10:31:57

Dyskobolko nie chodzi Tu o rozpętanie burzy czy to błąd w sztuce czy też inna przyczyna ale zawsze z punktu widzenia pacjenta czy tez petenta nie można domniemywać. że ktoś coś spieprzył wiem są takie przypadki sam przez moje siedmiokrotne pobyty w szpitalu wiele widziałem wiec ja daleki jestem od takich stwierdzeń.
co do służby zdrowia to taka mamy a nie inną .
Ogranicza się badania dla tego aby chorować trzeba być zdrowym by wybębnić swoje prawa
Nadal słonecznie Pozdrawiam
ks Janusz
Początkująca
18-02-2014, 11:01:39

Do Zanzibar , Zgadzam się z opinią Dyskobolki , napisała dokładnie jak to wszystko wygląda , a co byś powiedział na stwierdzenie dwóch niezależnych neuro po obejrzeniu świeżego Mr , że ktoś coś spieprzył ?Może w chwili słabości człowiek mówi takie rzeczy , bo tak naprawdę ja jeszcze w to nie chcę wierzyć pomimo opinii niezależnych neuro, może jestem tym odsetkiem narażonym na błąd? W każdym razie mostów za sobą nie pale bo czeka mnie jeszcze jedna operacja .Na ten moment jadę do tych słynnych Krojant się rehabilitować i mam nadzieję uciec jeszcze jakiś czas l z pod noża . Nigdy już nie będzie tak jak było przed z moją sprawnością , są też ograniczenia, ale trzeba to zaakceptować . ćzęsto denerwuję się z tego powodu i wtedy mąż mówi ,, jesteś z nami i to jest najważniejsze " , i faktycznie ma rację .
Pozdrawiam serdecznie w ten piękny słoneczny dzień .
Forumowicz
18-02-2014, 11:21:01

Beti nic złego nie mam na myśli ale skoro dwóch neurochirurgów tak stwierdziło będąc na Twoim miejscu zapytał bym się czy zeznają tak przed sądem .
Nie było moja zła intencja aby Ciebie obrazić czy dokuczyć jeśli tak się poczułaś przepraszam
Napisałem to z własnego doświadczenia o którym nie chcę pisać publicznie bo było minęło
Pozdrawiam życzę dobrego owocnego pobytu w Krojantach
ks Janusz
Początkująca
18-02-2014, 12:37:34

Zanzibar na nikogo się nie obrażam szkoda życia na takie *** ,zresztą z jakiego powodu mam się czuć urażona, faajnie ,że jest to forum ,można się wygadać a ludzie , którzy rozumieją nasze dolegliwości potrafia pocieszyć i doradzić jak sobie pomóc bo wcześniej już np.ten problem przerabiali .To forum to prawdziwa skarbnica wiedzy jak już wcześniej ktoś napisał .Takie sytuacje jak dzisiaj też muszą mieć miejsce ,ot samo życie i zwyczajna wymiana poglądów

Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka
Początkująca
18-02-2014, 13:51:27

Dzień dobry:)
Kochani, wiosna w ataku więc będzie dobrze :)
Jak zapewne wiecie, wszędzie pracują ludzie...to tak naprawdę zależy od tych ludzi, od ich wiedzy, zaangażowania jak nas potraktują. Czasem jest tak, że idą na zwyczajną łatwiznę. W każdym zawodzie są tacy pseudo fachowcy a my tego ponosimy konsekwencje. Tak więc drążenie tematu może być tylko dla nas pomocne i super, że Nasza Zosia założyła ten wątek a my możemy się wymieniać doświadczeniami, sugerować jak szukać rozwiązań w dręczących nas problemach. Ja osobiście zawdzięczam wiele Zosi, Januszowi (zanzibar) anTosi, buiraczkowi, pawikowi... to oni mnie sprowadzili na ziemię tuż po mojej operacji i dzięki tym radom nie położyłam tego co naprawił mój wspaniały operator. :) Buziaki wielkie dla Was :)
Pozdrawiam.
Bogna
Początkująca
18-02-2014, 13:59:36

