Witam,
jestem na forum pierwszy raz. Po tym co tu przeczytałam, trochę się załamałam...Jest tyle różnych odmian szumów, stuków...mam wrażenie, że każdy kto się tu wypowiadał ma inną odmianę:(
U mnie problem pojawił się ok.rok temu. Czuję, słyszę (nie wiem jak to nazwać) stukanie, pulsowanie, jakby bicie serca w prawym uchu w momencie, gdy słyszę niskie tony, czyli najczęściej męskie głosy. Jest to OKROPNE! Uciążliwe, nienawidzę tego:( Najciekawsze jest to (ale też w sumie dla mnie pocieszające), że nie mam czegoś takiego, że w ciszy coś mi stuka czy szumi. Tylko gdy słyszę niskie tony. Byłąm u laryngologa, "oględziny" wstępne nic nie wykazały, badanie słuchu SUPER, tomografia OK. Zatem co mi jest?! Laryngolog u któego byłam polecił mi skorzystać sobie z "DR Google"...BEZ KOMENTARZA:( Powiedział, że on nie wie co mi jest i jedyne co dobrego zrobił, wypisał skierowanie do Specjalistycznej poradni.
Najgorsze jest to, że od wczoraj, moje stukanie jakby zwiększyło swoją częstotliwość;( Nie zidentyfikowałam jeszcze co je wywołuje, czy przełykanie śliny, czy jakieś ciche dźwięki z otoczenia, ale nie jest już to na pewno tylko niski ton. Wystraszyłam się trochę, dlatego tu napisałam. Jeśli ktoś ma, miał podobny problem, wie co to jest, niech napisze coś pocieszającego... Wizytę w Przychodni specjalistycznej mam dopiero we wrześniu, w sumie 5 m-cy czekania. Najgorsze, że nie wiem czy to czekanie nie pogłębia choroby i leczenie przyjdzie za późno:( To okropne iść do lekarza i usłyszeć "nie wiem co Pani jest, proszę poczytać w necie, może Pani coś znajdzie..." :(