Witajcie wszystkie szyjki! Trochę nie pisałam, Bo dopadł mnie jakiś paskudny wirus i leżałam z gorączką w łóżku jak placek. Dzisiaj jest mi trochę lepiej to poczytałam co się dzieje na forum i trochę do was popiszę.Na czas choroby musiałam przerwać moją terapię manualną, ale w dalszym ciągu czuję dużą poprawę.Bóle szyi i barku prawie ustąpiły jeszcze tylko drętwieje mi ręka.Na razie miałam 6 zabiegów.
Januszu twoje rady są bardzo potrzebne i myślę ,że każdy skorzysta z nich na swój sposób. Ja mimo,że postanowiłam spróbować terapii manualnej korzystam z całego twojego dekalogu , który napisałeś i za to ci dziękuję.Jak napisałeś każdy jest kowalem swego losu i ja postanowiłam spróbować i myślę ,że mi się uda.
Aniu, ja zaryzykowałam terapię manualną i po 6 zabiegach ból zmniejszył się o jakieś 70%, ale jak pisała Zosia ,każdy przypadek jest inny.Broń Boże nie chcę cię do niczego namawiać , ja tylko opisuję mój przypadek, a decyzję niestety każdy musi podjąć sam. Jak chcesz wiedzieć coś więcej to cofnij się do strony około557 i poczytaj o moim przypadku i odpowiedzi Irka on też stosuje terapię manualną .Pozdrawiam Dorota K.