Dino,
uwierz, każdy z nas doszedł w swoim życiu do ściany i ograniczeń spowodowanych choroba kręgosłupa. im szybciej zaakceptujemy ograniczenia i dostosujemy swoje życie do kręgosłupa, a nie, jak dotychczas, kręgosłup d siebie, ty lepiej dla nas. to trudne i bolesne.
możesz wpaść w dół i utopić się w rozpaczy, ale mozesz wziąć swoje życie w swoje ręce i zacząć działać.
pierwszy pewnik: jak się nie przeciążasz to objawy ustępują. czyli nie jest zle. idz w tym kierunku. dużo odpoczywaj. wielu z nas ograniczyło do minimum konieczne czynności, zmieniło pracę, bo tego wymaga kręgosłup. to niestety wymagający przyjaciel :( wiem, że mi się łatwo mówi, ale na ciężarówce świat się nie kończy ;)
druga sprawa, to diagnostyka - działaj. no i manualna, póki się da. ćwiczenia izometryczne i te, które Ci pokazała p. A. bez tego się nie da.na zawsze.
dobrze jest skupić się na pozytywach i żyć mimo wszystko.wykorzystaj ten tydzień i poobserwuj, co Ci przynosi ulgę. może to będzie spacer bez poszukiwania skarbów ;)
Jola, 9 dni to bardzo krótki czas. duzo wypoczywaj. siedzenie nie jest dobre. u mnie daje najgorsze dolegliwości. spacer tak, siedzenie nie. przy czytaniu pochylasz głowę do przodu, stąd drętwienie. unikaj czynności, które wywołują objawy, bo popsujesz prace neurochirurgów. daj czas czasowi :)
Wypadek 02.2009.
długa rehabilitacja.
zabieg 14.11.2013 (dyscektomia c5/c6, stabilizacja przestrzeni PEEK Cornestrone)