Do wypowiedzi Zanzibara dodałabym tylko, że żeby chorować trzeba mieć zdrowie i niestety pieniądze.
Zdrowie, żeby wszędzie dojechać wysiedzieć itp a pieniądze.....i to w cale nie małe....
- najpierw na badanie(tk, mi itp), bo mało który lekarz zrobi pełną diagnostykę - a nawet jak wypisze skierowania to terminy są, że ......
- potem na wizytę prywatną do neurologa i/lub tym bardziej neurochirurg (bo na NFZ można się nie doczekać)- dobrze jeśli na jednej się skończy ale zazwyczaj po usłyszeniu "konieczna operacja" - szukamy innego lekarza/y, którzy nas przed tym uratują,
po decyzji o operacji tez wcale lepiej nie jest:
sama szczepionka przeciw żółtaczce min 55 zł za jedną dawkę (niby to nie jest dużo- ale znam osoby które na taki wydatek nie stać - a przecież nie szczepimy się dla własnego widzimisię tylko taki jest wymóg przedoperacyjny!!!!!!!). A to dopiero początek przeszkód....
Ost. decyzję o operacji podjęłam w grudniu 2013 r - wskazanie do operacji pilne - a termin.........w jednym z państwowych szpitali wyznaczono mi w połowie tego roku ,w drugim na koniec 2015 r. (chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć co znaczy takie czekanie !) , a w trzecim usłyszałam, że mogą zrobić ale "na raty": w lutym jeden poziom, a drugi dopiero za 6 m-cy. Na szczęście trafiłam na cudownego LEKARZA, który zrobił to w najszybszym możliwym terminie, w prywatnym szpitalu ale w ramach NFZ! W sobotę minęło 2 tygodnie jak jestem po... Dlatego jeszcze raz potwierdzę, to o czym pisałam wcześniej, że warto szukać, szukać !!!
Tylko to też kosztuje dużo zdrowia i nie tylko.... ale jakie inne wyjście?
a z tym co nam się należy to niestety za fajnie nie jest...Wczoraj przesłali mi świadczenie z PZU (z racji dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego)- pomijam już kwestię kwoty świadczenia , która nawet nie pokryła wydatków poniesionych przed operacją, nie mówiąc o jakiś funduszach na potrzebną rehabilitację (bo przecież znowu terminy w przychodni są takie, że szkoda gadać ) a trzeba wiedzieć, że moje składki wcale nie należą do niskich. Ale największym absurdem są szczegółowe zasady wypłaty świadczenia i tak : zgodnie z tabelą stawek za usunięcie krążka międzykręgowego przysługuje świadczenie w wysokości ..%, za stabilizację międzykręgową tyle %, za usunięcie zmian zwyrodnieniowych ..% itd, ale okazuje się, że zgodnie z zasadami (oczywiście wypisanymi drobnym druczkiem na ostatniej stronie umowy) świadczenie należy się mi tylko jedno - nie zależnie od ilości operowanych poziomów czy też złożoności mojej operacji.. -a chyba normalne jest, że chyba lepiej dla pacjenta jest zrobienie kompleksowej operacji za jednym znieczuleniem, cięciem itp. i przecież dla naszego systemu jest też tak taniej - ale biorąc ekonomiczny aspekt tj. wyegzekwowanie w pełni należnego świadczenia - to powinnam rozłożyć swoją operację na 5 razy i oczywiście za każdym razem przeleżeć w szpitalu przynajmniej po 4 dni. Teraz wyszłam na trzeci dzień - więc nawet nie wypłacono mi rekompensaty za pobyt w szpitalu - bo należy się od 4 dni w górę..... I gdzie tu logika , jak ma być dobrze przy takich CHORYCH zasadach..........
Ale dość marudzenia najważniejsze, że za oknem słoneczko - więc mimo bólu chce się żyć..
Pozdrawiam wszystkich obolałych, zdezorientowanych i niezdecydowanych.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: