becia, wyrazy współczucia, pocieszeniem dla ciebie może być tylko fakt, że twój mąż miał w tobie oparcie do ostatniej chwili, nie był sam, gdzieś za parawanem....jest ciężko i będzie ci ciężko, ale trzeba wierzyć w to, że tu jesteśmy tylko na chwilę....czas leczy rany, ale bardzo powoli, moja mama odeszła 4 lata temu i nadal mi jej brakuje, a odeszła nagle, od wykrycia raka w 4 tygodnie umarła, i nie było już żadnych szans....też byłam z nią do przejścia na drugą stronę....
bardzo ci współczuję, .....